Looking For Anything Specific?

Header Ads

Klony sierotki w Orphan Black


Wiecie czego jeszcze na różowym blogu nie było? Klonów! Gosiarella postanowiła to zmienić przez przedstawienie pierwszego sezonu serialu "Orphan Black" wyemitowanego przez BBC America. Jeśli jeszcze o nim nie słyszeliście i podejrzewacie, że Gosiarella po raz kolejny opisuje serial, który został anulowany to nie musicie się martwić. Drugi sezon pojawi się 16 kwietnia, dlatego to dobry moment by poświęć chwilkę 10 odcinkom, które ukazały się do tej pory. Czytajcie śmiało!


 Premiera2013
Stacja: BBC America
Gatunek:  Dramat, Akcja, Sci-Fi
Sezony: 1 (aktualnie)
Ocena: Da się obejrzeć

Sarah Manning (Tatiana Maslany) jest nie wiele warta. Jej życie jest w rozsypce, uciekła od faceta, z którym łączył ją toksyczny związek i którego okradła ze sporej ilości kokainy. Stara się odzyskać córkę, którą porzuciła 10 miesięcy wcześniej. Wzorową obywatelką również nigdy nie była. Jej życie zmienia się na stacji, gdy spotyka kobietę wyglądającą dokładnie, jak Sarah. Bez słów wyjaśnienia kobieta rzuca się pod pociąg, a Sarah instynktownie kradnie jej torebkę. Brzmi trochę niedorzecznie, ale wszystko nabiera tempa, gdy dziewczyna postanawiam na krótką chwilę przejąć tożsamość samobójczyni. Ku swojemu zaskoczeniu Sarah odkrywa, że Beth (samobójczyni) posiada spore oszczędności, przystojnego faceta, pracę w policji i kilka dodatkowych klonów. Taka mieszanka jest iście wybuchowa!

Gosiarella nie będzie wam opisywać serialu zbyt rozlegle, a jedynie ograniczy się do kilku istotnych informacji, które powinniście znać przed oglądnięciem, a powinniście je zdać tylko dlatego, że mogą wpłynąć na waszą odpowiedź na pytanie: „Oglądać czy nie oglądać?”.
Przede wszystkim jest na swój sposób oryginalny tematycznie (przynajmniej Gosiarellowym zdaniem). Klony występowały już co prawda w filmach, ale z seriali Gosiarella kojarzy istnienie doppelgangerów/sobowtórów jedynie w „Pamiętnikach wampirów”, a tam spowodowane to było magią, a nie nauką. W „Orphan Black” nie mamy żadnej magii, nadprzyrodzonych istot, czy co tam zazwyczaj biega po planie. Dzięki temu, że zasady gry dyktuje nauka, wydają się one proste. Chociaż tylko pozornie, bo tajemnic i niespodzianek jest cała masa (chyba że Gosiarella jest większym tumanem niż myśli). 
Serial babra bohaterów w krwi, trupach i śledztwie – zarówno tym profesjonalnym, jak i tym mniej profesjonalnym, a to zawsze zwiastuje kłopoty. Oczywiście, jak na dobry serial z przelewem krwi przystało, mamy bohaterkę psycholkę, która szokuje, przeraża i bawi jednocześnie. Psycho-Helena rządzi! 
Powinniście się przygotować, że „Orphan Black” nie jest miłym romansem ze zbrodniami i zagadkami w tle. Jest całkowicie odwrotnie. Romans jako taki nie istnieje, a jedynie od czasu do czas ktoś się na kogoś rzuci w przypływie fizycznej namiętności. Nagości jako takiej nie ma, a przynajmniej nie kobiecej. Tylko brat-gej bohaterki lata z tyłkiem na wierzchu.

O klonach kilka słów Gosiarella rzeknie. Przez oglądanie tego serialu, Gosiarellę zaczęły nachodzić dziwne myśli. Jak to jest spotkać kogoś kto wygląda dokładnie tak jak my? Czy gdybyśmy się odważyli przejąć tożsamość sobowtóra, który miał lepsze życie, chcielibyśmy wracać do własnego? A jeśli nasz klon dalej by żył, chcielibyśmy się dowiedzieć o nim czegoś więcej? Gdyby Gosiarella miała własnego sobowtóra, najprawdopodobniej była by bardzo zaintrygowana tym faktem. Najprawdopodobniej na tyle by poznać go i porównać życiorysy. Serialowa Sarah ma kilka takich sobowtórów, które są mają zupełnie inne charaktery, pasje i doświadczenia. Każda z bohaterek ma indywidualną osobowość i ciężko je nazwać swoimi kopiami. Gosiarella jest ciekawa, którą wy najbardziej polubicie!

