Looking For Anything Specific?

Header Ads

Projekt Lady, czyli polską damą być!


MTV zafundowało nam "Warsaw Shore", w którym stacja uczy współczesną młodzież jak powinno się ich zdaniem imprezować. Najwyraźniej TVN postanowiło pokazać alternatywne wzorce tworząc "Projekt Lady" realizowany na podstawie Brytyjskiego programu "Damą być". Pomysł może i ciekawy, ale jak to wyszło polskiej telewizji to już zupełnie inna sprawa.

W ramach "Projektu Lady" wybrano dwanaście dziewczyn, które idealnie nadawałyby się do obsady "Warsaw Shore", czyli jak je oficjalnie opisano na podstronie stacji: wyzywające, zbuntowane, bezczelne, lubiące ostro się zabawić. I te panienki postanowiono zmienić w damy, a przynajmniej poprawić ich zachowanie i wpoić choć odrobinę manier. Kogo wybrano? Właściwie chyba większość z nas po zobaczeniu uczestniczek, doszłaby do wniosku, że tragedii nie ma, a raczej mogło być gorzej. Może to dlatego, że dziewczyny same zgłosiły się do programu i chciały zmiany, którą miał wymusić na nich program. Przez to nie mogły być całkiem zdegenerowane, prawda? Co najwyżej niepokorne i nieobyte, choć w zjadliwym poziomie. Powiedziałabym nawet, że większość z nich mieści się w normie. Może trochę bluzgają, może przesadzają z makijażem, ale naprawdę nie uważam, by były porażką życiową, a przynajmniej nie tak patologiczne, jak z wcześniej wspomnianego programu MTV. Nic więc dziwnego, że uczą się głównie tańczyć, jeździć konno i zasad obowiązujących przy stole. 



Przyznam, że nie oglądałam "Damą być", więc nie wiem, jak nasza wersja prezentuje się na tle oryginalnej. Niemniej mam wrażenie, że taki program bardziej pasuje do klimat Wielkiej Brytanii, niż Polski. Oczywiście u nas też była arystokracja, a dobre maniery jeszcze nikogo nie zabiły, jednak odnoszę wrażenie, że taki program zwyczajnie do nas nie pasuje w tej formie. Trochę rzuca się w oczy, że nie pomysł nie jest nasz, skoro nawet w tytule jest angielskie słowo zamiast polskiego odpowiednika. Drodzy twórcy, podpowiem, że w naszym rodzimym języku słowo lady zastępuje dama. Może się czepiam, skoro sama notorycznie w tekstach używam angielskich sformułowań, but you know what I mean. Gosiarella nie uczy etykiety i nie poprawia wszystkich wokół, więc może sobie na to pozwolić. Niemniej po co ja sobie strzępie język, skoro w programie ostatnio ilekroć włączam telewizję, to tylko słyszę kaleczenie naszego języka (wcale nie mam na myśli obcokrajowców), ale to temat na inną okazję. 

Chyba najgorsze jest to, że niczego przy tym nie uczy. Widzicie, miałam przez moment nadzieję, że my - biedne prostaczki zasiadające przed telewizorami, dowiemy się jak powinniśmy się zachowywać, gdy jakiś wielmożny Pan zaprosi nas na salony. A tu nic! Żadnej porządnej dawki wiedzy nam nie zaserwowano i dalej nie wiem do czego używać tych wszystkich małych widelczyków (okey, może i wiem, ale na pewno nie dzięki programowi!). Co najwyżej pobieżnie wyjaśniono, jak układać sztućce na talerzu oraz że nie powinno się robić kanapek na widelcu. Doprawdy czuję się jak mistrz Savoir vivre! Poważnie, program mógłby zyskać na atrakcyjności, gdyby twórcy przeznaczyli chociaż pięć minut na ciekawą lekcję dla widzów, zamiast dajmy na to prezentowania kolejnej łzawej historii uczestniczek.



Największą wadą tego programu jest jego nijakość. Zwyczajnie jest nudny, a nie ma nic gorszego dla programu telewizyjnego, niż wywoływanie u widzów ziewania i nieposkromionej chęci zmiany programu. Powiedzmy sobie szczerze, że dla nas-widzów nie jest ekstremalnie emocjonujący fakt, że jedna z uczestniczek zapomniała szalika. A może to tylko ja nie mam palpitacji serca, gdy widzę odpruty guzik? Wyobrażacie sobie świat, w którym coś tak błahego może wywołać skandal? Geez... to fascynujące, że ludzie z braku większych problemów zajmują się takimi głupotami, a jeszcze bardziej niesamowity jest fakt, że my to oglądamy. Zdecydowanie nie powinniśmy, bo nie jest na żadnej płaszczyźnie interesujący. Szału nie robi, nie szokuje, nie jest wyrazisty i ogólnie bez szału. Zdecydowanie nie polecam, ale chyba żadne reality show nie jest warte naszego cennego czasu.

Ps. Znacie chociaż jedno ciekawe reality show?

Prześlij komentarz

0 Komentarze