Looking For Anything Specific?

Header Ads

Superbohaterzy z jedną twarzą, czyli o aktorach, którzy nie odwiesili peleryny

Deadpool i Zielona Latarnia

Gdy raz zostaniesz superbohaterem, pozostaniesz superbohaterem! Tak z pewnością pomyślała część hollywoodzkich aktorów, która nie potrafiła rozstać się z kostiumem i pelerynką na stałe. Jesteście ciekawi, które gwiazdy użyczyły swojej twarzy kilku superbohaterom? No to lecimy!

Dla milionów ludzi na całym świecie Kapitan Ameryka już zawsze będzie miał twarz Chrisa Evansa. Jednak nim aktor został Avengersem, był członkiem innej ekipy superbohaterów Marvela, czyli znacznie mniej popularnej Fantastycznej Czwórki. Evans wcielił się w rolę Johnny'egp Storma, czy jak kto woli Ludzkiej Pochodni w filmie "Fantastyczna 4 " z 2005 roku oraz w "Fantastyczna Czwórka: Narodziny Srebrnego Surfera" z 2007.


Johnny Storm i Kapitan Ameryka

Jego kolega z planu Michael Chiklis (tj. Ben z Fantastycznej Czwórki) miał trochę mniej szczęścia, bo w kolejnej produkcji o superbohaterach, w której wystąpił, wcielił się jedynie w rolę kapitana policji Nathaniela Barnesa z "Gotham", który może i w końcu zaczął dysponować nadludzką siła, jednak wcale nie wyszło mu to na dobre.


Nathaniela Barnesa i Ben

Nawet nie będę ukrywać, że inspiracją do tego wpisu był Ryan Reynolds, który jest dla mnie przykładem najbardziej rozpoznawalnego aktora niepotrafiącego rozstać się z supermocami. Wszystko zaczęło się w 2008 roku, gdy zagrał Kapitana Doskonałego w "Papierowym bohaterze", gdzie biegał w kostiumie z pelerynką bardzo podobnym do outfitu Supermana. W tym samym roku wcielił się również Deadpoola w "X-Men Geneza: Wolverine", gdzie niemal w niczym nie przypominał swojej późniejszej wersji (był mniej oszpecony, nie miał ust i był stworzony na wzór Wolverine'a tj. miał wysuwany z łapy miecz samurajski z adamantium i lasery w oczach). Dwa lata później zagrał tytułową rolę w "Zielonej Latarni". Żadna z tych ról nie była dobra, ale Reynolds dostał kolejną szansę i kolejny kostium. Ponownie wcielił się w Deadpoola w 2016 roku, lecz tym razem zrobił to genialnie!

Ryan Reynolds filmy o superbohaterach
Reynolds metodą prób i błędów stworzył idealną odsłonę super(anty)bohatera.

Skoro jesteśmy już w odpowiednim uniwersum, to przyjrzyjmy się pozostałym X-Menom. Zacznijmy od Strom, w którą we wszystkich aktorskich filmach (poza "X-Men: Apocalypse") wcieliła się Halle Berry. Aktorka pomiędzy kręceniem "X-Men 2" (2003), a "X-Men: Ostatni bastion" (2006), postanowiła zdradzić Marvela z DC grając główną rolę w jednej z najgorszych adaptacji komiksu wszech czasów, czyli "Kobiecie Kot" (2004).


Kobieta Kot i Storm z X-Men

Innym dość znanym mutantem jest Quicksilver. Aaron Taylor-Johnson wcielił się w jego postać w "Avengers: Czas Ultrona" (2015), a wcześniej wbił się w kostium na potrzeby "Kick-Ass" (2010), gdzie wcielił się w tytułowego bohatera niedysponującego ani super mocą, ani dobrą techniką walki. Fun fact: Jego kolega z planu "Kick-Ass", Evan Peters również wcielił się w rolę Quicksilver (w innym uniwersum) w "X-Men: Przeszłość, która nadejdzie" (2014).



