Cykl: Zew Nocy
Autor: Keri Arthur
Wydawca: Instytut Wydawniczy ERICA
Data wydania: 2011
Liczba stron: 440
"Riley Janson, na co dzień zatrudniona w biurze Departamentu Innych Ras w Melbourne, skrywa niezwykłą tajemnicę. Jest rzadko spotykanym połączeniem wilkołaka i wampira, ale jej wilcza natura dominuje.
Nie chce być Strażnikiem, jak jej brat bliźniak, Rhoan, który musi zabijać, aby ochraniać ludzi. Jednak nie zawsze okoliczności sprzyjają naszym planom, czasem życie decyduje za nas…
Zbliża się pełnia, która wilczą część Riley bierze w posiadanie i doprowadza do burzy zmysłów. Gdy Rhoan znika w trakcie misji, a tajemniczy, nagi i niezmiernie pociągający wampir staje na progu jej mieszkania, Riley wie, że zbliżają się kłopoty..."
------------------------------------------------------------------------------------------------
"Słowo mroczny było za słabe, by opisać wyraz jego twarzy. Może i byłam stuknięta, ale sprawiło mi to nieopisaną radość"
Moje nastawienie do "Wschodzącego księżyca" zmieniało się co pewien okres czasu. Z początku byłam zachwycona i nie mogłam się doczekać przeczytania, później obawiałam się beznadziejnego erotyku paranormalnego i nie chciałam książki wziąć do ręki. Aż tu pewnego dnia byłam wręcz zmuszona do przeczytania jej szybko, a tym samym przekonania się na własnej skórze jaki jest Wschodzący księżyc.
Keri Arthur w serii Zew nocy przedstawia nam świat, w którym wilkołaki, wampiry, zmiennokształtni i ludzie współżyją razem w społeczeństwie, imprezują często w tych samych klubach, obowiązują ich podobne prawa i obowiązki. Podoba mi się ta rzadko spotykana odmiana, że istoty nocy nie ukrywają swojego istnienia. Riley Janson oraz jej brat bliźniak Rhoan są dhampirami, co w Wschodzącym księżycu oznacza połączenie wampira i wilkołaka. Oboje pracują w Departamencie Innych Ras w Melbourne, jednak tylko Rhoan jest Strażnikiem. Riley poznajemy, gdy zaniepokojona ciszą w klubie rusza do akcji i powala dwa niegrzeczne wampiry. Później, gdy wraca do domu spotyka pod swoimi drzwiami nagiego, przystojnego i nic niepamiętającego wampira. W dodatku Rhoan zaginął w akcji, a ona sama ma co do tego złe przeczucia. Rozpoczyna więc swoje własne śledztwo, które doprowadza ją m.in. do mnóstwa zabójczych klonów.
" - A ja myślałam, że jesteś miłym wampirem...
- Nie ma czegoś takiego, jak miły wampir - odparł - Tylko różne odcienie tego samego koloru."
Warto wspomnieć, że obecna w tej książce wizja wilkołaka różni się diametralnie od tych, które poznałam do tej pory. Przede wszystkim wilkołaki są bardzo swobodne w sprawach seksu i posiadają wielu partnerów, aby gasili ich gorączkę, która bywa nie do wytrzymania w pewnej fazie księżyca. Jak łatwo się domyśleć, dzięki temu książka obfituje w opisy seksualnych eskapad głównej bohaterki. Opisy te ładnie wkomponowują się w treść książki i współgrają z resztą. Na dobrą sprawę nie wiem dokładnie do jakiego gatunku mogłabym zaliczyć tą książkę. Przede wszystkim fantasy z domieszką paranormal romance, do tego podchodzi również pod urban fantasy, erotyk, sensacje, a na niektórych stronach jest zakwalifikowana jako horror. Z całą pewnością każdy znajdzie w niej coś dla siebie.
Riley Janson jest ciekawą i wyraźną bohaterką. Piękna, dojrzała, rudowłosa, inteligentna, zdeterminowana i spragniona. Podoba mi się, że zawsze mówi to co myśli, a do tego czego pragnie dąży za wszelką cenę. Mimo swojego strachu walczy z przeciwnościami, a kiedy siła nic nie zdziała pokazuje piersi. Co do Quinna O'Connora, czyli nagiego wampira, którego (słowami pisarki) Riley chce pieprzyc do utraty tchu, to ja jakoś nie szaleję na jego punkcie. Nie podoba mi się to, jak ocenia całą grupę na podstawie złych doświadczeń z paroma jednostkami. To zbyt duża ignorancja, jak na faceta liczącego sobie tysiąc dwieście lat. Z wszystkich łóżkowych chłopaków najsympatyczniejszy wydaje mi się Misha. Właściwie poza główną bohaterką ciężko znaleźć postać, która byłaby warta mojej sympatii.
Książka jest ciekawa i tak, jak już wspominałam każdy znajdzie w niej coś dla siebie. Osobiście nie żałuję, że po nią sięgnęłam i przeczytam również pozostałe osiem części cyklu Zew nocy. Cieszę się także z tego, iż moje obawy co do erotyku niskich lotów, okazały się fałszywe. Jednak wam polecam przekonania się na własnej skórze co kryje się za tą urzekającą okładką.
Na zakończenie jeszcze dorzucam wam krótkie promo kontynuacji.
Ocena: 4/6
„Ostrzegałam go nie tak dawno, że jestem wilkiem gotowym walczyć o to, w co wierzę. I chciałam walczyć o to, by poznać wszystkie wszystkie niezbędne możliwości, które mieliśmy.”