Looking For Anything Specific?

Header Ads

Ilona Felicjańska - Cała prawda o…


Może nie uwierzycie, ale do niedawna Gosiarella nie wiedziała kim jest Ilona Felicjańska. Generalnie nie imponują mi modelki, ani gwiazdy kina, dlatego nie interesuje się tym, czy rozbiły samochód po pijaku, czy też wyszyły nieumalowane do sklepu. Bardziej przyciągają mnie pozytywne działania, niż skandale, dlatego o istnieniu Fundacji Niezapominajka wiedziałam, ale o Ilonie już nie. Po głębszym zastanowieniu to nie jest jednak prawda. Nazwisko Felicjańska kojarzyłam przez liczne polecenia jej książki „Wszystkie odcienie czerni”, jednak bladego pojęcia o jej wcześniejszej sławie nie miałam. Głównie dlatego zainteresowałam się tytułem „Cała prawda o…”.

Tytuł: Cała prawda o…
Wydawca: Mira
Data wydania: 06.2013
Liczba stron: 320

Kim jest Ilona Felicjańska? Dzięki książce „Cała prawda o…” dowiedziałam się, że jest modelką, II wicemiss Polonia ‘93, założycielką Fundacji "Niezapominajka", a także brała udział w programie „Na każdy temat”. Pamiętam przebłyski tego programu z dzieciństwa, ale nie potrafię skojarzyć z nią Ilony, dla której tej show był trampoliną do Show biznesu. W wywiadzie udzielonym Anecie Pondo opowiadała o całym swoim życiu: dzieciństwie, początkach pracy modelki, małżeństwie, dzieciach, karierze, a także o licznych zdradach, problemie z alkoholem, odwyku, nieudanych projektach oraz problemach finansowych. Jako osoba nie mająca kompletnie pojęcia o istnieniu tej celebrytki, miałam świetną okazję ocenić książkę i ją samą jedynie przez pryzmat tego konkretnego wywiadu. Ilona Felicjańska miała u mnie czystą kartę, którą zapełniała się jedynie tym co sama o sobie mówiła. Co ciekawe moje odczucia nie są w pełni pozytywne. 

Rozkładając książkę na czynniki pierwsze nie można (a przynajmniej ja nie potrafię) uciec od oceniania głównej bohaterki. W tym przypadku jest nią żywa osoba z krwi i kości, dlatego jest to o wiele cięższe. Początkowo Ilona opowiadała o swoim dzieciństwie i pierwszych krokach w modelingu, bardzo mi zaimponowała swoją szczerością i postawą. Niestety później coś zaczęło się psuć. Po przeczytaniu połowy książki, miałam wrażenie, jakbym czytała wciąż to samo, a Pani Felicjańska starała się ze wszystkich sił by jej słowa brzmiały poprawnie i nikt nie mógł jej nic zarzucić. Czułam, że coś mi nie gra. W końcu zrozumiałam, że tym czymś jest próba wybielenia swoich grzechów. Owiana obecnie złą sławą ex-modelka co rusz sugerowała, że winę za jej postępowanie ponosi ktoś inny, a ona sama jest ofiarą fałszywych przyjaciół, złych doradców, czy też rodzinnych tradycji. Ilona Felicjańska ma 40 lat, była na licznych terapiach, a mimo tego nie zdaje sobie sprawy, że winą za swoje złe wybory może obarczyć jedynie siebie. Problem z alkoholizmem nie wynika z tego, że u babci na imieninach goście pili wódkę. Przykro mi Pani Ilono, ale to tak nie działa. Sami podejmujemy własne decyzje. Ilona opowiada, że jej mąż ukrywał przed nią ich sytuacje finansową i nie zapłacone rachunki. Czy zwalnia ją to jednak z tego by zainteresować się sprawami, które ją dotyczą? Jeśli jesteś właścicielem mieszkania to każda instytucja udzieli Ci informacji o stanie zadłużenia – wystarczy trochę chęci i zainteresowania sprawami, które Cię dotyczą. 
Ilona Felicjańska tworzy w „Cała prawda o …” swój obraz, jako ofiary. W moich oczach wyszła na osobę nie potrafiącą wziąć odpowiedzialności za swoje decyzje i działania. Dobrze, że przyznaje się do błędów. Źle, że dopatruje się w nich winy innych. Sama zrobiłam w życiu dużo głupot, część z nich za namową osób trzecich, jednak ich nie obwiniam, ponieważ mam swój rozum i zdaję sobie sprawę, że to JA i tylko ja podjęłam ostateczną decyzję. 

W książce często przewija się jej rozgoryczenie dotyczące nieustannie powtarzającego się pytania: „A co na to dzieci?”. Ponoć najczęściej padało przy promocji jej poprzedniej książki „Wszystkie odcienie czerni”. Zupełnie nie rozumiem co jedno ma z drugim wspólnego. To, że w książce zamieściła sceny erotyczne, czyni ją jako osobę nimfomanką, czy jak? Czy ktoś nazwał George R. R. Martin mordercą tylko dlatego, że uśmierca swoich książkowych bohaterów? Znaczy poza mną? Ok., to był zły przykład, ale rozumiecie o czym mówię. Chodzi mi o dystans między książką, a autorem. Jeśli już ktoś ma zadać pytanie „Pani Ilono, a co na to dzieci?” to wtedy, gdy opisuje swoje pijackie wybryki, czy romanse na własnym przykładzie, czyli dokładnie tak, jak zrobiła to w „Całej prawdzie o…”

Z drugiej strony wywiad pokazuje, że ta kobieta potrafi mówić szczerze, wręcz dosadnie o swoim ciężkim życiu. Chociaż z tym szczerze, nie mogę być pewna, ponieważ z tego co jej wytknęła Aneta Pondo, we wcześniejszych wywiadach sprzedawała mediom inną historię. Niemniej o swoich upadkach mówi dużo i widać, że nie unika tematów. Książka podzielona jest na rozdziały dotyczące poszczególnych etapów życia modelki, dzięki czemu całość jest dość przejrzysta. Zawartość nawet ciekawa i łatwo się czyta. Czy jednak to wystarczy, żeby móc polecić tę książkę? Dla mnie nie. Właściwie to wcale jej nie polecam! Jeśli kogoś interesuje życie gwiazd lub modeling to proszę bardzo: czytajcie. Inni niech wykorzystają swój czas lepiej np. przeczytajcie jakąś książkę, którą polecam.

Ocena: -2/6
„Cały czas próbuję zrozumieć, jak to możliwe, że jedna z najsłynniejszych polskich modelek nie ma na życie.”[1]
~~~~
Za możliwość poznania historii Ilony Felicjańskiej dziękuję:

[1] Aneta Pondo – „Cała prawda o…”, str. 230

Prześlij komentarz