Looking For Anything Specific?

Header Ads

8 tekstów, które słyszysz, jeśli masz arachnofobię


Boję się pająków odkąd tylko sięgam pamięcią. Co ciekawe pająki absolutnie nie boją się mnie. Ba! One wręcz do mnie lgną i z miesiąca na miesiąc coraz bardziej naruszają moją strefę prywatną – zupełnie, jakby chciałby sprawdzić, czy potrafię jeszcze głośnie krzyczeć, jeśli podejdą odpowiednio blisko lub wejdą mi na głowę. Takie sytuacje są okropnie stresujące, wręcz koszmarne, a reakcje ludzi na mój lęk są dodatkowo irytujące. Jeśli kiedykolwiek zareagowaliście piskiem na widok pająka, to na 100% usłyszeliście któryś z poniższych tekstów.


1. Takiego małego pajączka się boisz?!

No proszę! Nagle rozmiar ma znaczenie? A mężczyźni ciągle wpierają nam, że nie ma... Niemniej jest wiele małych rzeczy, które są szalenie niebezpieczne – taki wirus Eboli jest znacznie mniejszy od małego pajączka, a podejrzewam, że nikt nie chciałby mieć z nim bezpośredniego kontaktu. 

2. On się boi bardziej od Ciebie!

Skoro bagatelizujesz moje lęki, to nie masz bladego pojęcia, jak bardzo w tym momencie się boję, a skoro nie ogarniasz mojego strachu to, na jakiej podstawie określasz go u pająka, który nie krzyczy na mój widok i jeszcze bezczelnie zasuwa w moim kierunku? Zdecydowanie z mojego punktu widzenia mój strach jest większy.

3. Przecież nic Ci nie zrobi.

Po pierwsze już mi zrobił, bo włamał się do mojego mieszkania, zamelinował się w kącie i bezczelny nawet do czynszu się nie dokłada! Gdyby był człowiekiem poszedłby za to siedzieć! I chyba wolałabym, gdyby nim był, bo tak jest małym włochatym i najprawdopodobniej jadowitym potworem! Wiecie, ile ludzi zmarło od ukąszenia pająka? Sporo! I możecie sobie mówić, że ten najprawdopodobniej jest nie groźny, jednak nie potrafię odróżnić gatunków groźnych od niegroźnych, a tych jadowitych w Polsce nie brakuje. Dodatkowo nawet te z pozoru normalne mogą być radioaktywne, a wszyscy dobrze wiemy, co spotkało Pitera Parkera po ugryzieniu – zmarł jego wujek, a później wszyscy przestępcy w mieście spuszczali mu łomot. Dziękuję bardzo, ale znam przyjemniejsze sposoby na zostanie superbohaterem. 

Czy on wygląda na szczęśliwą osobę? No właśnie!
4. Jeśli go zabijesz, zacznie padać. 

Słyszy te oklaski? To meteorolodzy całego świata właśnie biją Ci brawo! W końcu nie od dziś wiadomo, że warunki pogodowe są uzależnione od życia pajączka. A nie, czekaj to jednak nie prawda. Zdaje się, że to działa inaczej – niewidzialna nić, która zostanie przerwana po jego śmierci, aktywuje chmurę deszczową znajdującą się centralnie nad głową mordercy, więc jesteś bezpieczny i to za mną będzie podążać. A nie czekaj, znów się pomyliłam, ale jeśli naprawdę zależy Ci na życiu tego pajączka, to nie będę się z Tobą spierać, jeśli zabierzesz go ze sobą do domu – najlepiej już teraz, w tej chwili, idź!

5. Przecież on jest taki milusi! 

Wybacz, ale obawiam się, że mamy zupełnie inną definicję słowa „milusi”, więc proszę, zrób coś pożytecznego dla swoich przyszłych rozmówców i sprawdź w słowniku znaczenie tego słowa, byśmy mogli kontynuować rozmowę. Zapewniam, że pod tym hasłem nie znajdziesz zdjęcia pająka. Dla mnie milusim zwierzątkiem może być kociak, psiak, chomik, czy myszka, a nie coś, co jadem zabija ludzi. 

6. Pająki bardzo nie lubią różowego koloru, pomaluj tak ściany.

W serialu „07 zgłoś się” Eliza Hoffman faktycznie stwierdziła, że różowy jest barwą ochronną i pająki się jej boją, ale jak to ma się do rzeczywistości tego nie wiem. Słyszałam również, że pająki tak naprawdę mają koszmary o połączeniu dezodorantu z zapalniczką (dla własnego bezpieczeństwa nie próbujcie tego), któremu towarzyszy złowieszczy śmiech. Obie metody wypróbowałam i o ile ta druga jest głupia to także skuteczna, zaś różowe ściany… beach please. Miałam wszystkie odcienie różu na ścianach i do tej pory żadnemu to specjalnie nie przeszkadzało. 

I wlazł skubany!
7. Z lękami trzeba się mierzyć!

Dziękuję Ci serdecznie za troskę, jednak zdrowiej dla Ciebie byłoby, gdybyś wpierw pomyślał o leczeniu własnych fobii. Przypomnij mi na co cierpisz – lęk wysokości? Klaustrofobia? Hemofobia (lęk przed krwią)? Trypanofobia (lęk przed zastrzykami)? Brontofobia (lęk przed burzą)? Odontofobia (lęk przed dentystą)? A może boisz się myszy i szczurów? Prawda jest tak, że każdy czegoś się boi, więc jeśli ja nie szydzę z Ciebie, to odwdzięcz mi się tym samym. Chcesz coś leczyć, zacznij od siebie. Zwłaszcza jeśli masz odontofobię, bo na Tic-Tacach długo nie pociągniesz. 

8. Kontakt z pająkami leczy arachofobię!

Masz racje, ale jeśli sama nie zdecyduję się na leczenie swojej fobii, to na pewno nie pomoże mi, jeśli rzucisz we mnie pająkiem. Obawiam się również, że taka sytuacja może to się skończyć gorzej dla Ciebie, niż dla mnie, bo nawet jeśli w totalnej panice Cię nie uszkodzę, to masz jak w banku, że wezmę nóż i wypatroszę Cię jak rybę.

Spójrzmy prawdzie w oczy, każda osoba rzucająca tego typu teksty jest okropnie wtórna. Każdy arachnofobik słyszał je już setki razy, więc kolejny nie jest ani zabawny, ani błyskotliwy. Bądźmy ludźmi i szanujmy siebie nawzajem. Bądźmy wyrozumiali wobec lęków, bo każdy z nas się czegoś boi, więc, zamiast doprowadzać mnie i pozostałych arachnofobików do szału, lepiej zostań rycerzem z kapciem w dłoni. Wszyscy będą zadowoleni – ja będę miała swojego wybawcę, a Ty zostaniesz uwielbianym przeze mnie bohaterem! Prawda, że ta wersja jest znacznie przyjemniejsza?

Ps. Najwyższy czas skończyć z wysłuchiwaniem takich tekstów - udostępnij ten wpis swoim znajomym, by zamiast rzucać wyświechtane teksty łapali za kapcie!
Ps2. A Wy czego się boicie?

Prześlij komentarz

0 Komentarze