Co ciekawe to nie jedyni aktorzy z "Kick-Ass", którzy wcielili się ponownie w rolę bohatera o niezwykłych zdolnościach, bo nieważne, jak bardzo byśmy chcieli, to nie możemy zapomnieć o Nicolasie Cage'u, który poza odegraniem Big Daddy był również Ghost Riderem w 2000 i 2011 roku.

Podobieństwo widać na pierwszy rzut oka, prawda? I naprawdę ten po prawej nie jest Batmanem!
Patrząc na kostium Big Daddy nie unikniemy skojarzeń z Batmanem. Wiecie, który z pozbawionych mocy mścicieli biegających po mieście, by tłuc bandziorów zawsze kojarzył mi się z człowiekiem nietoperzem? Daredevil! Ciekawe, czy przez podobne skojarzenia Ben Affleck po głównej roli w "Daredevilu" (2003) dostał etat Batmana w filmach z DC Extended Universe?

Nawet w obu kostiumach miał różki, przypadek?

Kolejnym Batmanem z tego zestawienia jest Michael Keaton, który wcielił się w jego rolę dwukrotnie ["Batman" (1989) oraz "Powrót Batmana" (1992)]. Pewnie podejrzewacie, że znalazł się tutaj z powodu swojej roli w "Birdmanie" (2014)? To miałoby sens, zwłaszcza gdy weźmiemy pod uwagę, że fabuła filmu skupia się zapomnianym aktorze, który niegdyś grał postać kultowego superbohatera. To pewnie wystarczyłoby, by Keaton tu trawił, jednak to nie wszystko. W nadchodzącym "Spider-Man: Homecoming" aktor wcieli się w rolę kolejnej zamaskowanej postaci ze skrzydłami, jednak tym razem będzie to złoczyńca - Vulture.

Skrzydła za każdym razem muszą być u Keatona!

Gdzie Batman tam i Superman! Chociaż nie znalazłam dotąd aktora, któremu udałoby się wcielić w obu największych superbohaterów od DC, to jednak ci, którzy odegrali rolę Supermana też nie potrafili pogodzić się z utratą pelerynki po zakończeniu zdjęć. Jednym z nich jest Brandon Routh. Pojawił się na ekranach kin w super wdzianku po raz pierwszy w 2006 roku w "Superman: Powrót", gdzie wcielił się w ikonę amerykańskiej popkultury. Minęło prawie 10 lat, gdy ponownie przywdział strój superbohatera z komiksów DC. W "Arrow" oraz w "Legends of Tomorrow" odegrał rolę Raya Palmera, czyli Atoma.


Dean Cain stał się człowiekiem ze stali w serialu "Nowe przygody Supermana" (1993-1997). Helen Slater zadebiutowała w "Supergirl" (1984). Oboje zżyli się ze swoimi rolami tak bardzo, że w najnowszej, serialowej odsłonie "Supergirl" wcielili się w ziemskich rodziców głównej bohaterki.

Super rodzinka musi się trzymać razem.
Stephen Amell najwyraźniej ma słabość do wcielania się w role mścicieli. Wpierw pojawił się w "Arrow" jako Oliver Queen, biegając po Starling City w zielonym kapturze i strzelając z łuku, a następnie został mścicielem-hokeistą Casey'em Jonesem w "Wojowniczych żółwiach ninja: Wyjście z cienia" (2016).


Bardziej rozpoznawalni bohaterowie w większości już za nami, ale to wcale nie koniec wyliczanki! W końcu mamy jeszcze tak wiele postaci, które pojawiały się obok głównych bohaterów, a co za tym idzie aktorów, którzy wcielali się w ich rolę! Jednym z nich jest Idris Elba, czyli dobrze znany wszystkim fanom Avengersów bóg strzegący Bifrostu, czyli Heimdall. Co ciekawe w 2011 roku, czyli tym samym, gdy pojawił się w kinach pierwszy "Thor", Elba wystąpił również w filmie "Ghost Rider 2" jako Moreau, który może nie dysponował super mocami, ale odprawianie egzorcyzmów, to też całkiem zacne kwalifikacje w walce ze złem.

