Looking For Anything Specific?

Header Ads

Samantha Shannon - Czas Żniw

Recenzja Przedpremirowa:
Czas Żniw rozpocznie się 06.11.2013

Na wstępie muszę się przyznać, że przez kilka dni zastanawiałam się w jaki sposób napisać recenzję „Czasu Żniw”, by w pełni oddać jego urok i klimat. Zdecydowałam się na trochę specyficzną formę, dlatego Drogi Czytelniku zaopatrz się w dużą dawkę wyobraźni i pozwól się porwać mojej opowieści, a ja obiecuję przeprowadzić Cię przez nią bezpiecznie. Zabiorę cię do roku 2059 lub według kalendarza Sajonu AS 127, przyszłości świata alternatywnego, którego historia różni się od naszej. W którym granica pomiędzy światem fizycznym a zaświatami została naruszona. Którego przyszłość jest wypełniona jasnowidzami i ślepcami. Pamiętaj, że udając się ze mną w podróż, opuszczasz znany ci porządek świata i wstępujesz do innej rzeczywistości. Lepiej zaczynajmy, bo Czas Żniw się zbliża!



Witaj Zbłąkany Wędrowcze,
Jestem Gosiarella, wybrałeś mnie na swoje Medium łączące Ciebie z Sajonem. Pamiętaj, że to ja decyduję, którą ścieżką Cię poprowadzić, ode mnie zależy, jak skończy się Twoja podróż, dlatego musisz mi zaufać i postępować wedle moich wskazówek. Przede wszystkim otwórz swój umysł i włącz wyobraźnię, a ja w tym czasie sprawdzę, czy jesteś ślepcem, czy też należysz do jasnowidzów. Masz dziwną aurę, której nie umiem sprecyzować, jednak widzę, że widzisz więcej, niż inni – niż ślepcy, którzy nie potrafią kontaktować się z zaświatami. Jesteś jasnowidzem, choć nie jestem do końca pewna, do której kategorii należysz. Musisz być jednak bardzo ostrożny. Tu w Sajonie Londyn nie jesteś bezpieczny! Spotkałeś się z hasłem „Sajon – Nie ma bezpieczniejszego miejsca.”? Nie wierz w to! Jasnowidzenie traktowane jest niczym niebezpieczna choroba. To, że wciąż oddychamy jest już uznawane za zdradę i surowo karane. Zazwyczaj śmiercią. Na usługach władz jest DDK (Dzienna Dywizja Kontrolna), którą w nocy zastępuje NDK (Nocna Dywizja Kontrolna), a ta jest o wiele brutalniejsza i skuteczniejsza, od swojego dziennego odpowiednika. W ich szeregach znajdują się jasnowidzowie, którzy bez problemu rozpoznają twoją „odmienność”. W tym mieście jasnowidz nie ma łatwego życia, by nie umrzeć z głodu często musi zostać Chałturnikiem. Och wybacz, zapomniałam, że nie jesteś stąd. Chałturnikami nazywamy jasnowidzów oferujących na ulicach usługi związane ze swoim darem. Niektórzy mają szczęście i trafiają pod opiekę syndykatu, który jest organizacją przestępczą zrzeszającą jasnowidzów. Przewodzi im Eteryczne Stowarzyszenie i Zwierzchnik, jednak każdy gang ma swojego mim- lorda lub mim-królową. Tylko dzięki przyłączeniu do syndykatu masz szansę przetrwać. Jestem przekonana, że Siedem Pieczęci Cię przyjmie. Przewodzi nimi Jaxon Hall, a on uwielbia rzadkie talenty – takie jak Twój Skoczku.

