Looking For Anything Specific?

Header Ads

Zróbmy z tego bajkę!


Moje kochane Różowe Sałaty! Na dobre rozpoczęcie nowego roku przychodzę do Was z prezentem z okazji drugiej rocznicy powstania True Story! Jak już wiecie jeszcze nie jestem gotowa do zaprezentowania Wam True Story 2.0, więc jedynym słusznym rozwiązaniem jest odciągnięcie Waszej uwagi nowym, błyszczącym mini cyklem, który mam nadzieję podbije Wasze serca! Zwłaszcza, że sama uśmiecham się od miesiąca na myśl o pisaniu tej serii tekstów! Aż się trzęsę z radochy, by Wam opowiedzieć o tym! 

Jak dobrze wiecie zeszłorocznym prezentem była seria Czarne Charaktery, co było fajne, ale ile można wybielać wizerunek bajkowych Złoczyńców, skoro wszyscy się już do nich przekonali? Czas na kolejny krok i zdobywanie kolejnych zasług, dzięki którym w końcu doczekam się wizytówek z podpisem Specjalistka od ocieplania wizerunków Czarnych Charakterów


Jak już dobrze wiecie z True Story najbardziej znane wersje bajek są przesłodzone i ugrzecznione. Powstały z przerażających historii, które opowiadali sobie dawno, dawno temu ludzie, by przeczekać nudne lata, aż w końcu ktoś stworzy telewizje. Aż w końcu się doczekali, a wszystkie creepy opowieści przejął Disney i pozostali giganci animacji, by przerobić je na słodkie bajeczki dla dzieci. I tak oto brutalnych Herakles z greckich mitów zmienił się w niezwyciężonego Herkulesa (mitologiczne True Story). A brutalnie zamordowana Anastazja została ocalona i znalazła miłość swojego życia (TS Romanowów)! Nawet Talia nie została zgwałcona przez Króla, lecz jako Aurora została obudzona przez pocałunek królewicza (sprawdźcie Śpiące True Story). Ach, jakie te współczesne historie są piękne i delikatne. Nie to co te wstrętne pierwowzory, w których matki są złem wcielonym, a na końcu i tak wszystkim odechciewa się żyć - czy to fikcyjnym bohaterom, czy to jak najbardziej prawdziwym słuchaczom! Współcześni już się nie boją tych opowieści, które zostały obdarte ze skóry, polane lukrem i posypane brokatem. 

Mimo, że co jakiś czas podrzucam Wam ich prawdziwe, brutalne oblicze to zdaje sobie sprawę, że groźny klimat tych przemaglowanych prawdziwych historii nie wywołuje już strachu. Nie zwróci się im już honoru, a zła matka wyrzucająca Jasia i Małgosię do lasu nie będzie mogła z podniesioną głową wejść do ulubionej knajpy czarnych charakterów i usiąść obok takich sław jak Ghostface, Krwawa Marry czy Freddy Kruger. No way! Chyba, że... zrobimy z nimi to samo, co filmy animowane zrobiły z bajkowymi/legendarnymi Złoczyńcami. I tu wkracza "Zróbmy z tego bajkę". W planach jest wybranie kilku przerażających historii z legend, czy horrorów, by przedstawić je w bajecznej odsłonie. Brzmi, jak profanacja, ale Gosiarella ma zamiar pobawić się w Disneya i świetnie się przy tym bawić!

Mam w planach opowiedzieć Wam pięć bajek, które będą publikowane w odstępach dwutygodniowych. Przyznaję, że już nie mogę się doczekać, gdy na blogu w jednej serii połączą się bajki i psychopatyczni mordercy. O geez... właśnie zrozumiałam jak upiornie to brzmi i nie świadczy o mnie najlepiej... W każdym razie mam ogromną nadzieję, że prezent Wam się spodoba! 

Ps. Mam nadzieję, że przy okazji tej serii mi pomożecie! Napiszcie jaką historię chcielibyście widzieć w tej serii. Może to być na przykład horror, upiorna legenda, historyczna makabra, czy co tam Wam przyjdzie do głowy. Mam tylko prośbę - niech to będzie w miarę znane, by wszyscy mniej więcej kojarzyli oryginalną wersję.
Ps2. Niestety nie mogę się powstrzymać, by nie zacząć od "Krzyku", a skoro odebrałam Wam możliwość wybrania pierwszego tematu to pozwolę Wam obsadzić rolę główną. Chcecie by naszą nową bajkową książniczką został Ghostface, Sydney, czy inny bohater, który przeżył przynajmniej pierwszą część filmowej trylogii?

Prześlij komentarz

0 Komentarze