Looking For Anything Specific?

Header Ads

IV Faza MCU, czyli wieści z panelu Marvela z SDCC


W weekend w San Diego odbył się Comic Con, na którym Marvel zdradził swoje plany i daty premier tytułów wchodzących w skład IV fazy MCU. O wielu z nich już pewnie słyszeliście, więc czas uzupełnić informację o najnowsze nowinki! Gotowi?


"Black Widow"

Premiera filmu została zaplanowana na 1 maja 2020 roku.

"Czarna Wdowa" będzie pierwszym filmem w IV fazie MCU i jak zapewne się domyślacie, będzie przedstawiała historię rozgrywającą się przed "Avengers: Endgame" (byłoby nie lada wyzwaniem, aby akcja działa się po nim), konkretnie po wydarzeniach z  filmu "Kapitan Ameryka: Wojna bohaterów" i z tego, co ujawniono ma się w nim pojawić budapesztański wątek, który wspomniano w "Endgame". Z ciekawszych rzeczy, na panelu potwierdzono również, że Tony Masters znany jako Taskmaster będzie głównym złoczyńcą w filmie.


"The Eternals" 
Film pojawi się w kinach 6 listopada 2020 roku.

Tytułowi Eternale to rasa nieśmiertelnych stworzona przez kosmicznych gigantów w zamierzchłych czasach. Wśród nich są między innymi Grandmaster, Collector, czy Starfox. Drogi tych potężnych istot rozeszły się, część z nich zamieszkiwała Ziemię, a reszta przebywała na Tytanie (skąd pochodzi Thanos). Ten tytuł jest dość intrygujący zważywszy zarówno na bohaterów, jak i wybór aktorów, bo umówmy się, że Angeliny Jolie czy Salmy Hayek raczej nie spodziewałam się zobaczyć w produkcjach Marvela.

"The Falcon and the Winter Soldier"
Premiera serialu odbędzie się jesienią 2020 roku na platformie Disney+.

Ten serial wywołuje we mnie tak mało entuzjazmu, że ograniczę się do informacji, że wyjdzie.

"Shang-Chi and the Legend of the Ten Rings" 
Premiera filmu została zaplanowana na 21 lutego 2021 roku.

W dzień, w którym w Chinach świętuje się Nowy Rok na ekranach kin zadebiutuje pierwszy azjatycki superbohater MCU, w którego wcieli się Simu Liu, a jego przeciwnikiem będzie Tony Leung, który zagra prawdziwego Mandaryna (pamiętacie fałszywego Mandaryna, prawda?). Nie wiele wiadomo jeszcze na temat samej fabuły, ale w komiksach 'Shang Chi jest synem chińskiego globalisty, który postanowił wychować swoje potomstwo za zamkniętymi drzwiami – dzieci były odcięte od świata zewnętrznego. Syn jest wyszkolony w sztukach walki i podczas długiego treningu rozwinął niezrównane umiejętności. W końcu zostaje zaprezentowany światu i ma wykonać rozkazy ojca, a następnie musi zmierzyć się z faktem, że jego szanowany rodzic może nie być tym, za kogo się podaje'.


"WandaVision" 
Premiera serialu odbędzie się wiosną 2021 roku na platformie Disney+.

Jestem ciekawa serialu, który nawet Elizabeth Olsen określiła, jako dziwaczny, na szczęście dodała również głęboki i zabawny. Na panelu zdradzono, że akcja serialu będzie rozgrywać się najprawdopodobniej w latach 50-tych XX wieku i będzie powiązana z "Doctor Strange in the Multiverse of Madness", a przy okazji dowiemy się skąd wziął się przydomek Scarlet Witch.

"Loki"
Premiera serialu odbędzie się wiosną 2021 roku na platformie Disney+.

Nie będę ukrywać, że serial o Lokim ciekawi mnie najbardziej i od czasu ogłoszenia, że zaczęto pracować na tym tytułem, zastanawiałam się, jak Marvel chciał to ugryźć. Skupienie się na przeszłości wydawało się najbardziej prawdopodobną opcją, ale jak się okazało błędną. Serialowy Loki będzie tym, którego widzieliśmy w" Avengers: Endgame", czyli w końcu dowiemy się, co się stało z Lokim, gdy gwizdnął Tesseract podróżującym w czasie Avengersom.