Twoja aura ma czerwony odcień. Nie wyglądasz mi na wyrocznie. Jesteś sennym wędrowcem? Poznałam w swoim życiu tylko jedną osobę obdarzoną tym darem. Miała na imię Paige Mahoney, jednak znana była, jako Blada Śniąca. Podobnie, jak Ty była obdarzona ponadprzeciętną wrażliwością na zaświaty, czuła je. Potrafiła wpływać na senny krajobraz. Bardzo ją lubiłam. Zżyłyśmy się. Była bardzo dzielna, odważna i dumna, a co najważniejsze miała silne poczucie lojalności, za co bardzo ją szanowałam. Z pozoru wydaje się nieufna, jednak gdy się do kogoś zbliży, robi wszystko by zapewnić mu bezpieczeństwo. Taka postawa to rzadkość w tych czasach. Opowiem Ci jej historie, dzięki temu lepiej zrozumiesz otaczającą Cię rzeczywistość.


Paige należała do Siedmiu Pieczęci. Jak się domyślasz jej mim-lordem był Jaxon Hall, który uwielbiał kolekcjonować w swoim gangu najrzadziej występujących jasnowidzów. Blada Śniąca była jego faworytą. Jej praca u niego polegała na wykradaniu informacji z umysłów niczego nieświadomych ludzi. Kilka miesięcy temu naraziła się na kontrolę NDK, podczas której w obronie własnej zabiła dwóch Podstrażników. Miała zostać przewieziona do Wieży, ale mówi się, że trafiła w zupełnie inne miejsce. Do tajemniczego Szeolu I, który mieści się na terenie Oksfordu, chociaż po pożarze z 1859 r. miasto zostało zamknięte i nikt nie może być tego pewien. Doszły mnie słuchy, że rząd Sajonu przekazał dwieście lat temu ten teren Rafaitom, a dodatkowo wszystkich pojmanych żywcem jasnowidzów wysyła się im jak niewolników. Rafaici są tajemniczymi istotami przybyłymi z Międzyświata, gdy Ziemia rozerwała swoją granicę eteryczną. Niewiele o nich wiadomo, poza tym, że na ich czele stoi władczyni krwi – Nashira Sargas. Ludzie przewiezieni do tej kolonii karnej dla jasnowidzów, trafiają pod opiekę konkretnych Rafaitów, którzy szkolą ich do walki. Jest to brutalny trening, który kończą dwoma testami, a Ci którzy odpadną mają służyć swym Panom dla rozrywki, żyjąc przy tym na granicy nędzy. Informacje są nie potwierdzone, jednak jako Medium mam swoje zaufane źródła, więc możesz mi wierzyć – nie chciałbyś tam trafić.

Chcesz wiedzieć co się stało z Paige? Moje źródła podają, że trafiła pod opiekę Małżonka Krwi – Naczelnika. Jak na Rafaitę jest całkiem w porządku. Nie wiem co się z nią teraz dzieje. W Sajonie mówi się, że Siedem Pieczęci chciało ją odnaleźć. Czy im się udało – tego nie wiem. Docierają do mnie tylko nic nie warte plotki. Mam jednak jedną potwierdzoną informacje z Polski.
6 listopada wydawnictwo SQN, wolne od władzy Sajonu, wydaje powieść o losach Paige. Wiele krajów do dziś nie uznaje istnienia jasnowidzów, dlatego Samantha Shannon spisała jej historię i wydaje, jako powieść fantastyczną pt. „Czas Żniw”. Recenzenci i blogerzy oszaleli na jej punkcie. Chcesz dowiedzieć się czegoś o „Czasie Żniw”? Jesteś bardzo ciekawskim jasnowidzem. Dobrze opowiem Ci. Autorka bloga W Krainie Stron zdradziła mi, że książka jest błyskotliwa, a każdy jej rozdział buduje niesamowity klimat i napięcie niepozwalające oderwać się od tekstu. Rozbudowany świat – nasz Sajon i Rafaicki Szeol – odczuwała, jakby istniał naprawdę, a bohaterów postrzegała, jako żywe osoby. Pisała, że książka wciągała ją od pierwszych stron oraz ni
e pozwoliła o sobie zapomnieć mimo ostatniej przeczytanej kartki. Trudno się jej dziwić. Przeczytam Ci fragment jej peanu: 
Jestem zachwycona wyjątkowo skrupulatnie zaprojektowanym przez Samanthę Shannon światem, na potrzeby którego napisała historię od nowa, dając jej przy tym niezwykłą wizję przyszłości. Urozmaiciła go niezwykłymi istotami, bogato rozbudowanymi kategoriami jasnowidzów, a co najlepsze czytelnik w pełni się w tym odnajduje. Na wszelki wypadek książka została urozmaicona słowniczkiem z bardziej skomplikowanymi pojęciami. W „Czasie Żniw” widać ciężką pracę autorki oraz jej błyskotliwość. Z tą książką nie można się nudzić, jak również nie można się od niej oderwać, ani przestać o niej myśleć. Wciągnęła mnie ze zdumiewającą siłą. Pokochałam ją od pierwszych stron! Polecam wszystkim i każdemu z osobna – na „Czasie Żniw” nie da się zawieść! Stawiam 6/6[1]

