Looking For Anything Specific?

Header Ads

Gosiarella o Crowdfundingu

Regularna publikacja Gosiarellowych przemyśleń kompletnie mi nie wychodzi. Szczerze powiedziawszy, nie zawsze mam do powiedzenia coś wartego uwagi, a marnowanie waszego czasu nie wydaje mi się właściwe. Dlatego piątkowa Gosiarellowa prywata będzie Was dopadać z zaskoczenia. Musicie być czujni! Musicie się spodziewać niespodziewanego! Chociaż właściwie niczego nie musicie, bo nawet jak coś przegapicie to tam na górze (poniżej banera) w uroczym różowym menu jest taka zakładeczka "Spis treści", która po rozwinięciu pozwala kliknąć na "Gosiarellowe przemyślenia", a wtedy wszystkie posty z tego cyklu macie, jak na dłoni. Także nic nie musicie, ale wszystko możecie!
 To może ja już skończę ogłoszenia parafialne i zajmę się konkretnym tematem, czyli Crowdfundingiem. Swoją drogą: serio? Czy nasz język umiera? Słowotwórstwo wyzionęło ducha, gdy Gosiarella nie patrzyła? Ja się nie godzę! Dobrym terminem byłoby tu "Finansowanie społecznościowe", choć nazwa nie jest zbyt chwytliwa (z braku laku dobry kit). 

Czym jest Crowdfunding finansowanie społecznościowe? Przejrzałam kilka definicji i stwierdziłam, że wyjaśnienie umieszczone na stronie Cowdfunding.pl najbardziej przypadło mi do gustu: 
"Finansowanie społecznościowe to źródło kapitału dostarczanego przez szeroką społeczność wirtualną, która chce wesprzeć kreatywnego pomysłodawcę.". 
Sposób działania finansowania społecznego Gosiarella przedstawi na przykładzie konkretnego projektu, który został mi podesłany przez Krzysztofa Bieleckiego (info). Mamy tutaj autora (w tym przypadku jest to Bielecki), który wpada na pomysł wydania nowej książki. Ma już dla niej tytuł: "I nagle wszystko się kończy". Wie, że będzie się składać z 23 opowiadań. Teraz potrzebuje pieniędzy na wydanie książki. W tym celu stworzył projekt na stronie wspieram.to (link do projektu). Na stronie można znaleźć wszystkie istotne informacje na temat projektu oraz aktualne statystyki, jak np. ile pieniędzy zostało zebranych, ile osób wspiera finansowo ten pomysł, czy też ile dni zostało do jego zakończenia. Gosiarella uważa, że to fajnie, że czytelnicy mogą mieć wpływ na to, czy dana książka zostanie wydana. Już nie tylko wydawcy mają prawo głosu! Nie myślcie sobie, że satysfakcja z pomocy w wydaniu danej pozycji to wszystko, co dostaniecie. W przypadku crowdfundingu finansowania społecznościowego, zawsze dostajecie coś za swoje wsparcie. Krzysztof Bielecki wymyślił 12 pakietów wdzięcznościowych, dla wspierających go osób. Ok, ok, pierwszy z nich to dobra Karma, ale cała reszta jest w miarę namacalna, a na pewno atrakcyjna. 
W tym momencie książka "I nagle wszystko się kończy" ma przed sobą dwie opcje. Jedną z nich jej jej wydanie, lecz warunkiem jest zebranie minimum 3ooo zł. Jeśli jednak w ciągu najbliższych 47 dni, kwota nie zostanie osiągnięta, pieniądze wrócą do swoich właścicieli, a projekt upadnie. Na zakończenie przykładu zostawiam Wam link do projektu, a nuż ktoś będzie chciał go wesprzeć. 

Podsumowując dzięki finansowaniu społecznościowemu czytelnicy mają większy wpływ na to, czy książka zostanie wydana. Gosiarella marzy, by ktoś wrzucił projekt wydania 2 i 3 tomów serii, które kocha, a które wydawnictwom nie opłaca się wydawać! Oczywiście nie tylko książki mają szansę zaistnieć, dzięki crowdfundingu takiej formie finansowania. Przykładowo w Stanach, dzięki wsparciu fanów, którzy przekazali łącznie 5 702 153 $, ruszyła produkcja pełnometrażowego filmu o przygodach Veronici Mars! Dzięki amerykańskiej publiczność film trafi do kin w przyszłym roku. Z polskich udanych i ciekawych akcji, zwróciłam szczególną uwagę na Tequila Project [Link], które jest wspólnym przedsięwzięciem wydawnictwa Dobre Historie i czasopisma „Coś na Progu”. Przyznam, że gdy już kiedyś skończę pisać własną książkę i żadne wydawnictwo nie będzie chciało mi jej wydać, sama pomyślę o finansowym wsparciu społecznościowym. Ciekawe, czy ktoś by się zlitował nad biedną blogerką? 
Gosiarella
Jakie jest wasze zdanie na temat finansowania społecznościowego?

