Looking For Anything Specific?

Header Ads

Popkultura przewidziała koronawirusa, czy tylko udaje?


Z ponurymi scenariuszami twórców popkultury jest tak, że giną w natłoku innych ponurych wizji (poza Simpsonami, bo powszechnie wiadomo, że Matt Groening jest współczesnym Nostradamusem), dopóki nie wydarzy się coś, o czym ostrzegali. Jak się okazuje, obecna sytuacja podobno została przewidziana przez kilku popkulturowych wieszczy. Jesteście ciekawi, ile w tym prawdy?

Zacznijmy od wspomnianego już "The Simpsons", który przez lata przewidział tyle wydarzeń, że powinnam poświęcić im osobny artykuł - od wyboru Donalda Trumpa na prezydenta po kupienie Foxa przez Disneya. Przed koronawirusem również ostrzegali w 21 odcinku 4 sezonu emitowanym w 1993 roku. Problem w tym, że ten news to fake, a powyższy kadr został zmanipulowany. W rzeczywistości dotyczył kociej grypy, a nie koronawirusa.

Kadr z "The Simpsons" (sezon 22, odcinek 6 z 2010 roku).

Wspomniany odcinek i pochodzące z niego screeny też nie do końca oddają to, co się aktualnie dzieje... chyba że mamy do czynienia z grypą pochodzącą z Osaki (dla wyjaśnienia Osaka znajduje się w Japonii, a nie w Chinach), która dotarła do Springfild paczką. Japoński pakowacz był chory, nakichał na zamówienie Homera, a gdy Homer otworzył paczkę, zarazki go dopadły i zaczęła się epidemia. Dla wyjaśnienia, jeśli ktoś w tym momencie drży na myśl o ostatnio otwartej paczce z Aliexpress to a) Aliexpress jest z Chin, nie z Japonii i b) zarówno Światowa Organizacja Zdrowia, jak i Główny Inspektorat Sanitarny w Polsce już podały do informacji, że nie da się w ten sposób zarazić koronawirusem. Innymi słowy, w tym przypadku mamy do czynienia z naginaniem fabuły (napisałabym, że to fajna ciekawostka, którą moglibyście opowiedzieć znajomym, którzy nabrali się na krążący po internecie fake, ale skoro nie można wychodzić... możecie im wysłać link. Nie ma za co!).

Kadry z "The Simpsons" (sezon 4, odcinek 21 z 1993 roku).

Równie często jak Simpsonów wspomina się o "Oczach Ciemności" Deana Koontza, czyli książce opublikowanej w 1981 roku, w której to możemy przeczytać taki oto fragment:


- Mam w nosie filozofię i moralność wojny biologicznej - oznajmiła Tina. - W tej chwili chcę wiedzieć, w jaki sposób Danny trafił do tego miejsca.


- Żeby to wyjaśnić - powiedział Dombey - musimy cofnąć się o dwadzieścia miesięcy. Właśnie wtedy chiński uczony Li Chen uciekł do Stanów, zabierając ze sobą dyskietkę z danymi o najważniejszej broni biologicznej Chińczyków z ostatnich dziesięciu lat. Nazwali ją "Wuhan-400", ponieważ została wynaleziona w laboratorium RDNA mieszczącym się w pobliżu miasta Wuhan i była to czterechsetna odmiana zdolnego do życia wirusa stworzona w ich centrum badawczym. Wuhan-400 jest bronią doskonałą. Zaraża tylko ludzi. Żadne inne żywe stworzenie nie może być nosicielem. Podobnie jak syfilis Wuhan-400 nie przetrwa poza ludzkim organizmem dłużej niż minutę, co znaczy, że nie może na długo skazić obiektów czy całych miast, jak w przypadku wąglika czy innych wirusów. Kiedy nosiciel umiera, żyjący w nim Wuhan400 umiera chwilę później, gdy tylko temperatura ciała spadnie poniżej 30 stopni Celsjusza. Widzicie, jakie olbrzymie ma to zalety?
~ Dean Koontz -"Oczu ciemności" (wyd. Albatros, 2009, tłum. Artur Leszczewski)


Dorzućmy do tego kolejny fragment:

Wuhan-400 ma jeszcze inne, nie mniej ważne zalety, które zapewniają mu przewagę nad większością broni biologicznej. Po pierwsze, można się zarazić i zostać nosicielem już cztery godziny po pierwszym kontakcie z wirusem. To niezwykle krótki czas inkubacji. Po zarażeniu nikt nie przeżyje dłużej niż dwadzieścia cztery godziny. Większość umiera w ciągu pierwszych dwunastu godzin. To gorsze niż wirus ebola w Afryce - bez porównania gorsze. Skuteczność Wuhanu-400 jest stuprocentowa. Nikt zakażony nie ma szansy przeżyć. Chińczycy wypróbowali go na Bóg wie ilu politycznych więźniach i nie znaleźli antyciał czy antybiotyków, które by go zwalczały.
~ Dean Koontz -"Oczu ciemności" (wyd. Albatros, 2009, tłum. Artur Leszczewski)

Przyznaję, że z hasłem "Wuhan" autor trafił w dziesiątkę, rozbijając bank, bo sprzedaż jego powieści wzrosła na całym świecie w zastraszającym tempie. Niemniej sam opisany przez niego wirus ma tyle wspólnego z obecnie panującym Covid-19, co ja z zombie (niby podobne, a jednak nie zabiję, jak ugryzę). Jak już zapewne wiecie 'nasz' wirus potrafi przetrwać znacznie dłużej niż minutę poza ludzkim organizmem, ale na całe szczęście okres inkubacji wynosi od 4 do 12 dni, a i śmiertelność wcale nie wynosi 100%. Istnieją nosiciele bezobjawowi, a chorzy w większości wracają do zdrowia.