Jako Twoje Medium przekazałam Ci wszystkie niezbędne informacje. Kieruj się nimi, a nic złego Ci się nie przydarzy. Unikaj Podstrażników, nie daj się złapać i koniecznie zapoznaj się z „Czasem Żniw”. Czuję, że niebawem spotkamy się ponownie!


[1] Z nieopublikowanej recenzji Gosiarelli z www.wkrainiestron.pl

Prześlij komentarz

53 Komentarze

  1. Ciekawa koncepcja i konstrukcja tej recenzji :) Książka także zapowiada się ciekawie :) A co medium ma do powiedzenia w temacie mojej przyszłości? :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aleksandro widzę w Twojej przyszłości mnóstwo książek, które zasłaniają mi pełną wizję. Widzę również dużo blogowej przyjemności i kupę radości. Twoja przyszłość jest dobra i łaskawa ;]
      PS. Dzięki!

      Usuń
    2. :D Rzeczywiście moja przyszłość rysuje się w kolorze :D

      Usuń
    3. Ba! Daj znać za jakiś czas,czy sprawdzam się, jako Medium ;)

      Usuń
    4. Ja też poproszę o przepowiedzenie przyszłości ;)

      Usuń
    5. Ok, muszę się skupić. U Ciebie widzę sympatycznego Złośliwego Chłopa na białym kumaku, czekaj to jednak tylko białe trampki, więc siana nie kupuj. Dobrze, widzę jeszcze Ciebie czytającego jakiegoś genialnego różowego bloga i czuję, że to Ci się podoba. Poza tym przyszłość całkiem pozytywna ;)

      Usuń
  2. zaciekawiłaś tą pozycją :) bardzo ciekawa forma recenzji :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam ogromną nadzieję, że się skusisz na "Czas Żniw", bo ostatnio do niczego nie mogłam Cię przekonać!
      Dzięki!

      Usuń
  3. Kogo nie zapytać o zdanie, wszyscy są zachwyceni tą pozycją. Chyba wszyscy nie mogą się mylić.
    Gratuluję pomysłu na recenzję. Jest świetny!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ślicznie, Patka! Nie możemy się mylić, chyba że do kartek wprowadzili jakieś substancje poprawiające nastrój ;)

      Usuń
  4. Jeny, jeszcze chyba nigdy nie miałam okazji przeczytania recenzji napisanej w taki... ciekawy i intrygujący sposób. Na tą książkę mam chrapkę, od kiedy stało się o niej głośno, więc na pewno nie przegapię premiery! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rany! Dzięki Czarny Kapturku! Bardzo miło mi to czytać:)
      Mam nadzieję, że książkę upolujesz i pokochasz tak jak ja !

