Małymi kroczkami zmiany nadchodzą


Cześć szkraby!
Od razu zaznaczam, że to nie jest pełnowartościowy tekst, lecz taki prywatny Misz-Masz. Gosiarella potrzebuję od czasu do czasu opowiedzieć wam o typowo blogowych bzdurach, czyli zapoznać z planami na najbliższe miesiące, czyli zrobię na skalę masową to, co zazwyczaj robię na Gosiarellowym facebooku. Swoją drogą po raz kolejny serdecznie zapraszam do jego polubienia, bo to właśnie tam macie okazję dowiedzieć się więcej na temat wszystkich rzeczy związanych z Gosiarellą i jej blogiem! Tak naprawdę to przekupuję facebookowiczów głupimi obrazkami, ale ciii!  


Po pierwsze, jeśli jeszcze nie zauważyliście blog przechodzi pewne zmiany. Mam tu głownie na myśli wprowadzenie "True Story", które pojawiają się w co drugą niedzielę. Nawet nie będę się głupio pytać, czy wam się podoba, bo widzę to po komentarzach i wyświetleniach, że tak! Niebawem planuję kolejne zmiany. Pomysły chodzą po głowie, biją się o pierwszeństwo, a ja niczym zły cenzor zastanawiam się, czy je puścić w świat. Tu rozpoczyna się wasza rola. Napiszcie mi o czym w największym stopniu chcielibyście czytać na Gosiarellowym blogu. Dziwne cykle historyczne/kulturalne oparte na ciekawostkach? Recenzje książek? Opinie o filmach i serialach? Artykuły o szeroko pojętej kulturze? Możecie podrzucać pomysły, a ja obiecuję, że Gosiarella wszystkie weźmie pod uwagę.

Druga informacja może was odrobinę zaskoczyć. Powoli będzie się pojawiać coraz mniej i mniej recenzji nowości wydawniczych, a ich miejsce zajmą starsze pozycje. Na moją decyzję wpłynęło kilka czynników, w tym między innymi cała masa nieprzeczytanych książek na półce, na które zwyczajnie nie miałam dotąd czasu, ponieważ w pierwszej kolejności starałam się zejść ze stosu recenzyjnego. Owy stos piętrzyć się już nie będzie, ponieważ zrezygnowałam z nowych współprac barterowych. Rewolucja sięga trochę głębiej, ale to nie czas i miejsce na dłuższe wyznania.


Ostatnia sprawa to Blog Roku 2013. Nie muszę wam tłumaczyć o co chodzi, bo aktualnie wszyscy o tym trąbią. Nie mam najmniejszego zamiaru was błagać, prosić i grozić itp. o wysłanie sms’a o treści G00151 na numer 7122. Ok. Ok. Przyznaję, że byłoby miło wiedzieć, że ktoś lubi Gosiarellę na tyle by wydać na nią kasę, ale a) kasa nie trafia do Gosiarelli (tylko na cel charytatywny, jeśli się nie mylę), b) Gosiarella i tak wie, że ją kochacie i c) proces głosowania na Blog Roku wydaje mi się odrobinę naciągany. Oczywiście, gdyby wszechświat miał poczucie humoru, a Gosiarella by wygrała, to zapewne inaczej by mówiła, ale tego się nie do wiemy. Niemniej wierzcie mi, że będzie mi strasznie miło (Gosiarella będzie skakać z radość), jeśli mnie nie posłuchacie i wyślecie eska.
To wszystko na dziś. Dziękuję za uwagę!