Looking For Anything Specific?

Header Ads

Pod redakcją Nancy R. Reagin - „Zmierzch” i historia


Redakcja: Nancy R. Reagin
Tytuł: "Zmierzch” i historia
Wydawnictwo: Prószyński i s-ka
Data wydania: 2010
Liczba stron: 328
Kategoria: Popularnonaukowe


"Jakie normy społeczne rządziły światem, w którym dorastał Edward?
Czy los rodziny Jacoba był od zawsze przesądzony?
Czego mógł doświadczyć Jasper jako żołnierz wojny secesyjnej?
Czy Volturi byli typowymi władcami w renesansowych Włoszech?
Jak wyglądało dzieciństwo w siedemnastowiecznym Londynie, gdzie na świat przyszedł Carlisle?

Odpowiedzi na te intrygujące pytania oraz masę równie zajmujących informacji znajdziecie na kartach Zmierzchu historii. Od renesansowych Włoch, po czasy polowania na czarownice w nowożytnej Anglii i wojnę secesyjną, aż do początku XX wieku, Cullenowie i inni nieśmiertelni bohaterowie "Zmierzchu" byli świadkami wielu istotnych wydarzeń, które ukształtowały współczesny świat."
------------------------------------------------------------------------------------------------

Na wstępie wolę zaznaczyć, że jestem ogromną fanką sagi, jeszcze sprzed powstania filmu, bo niestety ekranizacja i cała związana z nią otoczka nie specjalnie przypadły mi do gustu, jednakże ze względu na pojawienie się w kinach pierwszej części "Przed Świtem" postanowiłam zamieścić recenzję książki popularnonaukowej dotyczącej tematu.

"Zmierzch i historia" są książką jakby stworzoną specjalnie dla mnie, gdyż połączenie dwóch rzeczy, które uwielbiam nie mogło mi nie przypaść do gustu. Ponad to drobiazgowe zadbanie o detale również bardzo mnie ucieszyło. Okładka, na której znajduje się białe pióro i czerwony kałamarz na czarnym tle idealnie odnosi się do prostych, utrzymanych w tej samym kolorystyce okładek poprzednich tomów, a przy tym niezwykle trafnie przywodzi na myśl historię. To niby drobiazg, ale przez to wiem, że "twórcy" książki przyłożyli się do jej powstania na każdym kroku, a nie zrobili wszystkiego po łebkach byle tylko popłynąć z falą sukcesu, jaką odniósł "Zmierzch".

Książka dzieli się na trzy główne części, a one na rozdziały. Pierwsza część Twój podstawowy trójkąt: człowiek-wampiry-wilkołak/zmiennokształtny. Bella, Edward i Jacob zajmuję się głównie tą trójką bohaterów. Drugi Trochę rodzinnej historii. Klan Cullenów traktuje oczywiście o członkach rodziny Edwarda. Muszę przyznać, że o ile Alice, Emmett i Carliste mają dla siebie na wyłączność cały rozdział, a Jasper aż dwa, to Esme i Rose są niemal całkowicie pominięte. Trochę mnie to zdziwiło, bo liczyłam, że o wszystkich Cullenach będę mogła dowiedzieć się czegoś więcej. Trzecia część Świat wampirów. Volturi i nie tylko jest już swego rodzaju zebraniem wszystkich ogółów w całość w formie podsumowania. Wszyskie rozdziały w jakiś sposób nawiązują do wydanych tomów cyklu, ale także (co było dla mnie miłą niespodzianką) do "Midnight Sun", czyli niepublikowanej i przerwanej powieści, w której to Edward relacjonuje wszystkie wydarzenia ze "Zmierzchu".

