Looking For Anything Specific?

Header Ads

Gdy raz założysz koronę, czyli Tudorowie i ich role


Gdy raz zostaniesz królem to w duszy na zawsze nim pozostaniesz. Koronowani aktorzy są tego idealnym przykładem. Potrafią się wcielać w różne role, jednak ciągle coś ich ciągnie do korony. Wcale się nie dziwię, bo gdyby mnie ktoś pozbawił korony, starałabym się wykorzystać każdą okazję by ją odzyskać. Poza tym najwyraźniej niewielu aktorów nadaje się do pozowania na szlachetnie urodzonych władców.
Ostrzegam, że to nie jest artykuł poświęcony Tudorom, ani nawet serialowi "Dynastia Tudorów", choć to aktorzy grający w nim będą postawą dzierżyć władzę. 


Główną rolę w "Dynastii Tudorów", czyli Henryka VIII grał Jonathan Rhys Meyers, którego uwielbiam. Zresztą to całkiem logiczne, ponieważ świetnie gra, jest przystojny, ma zabójczy uśmiech, a w dodatku najwyraźniej jest rządny władzy. Jeszcze zanim wcielił się w najbardziej rozpoznawalnego króla z dynastii Tudorów, przyjmował role odpowiednie dla władcy. Choćby Elvisa Arona Presleya w filmie "Elvis - Zanim został królem" (2005), czy też bogatego i pełnego ambicji kapitana George'a Osborne z "Vanity Fair. Targowisko próżności: (2004). Po emisji serialu również podejmował się arystokratycznych ról, choćby wicehrabiego Viscounta Yarrella w "Albert Nobbs" (2011) oraz moim zdaniem najważniejszego władcy ze wszystkich władców razem wziętych, bo nieśmiertelnego króla wampirów Draculi w serialu "Dracula" (2013). Są aktorzy, którzy świetnie sprawdzają się jako zwykli ludzi, jednak Meyers najwyraźniej nie lubi wcielać się w przeciętniaków. Powiadam wam: jest rządny władzy! I nie on jeden!
Jonathanowi do twarzy z koroną 
Po królu można się było tego spodziewać. Podobnie, jak po bardzo ambitnej Annie Boleyn, którą zagrała równie ambitna, co utalentowana Natalie Dormer. Już jej pierwsza rola w "Cassanovie" (2005) pokazywała, jak świetnie nadaje się do ról kostiumowych, a także na arystokratkę. Niemniej zaskoczyła mnie pojawieniem się w serialu "Gra o Tron". Gra tam Margaery Tyrell, chociaż na potrzeby tego tematu lepiej to uściślijmy jej rolę (Spoiler?). Dormer nie gra tam pierwszej lepszej chłopki, tylko wysoko urodzoną, aktualnie królową Margaery Baratheon z domu Tyrellów.Chociaż aktorka przyjmuje różne role, jestem przekonana, że jeszcze nie raz zobaczymy ją odgrywającą królową. W końcu korona naprawdę jej pasuje. 

Anna nie jest jedyną kobietą z życia Henia, której odtwórczyni polubiła noszenie na głowie korony. Joely Richardson, którą znacie jako Katarzynę Parr (ostatnią żonę Henryka), już w 1988 roku zagrała księżniczkę w "Bajarzu", a następnie Marię Antonię w "Aferze naszyjnikowej" (2001). Aktorka grająca księżniczkę Margaret Tudor (siostrę naszego kochliwego monarchy), Gabrielle Anwar, może część z was kojarzyć z roli królowej Anny z "Trzech muszkieterów" (1993). Na koniec moja perełka, która podsunęła mi pomysł na ten wpis. Pamiętacie uroczą Lady Mary, córkę Henryka z Katarzyną Aragońską? Zawsze zachwycało mnie, z jaką gracją grała ją Sarah Bolger. Oglądając "Once Upon a Time" bardzo długo jej nie rozpoznawałam (zabrakło mi właśnie tej dumnej pozy), aż w końcu olśniło mnie kim wcześniej była księżniczka Aurora. 

Czuję w kościach, że obsada "Dynastii Tudorów" nie jest (lub nie będzie) osamotniona w ponownym wcielaniu się w wysoko postawione postacie. I bardzo zdziwiłabym się oglądając Jonathana Rhysa Meyersa w roli zwykłego kmiotka. Jeśli o mnie chodzi mógłby korony nigdy nie zdejmować, a gdy już przejmę władzę nad światem, wydam taki dekret. A teraz wybaczcie, bo muszę szybko sprawić sobie koronę, czy inną tiarę.


Prześlij komentarz