Looking For Anything Specific?

Header Ads

6 rzeczy, które warto wiedzieć o Shazamie!


Małymi krokami zbliża się filmowy debiut Shazama w DC Extended Universe (czy tam World of DC). Z tej okazji już teraz podrzucam Wam kilka ciekawostek, które warto wiedzieć o tym superbohaterze, by móc się popisywać przed znajomi lub zwyczajnie zaspokoić swoją ciekawość.


Jak nazwać superbohatera?

Kapitan Thunder   Kapitan Marvel    Shazam!


Gdy Billy Parker i C. Beck stworzyli swojego superbohatera, nadali mu pseudonim Kapitan Thunder. Nazwa nie siadła, więc niebawem został przechrzczony na Kapitana Marvela, co powinno oznaczać mniej więcej tyle co Kapitan Cud, czy tam Kapitan Cudowny, więc nie śmiejmy się zbyt głośno, że chcieli uhonorować konkurencje. Chociaż z drugiej strony to właśnie konkurencja, czyli Marvel, przyczyniła się do ponownej zmiany nazwy, choć konflikt zaczął się dopiero po ponad 30 latach od powstania bohatera (Thunder zadebiutował w 1940 r., Marvelem stał się rok później i był nim do 1973 roku). Skąd konflikt? Stąd, że Marvel ma w swojej stajni Kapitan Marvel (z pewnością kojarzycie, że za rok wchodzi do kin, więc w 2019 roku pojawią się dwa filmy o dwóch Kapitanach Marvelach - jeden od Marvela, a drugi od DC) i zastrzegł nazwę. DC Comics było zmuszone znów zmienić superbohaterowi ksywkę. Tym razem wybór padł na Shazam i muszę przyznać, że fajnie to sobie wymyślili, ponieważ nazwa jest akronimem pochodzącym od pierwszych liter bogów i bohaterów antycznego świata, czyli S jak Solomon, H jak Herkules, A jak Atlas, Z jak Zeus, A jak Achilles i M jak Merkury. Sześć supermocy, które posiada Shazam pochodzi właśnie od nich, a jest to odpowiednio: mądrość, siła, wytrwałość, moc błyskawic i latania (zdecydowanie od Zeusa dostał najfajniejsze bajery), odwaga oraz szybkość.


Shazam nie jest oryginalnym bohaterem DC Comics


Dobrze przeczytaliście, Shazam nie jest został stworzony przez DC Comics, lecz przez Fawcett Comics. Superbohater trafił do DC po tym, gdy wydawnictwo (DC nazywało się wówczas National Comics) wytoczyło sprawę sądową o naruszenie praw autorskich przeciwko Fawcett, bo ich zdaniem Shazam był zbyt podobny do ich Supermana. Konkretnie rozchodziło się o kostium, bo wiecie PELERYNA! Kto to widział, żeby dwóch superbohaterów nosiło pelerynę! Skandal! Do tego zarzucano, że obaj panowie mają podobne moce i o zgrozo, łysego przeciwnika. Po siedmiu latach batalii sąd odrzucił wniosek. DC odwołało się o wyroku i tym razem uzyskał satysfakcjonujący rezultat. Fawcett Comics poszło na ugodę zrzekając się praw do postaci Kapitana Marvela, a także wypłaciło DC  400 tys. dolarów odszkodowania. Ówczesny Kapitan Marvel zniknął na pewien czas ze świata komiksowego, by po kilku latach odrodzić się w DC Comics jako Shazam! 

Shazam jest fanem Supermana


Shazam to alter ego Billy'ego Batsona. Nastolatek po wypowiedzeniu magicznego słowa "Shazam" zmienia się w dorosłego superbohatera walczącego ze złem, jednak nie oszukujmy się - to dalej jest nastolatek. Tu DC bardzo fajnie zagrało nawiązaniem do Supermana, który został idolem Billy'ego. Zresztą relacja Supermana z Shazamem wcale na tym się nie kończy. W końcu doszło do momentu, w którym obaj superbohaterowie zostają sprzymierzeńcami, a także przez pewien czas wrogami (za sprawą Lexa Luthora) i trzeba zaznaczyć, że nasz bohater jest godnym przeciwnikiem dla człowieka ze stali.