Szybko podsumowując serial jest naprawdę dobry! Pierwsze odcinki są interesujące, a kolejne budują tajemnicę, którą chce się poznać, przez co nieźle wciąga. Nie ma rażących błędów, a klony zaskakują na każdym kroku. Może nie jest to najlepszy serial ever, a z pewnością warto poświęcić mu chwilę wolnego czasu. Gosiarella daje zielone światło na oglądanie!

Ps. Jakbyście się czuli gdybyście nagle spotkali na ulicy kogoś wyglądającego dokładnie tak jak wy? 
Ps2. Jeśli spotkacie sobowtóra Gosiarelli, dajcie znać!

Prześlij komentarz

24 Komentarze

  1. Jakbym spotkała sobowtóra Gosiarelli to bym się rzuciła na nią z nieopisaną radością, a sobowtór by uciekał :D. A swojego sobowtóra mogłabym spotkać, póki co spotykam sobowtórów innych :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A a oryginalną Gosiarellę to nikt się nie rzuca z radością :P
      Czyje sobowtóry spotkałaś?

      Usuń
    2. Sobowtóra koleżanki ze studiów, o mały włos bym zagadała :p. Koleżanka znowu często widzi mojego sobowtóra w wersji blond :)
      Przyjedź do Białegostoku to zrobię Ci wybuch radości :)

      Usuń
    3. Masz własnego sobowtóra z innym odcieniem włosów!? Suuuuuper! Na twoim miejscu sprawdziłabym, czy to nie jakiś super mózg, którego mogłabyś zwerbować by siedział 12 h na barbarzyńskiej uczelni, jeśli będziesz chciała odpocząć ;)

      Kusisz! Obiecuję, że jeśli będę się wybierać do Białegostoku to będziesz pierwszą osobą do której napiszę! Oczywiście z przypomnieniem o złożonej obietnicy;)

      Usuń
    4. Trzymam za słowo, możesz wpaść na Targi Książki :D. Niestety, ja tego sobowtóra nie widziałam, więc póki co muszę sama na zajęciach siedzieć :/

      Usuń
    5. Przypomnij tylko staremu sklerotykowi kiedy macie? ;)

      Usuń
    6. Gdzie tam staremu :*. 11-13 kwiecien :)

      Usuń
    7. Ojej! To prawie już! Nie wiem czy się wyrobię, ale obiecuję, że pomyślę nad tym ;)

      Usuń
    8. Namyśl się :). Co prawda zaklepańcy nie dadzą rady przybyć, ale i tak będzie fajnie :)

      Usuń
  2. A mnie pierwsze dwa odcinki umiarkowanie zainteresowały, takie to wszystko odrobinę zbyt... młodzieżowe ;-) Byłem skłonny serial odpuścić, ale obejrzałem epizod trzeci i coś zaskoczyło. Sezon zaliczony w całości, czekam na drugi. Całkiem fajny serial, naprawdę! :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Początkowe faktycznie nie były tak dobre jak późniejsze, a od momentu pojawienia się Heleny wszystko nabrało tempa i zaczęło mi się bardziej podobać. Chyba potrzebuję jakiejś psychopatki w serialach ;)

      Usuń
  3. Psycho-Helena kojarzy mi się z taką pewną jedną osobą - bardzo by do niej pasowało to określenie, zwłaszcza że a) ma tak na imię b) rzeczywiście jest trochę psycho c) czasem przemawia przez nią druga osobowość o imieniu Halina :P
    Serial z klonami rzeczywiście może być całkiem całkiem :) Czytałam kiedyś jedną serię młodzieżową o klonach właśnie. Fajnia była :)
    Gdybym spotkała klona Gosiarelli...hm...pewnie bym go zamknęła w moim najelegantszym lochu i zmuszała do podsyłania mi fajnych pomysłów i gadania ze mną o książkach/Tudorach/innych dziwnych rzeczach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz na własność Psycho-Heleno/Halinę? Zastanawiam się czy zacząć strasznie zazdrościć czy współczuć. Skłonię się w kierunku pierwszej opcji, ale poradzę byś w bliższych kontaktach miała przy sobie strzykawkę z lekiem uspokajającym ;)