Raz kaznodzieja, a raz bóg.
W "Thor" Mroczny Świat" występował również Adewale Akinnuoye-Agbaje jako Algrim, czyli były przywódca Mrocznych Elfów, który stał się Kursem. Trzy lata później aktor pojawił się też w filmowym hicie DC, gdzie wcielił się w uroczego Killer Croca z "Legionu Samobójców", choć dość ciężko go rozpoznać w tej roli.

Przystojniaczek
Will Smith, a raczej odgrywany przez niego Deadshot również został członkiem "Legionu Samobójców", gdzie cała ekipa teoretycznie składa się ze złoczyńców, ale skoro uratowali świat możemy ich chyba nazwać niewydarzonymi bohaterami? Innym dość kulawym superbohaterem, w którego wcielił się Will Smith był "Hancock"(2008), który siał chaos ratując ludzi. Przy okazji kontynuacje przygód Hancocka najpewniej będziemy mogli obejrzeć już w tym roku.

Ulepszonemu Hancockowi bliżej do Deadshota, niż swojej wcześniejszej zapijaczonej wersji.










Ponownie wracamy do obsady "Thora", w którym Ray Stevenson wcielił się w rolę asgardckiego wojownika Volstagga. Wcześniej aktor wcielił się w główną rolę w innym filmie na podstawie komiksów Marvela, czyli w "Punisher: Strefa wojny" z 2008 roku.


Kolejnym z listy jest Doug Jones. Mam nadzieję, że wszyscy z Was oglądali "Hellboy'a". Jeśli tak, to z pewnością kojarzycie Abe'a Sapiena, którego grał Jones. Co prawda przez kostium i charakteryzacje ciężko go rozpoznać, ale i tak jest tam bardziej podobny do Srebrnego Surfera z "Fantastyczna Czwórka: Narodziny Srebrnego Surfera" (2007), w którego również się wcielił, niż do siebie samego. Zresztą sami spójrzcie!

Całkiem podobni, prawda?
Zestawienie zamyka Kate Mara, która pierwszy raz została superbohaterką w 2006 roku w filmie "Zoom: Akademia superbohaterów", gdzie grała Summer Jones, znaną również jako Wonder. Pominiemy fakt, że pojawiła się na chwilę w "Iron Manie 2", ponieważ grała tam jedynie postać epizodyczną, bo kolejny raz wystąpiła jako jedna z głównych postaci w "Fantastycznej Czwórce" (2015). W końcu Sue Storm to nie bylejaka rola, nawet jeśli film był średnio udany.

Kate Mara Zoom i Fantastyczna Czwórka

Znaleziska Różowych Sałat:

D. wychwyciła, że Danielle Panabaker również idealnie pasuje do zestawienia, dzięki swoim dwóm rolom. Pierwszą z nich jest Layla ze szkoły superbohaterów ze "Sky High" (2005), a drugą super złoczyńca Killer Frost z serialu "Arrow".


 Przeczytaj również "Gdy raz założysz koronę, czyli Tudorowie i ich role"

Trochę się tych przykładów nazbierało i niezależnie od tego, czy wyjątkowo upodobali sobie role komiksowych bohaterów, czy też zwyczajnie chcieli się zrehabilitować po wpadkach, udało im się kilkukrotnie pojawić w adaptacjach Marvela i DC, a to nie byle co!

Ps. Jeśli macie inne przykłady, to wiecie gdzie je zamieścić. Ostrzegam, że istnieje duże prawdopodobieństwo, że dołączę je do powyższej listy ;)
Ps2. Gdybyście mieli możliwość zagrania w filmie superbohatera, to na którego zdecydowalibyście się?

Prześlij komentarz

0 Komentarze