Rodzinka superbohaterów

Billy zyskał swoje moce, gdy mistyczny czarodziej wybrał go na swojego zastępce i wywiózł metrem do swojej tajnej siedziby pod ziemią (wiecie ile mnie kosztowało, by nie rzucić głupiego komentarza o podejrzanych nieznajomych ciągnących małych chłopców do piwnicy?!). Można by sądzić, że Billy jest wybrańcem, ale to bzdura! Najwyraźniej tam bezdomni czarodzieje rozdają supermoce jak cukierki, bo cała rodzinka Billy'ego je ma. I to zarówno ta adopcyjna, jak i biologiczna, a nawet zwierzęta, chociaż bladego pojęcia nie mam w jaki sposób one wymawiają magiczne słowo "Shazam!".

Do członków rodziny Marvela / Shazama zaliczyć możemy m.in. Mary Bromfield / Mary Marvel, czyli rodzoną siostrę Billy'ego, z którą został rozdzielony oraz Freddy'ego jako Kapitana Marvel Jr., czyli przyjaciela Billy'ego, który w nadchodzącym filmie został jego bratem z rodziny zastępczej. Niemniej praktycznie każda postać związana z Shazamem i niebędąca jednocześnie jego wrogiem, prędzej czy później zyskuje supermoc. Moim zdaniem dotykanie tej różdżki czarodzieja to była ściema, bo wystarczy znajomość magicznego słowa.




"Shazam!" to nie pierwsza adaptacja

W 2019 roku do kin trafi pełnometrażowa aktorska wersja "Shazam!", jednak nie jest to pierwsza adaptacja przygód komiksowego bohatera. Wcześniej pojawiał się w licznych filmach i serialach (zarówno animowanych, jak i aktorskich), lecz to pierwsza zasługuje na szczególną uwagę.  "Adventures of Captain Marvel" w reżyserii Williama Witney'a o Johna Englisha pojawiła się w 1941 roku. Był to dwunastu-częściowy, czarno-biały serial z Tomem Tylerem w roli Shazama i Frankiem Coghlanem Jr. w roli młodego Billy'ego Batsona. Przede wszystkim jednak był to pierwszy aktorski film o superbohaterze w historii kina (a przynajmniej starszego nie znalazłam)! Mam szczerą nadzieję, że kiedyś uda mi się dotrzeć do kopii, by zobaczyć ten kawałek historii i móc porównać go ze współczesnymi produkcjami.


Podrzucam reakcję na zwiastun:


Black Adam - główny nemezis Shazama

Ten punkt może być spoilerem (nie mam pojęcia, jak tym razem DC przedstawi tę postać), więc uważajcie. 

Wiecie dlaczego Billy Batson jest sierotą? Ponieważ jego rodzice zostali zamordowani przez ich asystenta, Theo Adama, który jak się później okazuje jest starożytnym egipskim złoczyńcą znanym jako Black Adam. Nic dziwnego, że to właśnie on jest głównym wrogiem Shazama.
Ogólnie historia tego złoczyńcy była kilkukrotnie zmieniana, więc przedstawię Wam pierwszą, wedle której Adam zyskał swoją moc od czarodzieja, jednak ogromna potęga trochę namieszała mu w głowie. Postanowił podbić świat, więc zabił faraona i zasiadł na tronie. Czarodziej wkurzył się jego zachowaniem i wypędził go do najdalszych zakątków wszechświata. Jak się domyślacie, Black Adam w końcu wrócił.

Samego Black Adama nie zobaczymy jeszcze w "Shazam!", jednak od dawna DC planuje wciągnąć go do swojego nowego filmowego uniwersum. Krążą plotki mówiące o tym, że zadebiutuje w swoim własnym filmie albo w "Człowieku ze stali 2". Istnieje spora szansa, że to The Rock, czyli Dwayne Johnson wcieli się w jego postać, ale wiecie jak to jest z DC - u nich plany często się zmieniają, więc pewne będzie jedynie to, co trafi do kin.



Ps. Przy okazji śmiem twierdzić, że "Shazam!" może się okazać jednym z lepszych filmów DC, więc doczekać się nie mogę, by sprawdzić, czy mam rację. A Wy?
Ps2. Przyznajcie się, co sądziliście o koreańskich dramach, nim zaczęliście je oglądać?
Ps3. Ruszyła ankieta dla czytelników bloga, więc jeśli macie wolną chwilę i myszkę, to do dzieła! Przy okazji, jeśli chcecie się spotkać ze mną za tydzień w Krakowie, to szczegóły znajdziecie tutaj.

Prześlij komentarz

0 Komentarze