      Przedstawione warunki są tak wspaniałe, że Gosiarella ma lepszy pomysł. Zamknij w tym luksusowym lochu prawdziwą Gosiarellę, a klono-Gosiarelli karz pracować na utrzymanie, książki i wakacje zagraniczne:)

      Usuń
  4. Bardzo fajny serial, mnie strasznie wciągnął. Czekam na drugi sezon.
    I zwróciłabym uwagę na niesamowitą Tatianę Maslany, która dla mnie dokonuje tu niemal aktorskich cudów. Gra chyba z sześć postaci jednocześnie i każda z nich jest zupełnie inna, ma swój charakter, sposób mówienia, charakterystyczne ruchy... Wow.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet nie zdawałam sobie sprawy, że ten serial cieszy się już jakąś popularnością! Trafiłam na niego przez zupełny przypadek i też nie mogę się już doczekać kolejnego sezonu ;)
      Tatiana naprawdę wykonała kawał dobrej roboty. Zwłaszcza przy postaci Heleny i Sary, które mają różne pochodzenie i akcent. Gdy patrzę na każdą z jej ról zapominam, że to ta sama aktorka.

      Usuń
  5. Lubię serial, ciekawy i dość oryginalny, a aktorka to mistrzyni. Najbardziej lubiłam Sarę i oczywiście Helenę. Szkoda tylko, że tak długo każą czekać na sezon drugi. :(
    A gdybym spotkała swojego klona... Cóż, pewnie uznałbym go za wspaniałą osobę i razem podbiłybyśmy świat. Albo uprowadziły zaklepańców, bo przecież ktoś tak emitujący zajebistością jak ja i mój klon musi mieć paru na własność! Jest też opcja, że ten mały świat nie pomieściłby dwóch tak wielkich ego i jestem skazana na bycie jedyną. Unikalną... Co to, ja chciałam? A, tak. Pewnie nie ma nigdzie mojego klona.^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha:) Pewnie tak! Gorzej, jak klon byłby podobny tylko z wyglądu i nie był tak zajebisty, jak ty. Chociaż wtedy mogłabyś ze spokojem mówić, że nawet Twoja podróbka nie dorasta Ci do pięt ;)

      Usuń
    2. Wtedy musiałabym ją wyeliminować, żeby nie psuła mi reputacji. :p

      Usuń
    3. Iara jesteś niczym Helena :P

      Usuń
    4. Mam ładniejszą fryzurę.:p

      Usuń
  6. Do tej pory o nim nie słyszałam, ale to co napisałaś w zupełności wystarczy mi bym go obejrzała. Kilka moich seriali się skończyło, więc będę miała chwilę by nadrobić.

    Chyba bym się trochę przestraszyła gdybym spotkała na ulicy swojego klona. To dziwne, że ktoś mógby wyglądać dokładnie jak ja i był w stanie się pode mnie podszyć, gdyby tylko chciał. Dlatego niech Gosiarella uważnie monitoruje informację o swoich potencjalnych sobowtórach, bo mogą narobić sporo kłopotów!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha! Właśnie dlatego proszę o cynk by nikt nie mógł mnie przechytrzyć ;) Chociaż patrząc na to z tej perspektywy to a) to jest faktycznie creepy i b) podchodzi pod fabułę serialu. Przy oglądaniu zrób notatki, jak możesz utrudnić sobowtórowi podszycie się pod ciebie!

      Usuń
  7. Each new age brought the criminal element forward with it.
    , it is best to go for affiliate marketing being an initial
    step into the world of generating impartial income from
    home. For more information visit: security gives you the protection from all kinds of worms, viruses
    and other problems.

    My weblog; Delay1

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo bym tej osobie współczuła, że musi tak wyglądać C:

    OdpowiedzUsuń