      Usuń
  5. Czadowe! To ostatnie moje ulubione słowo i idealnie oddaje moje wrażenia, względem Twojego tekstu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Publiczne wyznanie Gosiarelli: "Niach, niach kocham Cię:*"
      Dziękuję:)

      Usuń
  6. Naprawdę świetny pomysł na recenzję. Książką jestem zaciekawiona od momentu, gdy po raz pierwszy o niej usłyszałam, a twoja recenzja tylko utwierdziła mnie w przekonaniu, że po oficjalnej dacie premiery po prostu MUSZĘ ją kupić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję, Gabrielle ;)
      Mam nadzieję,że książka Ci się spodoba i już niebawem przeczytam jej recenzje u Ciebie!

      Usuń
  7. Fajna recenzja:) Sama jestem pod wrażeniem wyobraźni Samanthy Shannon, a "Czas żniw" uważam za niezwykle udany debiut:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również. Wręcz żałuję, że sama nie mam takiego talentu ;C

      Usuń
  8. Koniecznie będę musiała przeczytać tę książę.

    OdpowiedzUsuń
  9. O mamuniu! Nie kuś tak, bo ja środków nie posiadam! Wszystko niedawno przepuściłam! I co ja mam teraz zrobić...:/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spokojnie. Masz miesiąc na podreperowanie budżetu by go przepuścić 6 listopada (najgorsze jest to, że w ten dzień wychodzi mnóstwo świetnych tytułów, które ja też muszę kupić)

      Usuń
  10. Jak zaczęłam czytać twoją recenzję to się przez chwilę zastanawiałam "gdzie ja jestem i co ten ktoś robi mi z moim mózgiem!" :D
    Po chwili wiedziałam, że po prostu jesteś kolejną osobą, która zachwala książkę i to zaczyna być podejrzane :O Nie wierzę w idealne powieści i pewnie się dam na nią skusić, żeby sprawdzić czy jest taka świetna :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie efekty często występują po przedawkowaniu mojego bloga. Tym razem to ja przedawkowałam i odbiło się mocniej na tobie, ale bez obaw to kiedyś mija ;)
      Sprawdź sprawdź, ale idealne powieści istnieją np. IŚ lub FEED ;)

      Usuń
    2. Och! Uwielbiam Igrzyska Śmierci oraz FEED, którego notabene odkryłam dzięki twojej stronie. "Czas Żniw" zapisałam już sobie w kalenarzu przy 6 listopada, więc nie zapomnę kupić!
      Pozdrawiam
      Lili

      Usuń
    3. Bardzo miło mi to słyszeć. Aż duma mnie rozpiera, że dzięki mnie miałaś przyjemność odkryć FEED ;) Daj znać, czy "Czas Żniw" również pokochasz!

      Usuń
    4. Kupiłam!! Udało się kupić na targach, więc niebawem zacznę czytać ^^
      Pozdrawiam!

      Usuń
    5. Super! Zacznij czytać i informuj! :)

      Usuń
  11. Wszyscy tak zachwalają tą książkę, że czekam na premierę:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Muszę przyznać, że recenzja na prawdę ciekawa i orginalna :) Widać, ze jestes blogerką już od bardzo długiego czasu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha:) Dlatego, że mi odbija? Uznaje to za komplement i dziękuję ;)
      Mam nadzieję, że ta niecodzienna forma zachęciła Cię do "Czasu żniw"

      Usuń
  13. Świetnie napisane! eM jest pod wrażeniem. A na sama książkę blogerzy już narobili eM ochoty.
    Brzmi naprawdę nieźle. I gruba jest.
    eM lubi grube książki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję eM! Grube książki, jeśli są dobre, dają więcej przyjemności - też je lubię;)

      Usuń
    2. To eM też chcę wróżbę!

      Usuń
    3. eM przyszłość jest bardzo klarowna. Gosiarellowe Medium widzi smutek w eM spowodowany jej niepojawieniem się na Targach i rozczarowanie, że nie pozna swojej największej oficjalnej fanki :( Widzę za to dużo przystojniaków kręcących się wokół eM. Same ciacha! Aż miło patrzeć na taką przyszłość. eM oczywiście wszystkich zaklepała, a oni biedni muszą walczyć między sobą o jej względy!