"Doctor Strange in the Multiverse of Madness" 
Premiera filmu została zaplanowana na 7 maj 2021 roku.

Jak wspominałam akcja powyższego serialu bedzie się łączyć z tym tytułem, jednak dla mnie znacznie ciekawszą informacją na temat filmu są słowa prezesa Marvel Studios, Kevina Feige'a, który nazwał obraz "pierwszym przerażającym filmem MCU" i zapewnienie, że kontynuacja przygód Doctora Strange'a będzie miała kategorię wiekową PG-13.

"What if..."
Premiera serialu animowanego odbędzie się latem 2021 roku na platformie Disney+.

To tytuł, którym najbardziej się jaram i zdecydowanie chciałabym go obejrzeć wcześniej, niż za dwa lata. Do listy życzeń mogłabym też dopisać, że wersja aktorska byłaby jeszcze bardziej atrakcyjna, ale może przejdźmy do konkretów. Każdy odcinek ma odpowiadać inną historię losów bohaterów i świata, gdyby podjęli inne decyzje, niż w opowieściach, które znamy. Na przykład: Co byłoby, gdyby Avengers niepowstali? Co byłoby, gdyby wujek Ben żył? Co by było, gdyby Thanos dołączył do Avengers? Co byłoby, gdyby Kapitan Ameryka nie zniknął podczas II wojny światowej? Co byłoby, gdyby ciocia May została ugryziona przez radioaktywnego pająka? Co byłoby, gdyby Iron Man okazał się zdrajcą?

"Hawkeye"
Premiera serialu odbędzie się jesienią 2021 roku na platformie Disney+.

Clint Barton będzie trenował młodą Kate Bishop w strzelania z łuku, szkoląc ją jako swoją potencjalną następczynię. Z tego, co na razie wiadomo serial ma pokazać przygody tytułowego bohatera jako Ronina, rzucając nieco światła na fragmenty, które widzieliśmy w "Endgame" i wyjaśniając, co właściwie Sokole Oko robił po tym, gdy połowa mieszkańców została wypstrykana z Ziemi.

"Thor: Love and Thunder"
Premiera filmu została zaplanowana na 5 listopada 2021 roku. 

Jeszcze przed SDCC wszyscy (w tym ja) cieszyli się na wieść, że Taika Waititi zajmie się tworzeniem czwartej części przygód Thora, który nawet bez Lokiego u boku mógłby udźwignąć film. Aktualnie zmieniłam zdanie i mam pewność, że to będzie pierwszy film w historii MCU, którego nie obejrzę. Głównie dlatego, że naprawdę nie lubię kreacji Jane Foster w wykonaniu Natalie Portman, a to właśnie ona przejmie tytuł Thora. Tiaaa... to właśnie jej nadadzą miano bogini piorunów. Na pocieszenie dodam, że prawdziwego Thora najpewniej zobaczymy w kontynuacji "Strażników Galaktryki", których powstanie oficjalnie potwierdzono na panelu.

Poza powyższymi tytułami zdradzono, że w IV fazę MCU będzie wchodzić również kontynuacja Czarnej Pantery, Strażników Galaktyki, Kapitan Marvel, a także pojawi się film o Fantastycznej Czwórce. Plus pojawi się nowa wersja Blade'a!

Mam szczerą nadzieję, że te wieści wywołały w Was więcej entuzjazmu, niż we mnie, bo poza nielicznymi tytułami, IV faza MCU niespecjalnie na tę chwilę mnie kręci. Obstawiam, że to spora zasługa uśmiercenia mojego ulubionego superbohatera i zbyt małą ilość Pajączka. Dlatego raczej niespodziewajcie się zbyt wielu recenzji tych tytułów na blogu. Co najwyżej krótkich opinii na fanpage'u, gdzie serdecznie Was zapraszam, a informacji (np. lista tych tytułów) pojawiają się znacznie szybciej!

Ps. Który z tytułów najładniej się do Was uśmiecha?

Prześlij komentarz

0 Komentarze