Niemniej skoro już poruszyliśmy kwestię laboratorium znajdującego się niedaleko Wuhan, to czas na mój ulubiony news, który dalej mnie zdumiewa, ale z nieco innych powodów, niż sugeruje treść:


Dla niewtajemniczonych Umbrella Corporation pochodzi z serii gier "Resident Evil", która w swoim laboratorium stworzyła T-virus, czyli wirusa, który w zetknięciu z martwą lub słabą tkanką wskrzesza ją, a osobnika zmienia w zombiaka albo zombie podobnego stwora (więcej na ten temat możecie przeczytać w "Popkulturowe przyczyny wybuchu zombie apokalipsy"). Innymi słowy, Umbrella Corporation to zło, a ich logo u każdego gracza i widza powinno wzbudzać ciarki. I fakt, że Shanghai Ruilan Bao Hu San Biotech ma niemal identycznie zaprojektowane logo (link do strony firmy na potwierdzenie) tylko w innym kolorze, naprawdę wzbudza we mnie wątpliwości - Dlaczego u diabła komukolwiek przyszło do głowy, że TAKIE logo jest odpowiednie dla laboratorium badawczego?! Nie wiem. Wiem za to, że jak sama nazwa wskazuje, ich siedziba znajduje się w Szanghaju, a nie Wuhan. A skoro nikt jeszcze nie zmienił się w zombie, to istnieje spore prawdopodobieństwo, że nie mają z obecną pandemią nic do czynienia.

Warto również wspomnieć o "Terius Behind Me" z 2018 roku, bo nie byłabym sobą, gdyby nie dorzuciła akcentu z k-dramy. Poruszenie wywołała poniższa scena z 10 odcinka:


Wątek był na tyle marginalny, że praktycznie zapomniałam o jego istnieniu, ale skoro scena jest, to wypadałoby ją wyjaśnić. Wiecie, nie jestem wirusologiem, więc jeśli mi nie wierzycie, to możecie sprawdzić, że koronawirusy to gatunek (!) wirusa, który zasadniczo zidentyfikowano w latach '60 XX wieku i ma wiele szczepów (w tym SARS, a oni chyba słyszeliście już wcześniej). Obecnie mamy epidemię zachorowań na chorobę COVID-19, która pochodzi ze szczepu wirusowego SARS-CoV-2, który należy do grypy koronawirusów. Dokładnie w tej kolejności, więc ciarki na wieść, że scenarzyści użyli znanego od dawna coronavirusa, są całkowicie niepotrzebne. Tym bardziej że dość dobrą informacją jest, że w przeciwieństwie do koreańskiego scenariusza śmiertelność wynosi obecnie około 3,4% (dane z marca 2020 r.) wśród wszystkich zarażonych, a nie 90%.
Potwierdza się za to inna część informacji, czyli okres inkubacji, który wynosi od 2 do 14 dni oraz to, że warto dokładnie myć ręce.

Komiks "Asterix and the Chariot Race" z 2017 roku.

W formie ciekawostki o dezinformacji z popkulturowymi wersjami koronawirusa warto równie wspomnieć, że nawet portal Polska Times uciekł się do wypuszczenia artykułu "Asteriks i Obeliks w Italii. Twórcy komiksu przewidzieli koronawirusa w 2017 roku?". Pozwólcie, że odpowiem na zadane przez nich w tytule pytanie. Nie, twórcy komiksu nie przewidzieli niczego, jedynie nazwali jednego z uczestników wyścigu rydwanów Coronavirus. Tyle. Nie był niczym zarażony. Po prostu był zły. Kropka.

Obawiam się, że pomimo tego, że twórcy popkultury są zwyczajnie diabelsko kreatywni, to nie posiedli jeszcze mocy przewidywania przyszłości, więc ich dzieła pozostaje nam czytać i oglądać dla samej przyjemności, zamiast szukać w nich źródła lub rozwiązania problemu.

Psssyt! Dołączajcie do fanpage'a, gdzie nigdy nie natkniecie się na fake newsy, bo za bardzo lubię research.

Także tego... zostańcie w domu.
Ostatni gasi światło.

Ps. Kocham przykłady szukania w popkulturze odbicia naszej rzeczywistości, ale mam nadzieję, że osoby, które je znajdą będą wyjaśniać, jak się mają do prawdy. Swoją drogą znacie inne fake newsy związane z popkulturą?

Prześlij komentarz

0 Komentarze