      Usuń
    4. Przystojniaki wynagrodzą eM nieobecność na Targach Książki, coś tak eM czuje ;D
      eM im zrobi takie Hunger Games, tylko bez zabijania, a następną turą, będzie walka pozostałych o względy Gosiarelli.
      Dil?

      Usuń
    5. Gosiarella pieje z zachwytu:) eM ma najlepsze pomysły EVER! Gosiarella błaga pokornie eM o sfilmowanie tego widowiska:)

      Usuń
  14. Odpowiedzi
    1. Mnie, książkę, czy recenzje? Dobra, nie odpowiadaj i tak wiem, że mnie ^^

      Usuń
  15. Jej! Gosiarello ta recenzja jest WSPANIAŁA! Gdy już przyzwyczajam się do twojego stylu pisania, potrafisz na nowo mnie zadziwić. Oby tak dalej! Książkę muszę przeczytać. Chce poznać Sajon i Paige i te dziwne istotki z zaświatów!
    "wydawnictwo SQN, wolne od władzy Sajonu" - rozłożyło mnie to na łopatki XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej, niemal zaczęłam się rumienić;) Dziękuję Złośliwa Babo, która nie jest złośliwa ;)

      Usuń
  16. Bardzo ciekawa forma recenzji :-) U mnie niczego nie zmieniła, bo odkąd tylko o "Czasie Żniw" usłyszałam, mam chrapkę na tę książkę :-)
    Będziemy mogli jeszcze się kiedyś spotkać z Gosiarellą-Medium? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję mój mały aniołku:) Chociaż mam nadzieję, że chociaż troszeczkę umocniłam twoją ochotę na tę książkę.
      Gosiarella-Medium jest dla was dostępne 24/7 - wróży, przepowiada przyszłość i odpowiada na pytania ;)
      Chyba, że chodzi o kolejną wycieczkę po Sajonie?

      Usuń
  17. Łał. Ta książka musi być niesamowita i niezmiernie inspirująca! Doskonała recenzja :) Mam teraz ogromną ochotę na tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Doskonale ją określiłaś! To jedna z tych książek, które zasługują na specjalne traktowanie. Jestem przekonana, że ją pokochasz:)

      Usuń
  18. Najlepsza recenzja EVER! Lepsza niż nie jedna książka, jaką czytałam :P
    Nieśmiało proszę o wróżbę moje ty medium :)
    Pozdrawiam
    Firanka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Medium się rumieni, dziękuję :)
      Dobrze, Firaneczko. Widzę, widzę mmmmm.... widzę! Widzę niebieską okładkę książki w Twoich rękach. Widzę, jak trzymasz ją w rękach przez wiele godzin i uśmiech na twarzy. Tak, widzę, że książka niesamowicie przypadła ci do gustu, a dzięki dobremu poleceniu książki zostaniesz na różowym blogu na stałe:)

      Usuń
  19. Świetna recenzja! Książka oczywiście też :D

    OdpowiedzUsuń
  20. Veroniqusia Waters30 stycznia 2015 16:06

    Mimo tego, że książka mi się nie podobała (romans do kitu, mało krwi, zero wzruszeń. Nuuuda) recenzja jest absolutnie genialna i przewspaniała! Niesamowita:) Aż chciałabym napisać jej recenzję z achami i ochami nad każdym akapitem:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Czyli recenzja lepsza od recenzowanej książki? Jesteś kochana :*
    <3

    OdpowiedzUsuń
  22. Veroniqusia Waters31 stycznia 2015 22:27

    Tylko Gosiarella tak potrafi:)

    OdpowiedzUsuń
  23. Serduszkuje w swym zachwycie <3 <3

    OdpowiedzUsuń