Prześlij komentarz

24 Komentarze

  1. Świetna opcja i sama miałam z nią niedawno do czynienia, tylko że nie wspieram.to tylko http://wspieramkulture.pl/ Dzięki temu autor zebrał odpowiednią ilość pieniędzy i wkrótce ukaże się jego druga już książka:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę, że to ciekawe i przydatne dla autorów. A o twoją książkę będą się biły wszystkie wydawnictwa, zapewniam Cię o tym :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żaneta jesteś kochana! Dziękuję:* Mam taką nadzieję, bo w razie czego mam bloga i nie zawaham się go użyć ;P

      Usuń
  3. Kiciputek tak dzielnie rysuje Tequilę :3

    OdpowiedzUsuń
  4. Myślę, że finansowanie społecznościowe, to bardzo dobry pomysł - przede wszystkim jeśli chodzie o wspieranie nowych twórców, ale też o te biedne niedokończone serie, na które wielu fanów miałoby ochotę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może ktoś się kiedyś nad nimi zlituje, a właściwie nade mną, bo niesamowicie chciałabym część z nich przeczytać, a czytanie w oryginale to już nie to samo.

      Usuń
  5. Pomysł na takie finansowanie jest spoko, ale nie wiem, czy akurat u nas się to sprawdzi - jeden, dwa, góra kilkanaście projektów może w ten sposób się uda, ale u nas społeczeństwo nadal ma roszczeniowe podejście do życia i do tego, co im się oferuje - zupełnie inaczej, niż np właśnie w Stanach, gdzie każdy obywatel ma wpojone, że na kulturę dokłada się z własnej kieszeni - i robi to chętnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się, większość Polaków ma głęboko zakorzenione roszczeniowe podejście. Nawet tego nie neguję, bo w pewnym sensie rozumiem skąd to się bierze. Na całe szczęście projekty nagradzają swoich wspierających różnymi rzeczami. Coś za coś, a takie podejście każdy Polak rozumie i akceptuje.

      Usuń
  6. Dobra to mi też się przyda. Moja "książka" się piszę.. ale czy się wyda. śmiem wątpić! Może stworzymy akcję.. "pomoc piszącym blogerom?"
    Hmm.. a co do tej nazwy. Jeeezu.. ja nawet nie potrafię tego wypowiedzieć.

    Ps. Musisz kiedyś pokazać nam kawałek SWOJEJ książki :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego mówmy po polsku ;) "Pomoc piszącym blogerem"? Podoba mi się! Powinnyśmy się kiedyś tym zająć. W swoim przypadku boję się najbardziej, że ona się nigdy do końca nie napisze.

      Spoko, jeśli kiedykolwiek będzie gotowa, wrzucę tu co nieco ;)

      Usuń
    2. Zdradzę Ci tajemnice...
      Ja mam 2 rozpoczęte a trzecią w głowie, że już o dziwnych opowiadaniach nie wspomnę. Moje pewnie zawsze będą do szuflady.. ale co tam. Lubię dać upust moim myślą..:D

      Usuń
    3. Też mam 2 rozpoczęte, ale jedną z nich porzuciłam. Opowiadania walają mi się na kompie, ale one na bank nie ujrzą światła dziennego. Jeśli kiedyś uda nam się skończyć nasze małe bazgranie będę z nas dumna:)
      Kiedyś wyciągnę od Ciebie o czym piszesz!

      Usuń
    4. Uważaj, bo ja też poproszę o próbkę.
      Moje jedno opowiadanie jest u mnie na blogu, ale już go nie lubię, ale skoro jest to jest, chociaż chciałam go usunąć. (jakbyś chciała to odnajdziesz go w etykietach) Innych już chyba nigdy nie pokażę, chociaż kto to może wiedzieć? :D

      Usuń
    5. No co ty! Nie usuwaj! Zwłaszcza, że chęcią przeczytam;) A jak już skończysz i będziesz chciała wydać to ja chcę mieć patronat medialny! I nawet nie próbuj mi odmówić! :)

      Usuń
  7. To bardzo szlachetne i pomocne dla autorów. Przydatne... W końcu każdy z nas, no może większość, chciała lub chce wydać książkę. Włącznie ze mną. ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Thirish w takim razie Ci tego życzę i trzymam kciuki;) W razie czego będziemy promować, albo Dominika wcieli plan "Pomoc piszącym blogerem"? :P

      Usuń
  8. Jeśli masz ochotę to serdecznie zapraszam do zabawy:
    http://k-recenzjeksiazek.blogspot.com/2013/08/nie-niszcz-ksiazek-uzywaj-zakadek.html

    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. O, będzie film o Veronice Mars? Całe wieki nie widziałam tego serialu :) No ale tak w temacie - fajna sprawa, że ludzie oddają z własnej woli pieniądze na dany cel. Jestem ciekawa, czy uda się zebrać te trzy tysiaki ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będzie! Bardzo się cieszę z tego powodu, bo lubiłam ten serial. Był plan stworzenia kontynuacji, jako serial internetowy, ale wyszło, jak wyszło ;)

      Też jestem ciekawa i trzymam kciuki, zwłaszcza, że autor pisał mi, że efekty są znacznie słabsze niż przy zwykłej przedsprzedaży ;/

      Usuń
  10. There are many other sinus infections signs and signs and symptoms
    and it is not only bacterial or viral. The sad
    truth is that your sexual partner might not even know they have a disease.


    Also visit my webpage; std testing nashville []

    OdpowiedzUsuń