"Zmierzch i historia" jest stworzona przez wielu autorów, którzy gryzą problem od wielu różnych stron. Biorą pod uwagę nie tylko historię samą w sobie, ale także rozważają problemy społeczne związane z danym czasem i miejscem, dzięki czemu przedstawiają nam szersze spojrzenie na życie w dawnych czasach. Największe wrażenie zrobił na mnie rozdział Alice i szpital psychiatryczny autorstwa Grace i Laury Loiacono. Wcześniej miałam zupełnie inną wizję tego, co mogło spotkać Alice za czasów ludzkiego życia, jednak po przeczytaniu wszystkich zamieszczonych informacji oraz historii osób, które przetrwały szpital, całkowicie się przeraziłam, jak okrutni byli ludzie. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że ludzka mentalność nie zmieniła się zbytnio na przestrzeni dziejów, to jednak cieszy mnie, że kręgosłup moralny społeczeństwa stał się mocniejszy.

Ta niezwykła publikacja, choć z pozoru może wydawać się co poniektórym nudna, wciągnęła mnie bardziej, niż nie jedna powieść, którą miałam okazję w ostatnim czasie czytać. W trakcie czytania śmiałam się, denerwowałam, nie dowierzałam oraz uśmiechałam się pod nosem, innymi słowy nie nudziłam się ani chwili. Dzięki licznym autorom miałam okazję poznać wiele opinii - niektóre aż raziły po oczach swoim uwielbieniem względem sagi, a inne wręcz przeciwnie. Czasami fakty wydawały mi się naciągane na siłę, aby pokazać, że autorka Zmierzchu wiedziała o czym pisze, a inne bezwzględnie wytykały jej błędy. Osobiście przychylam się do opinii, że nie miała zielonego pojęcia o tle, które stworzyła na potrzeby postaci, jednak wybaczam jej to, bo jej wpadki bawiły mnie strasznie.

Książkę w szczególności polecam :

  • miłośnikom sagi, aby spojrzeli na Zmierzch z zupełnie innej perspektywy. 
  • pasjonatom historii, gdyż jest ona opisana niezwykle przystępnie i ciekawie.
  • osobą, które nie znoszą twórczości pani Meyer, ponieważ autorzy sprawnie uwypuklają jej błędy.
  • osobą, które lubię dobre książki, które poszerzają naszą wiedzę w sposób niezwykle przystępny
Ocena: 5+ / 6

Na zakończenie podrzucam wam jeszcze trailer "Przed Świtem" i fragment bajki zamieszczony w "Zmierzch i historia"


"Dawno, dawno temu był sobie ciemno zielony las, gdzie magiczne istoty jednocześnie oferowały pomoc i zagrożenie, azyl i rzeź. Na brzegu tego lasu żyła sobie dziewczyna o skórze białej jak śnieg, z roskosznym rumieńcem na policzkach, ciemnymi włosami, które spływały falami po jej plecach, i zapachu bardziej kuszącym niż dojrzałe jabłka. Dziewczyna, której imię oznaczało "piękna", żyła na wygnaniu ze swoim ojcem. Chętnie prowadziła mu dom, sprzątała i gotowała. Lubiła czytać, w tańcu miała dwie lewe nogi, a jej umysł był niedostępny ..." - chcecie poznać resztę bajki?

Prześlij komentarz

21 Komentarze

  1. Bardzo, bardzo ale to bardzo chcę ją przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Przez jakiś czas miałam tę ksiązke u siebie, lecz się jej pozbyłam, gdyż w ogóle mnie nie interesowała. Może to wszystko kwestia gustu danego człowieka.

    OdpowiedzUsuń
  3. Moja siostra jest miłośniczką Zmierzchu, więc na pewno byłaby tą książką zachwycona:))

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj, chętnie bym przeczytała..
    I taka mała uwaga, mam nadzieję, że nie weźmiesz mi tego za złe :) Jacob, nie Jackob :))
    Jestem po prostu na to wyczulona, bo jest mpim ulubionych bohaterem z sagi, ha :d

    OdpowiedzUsuń
  5. Też wolę ten Zmierzch jeszcze sprzed powstania filmu. Sama czytałam go zaraz po wydaniu, jeszcze kiedy mało kto znał a przynajmniej kojarzył ten tytuł i wtedy książka spodobała mi się :)
    Szczerze mówiąc nie lubię kiedy ktoś inny niż autor opowiada o danej książce, a od historii uciekam szerokim łukiem więc nie wiem, czy jest to książka dla mnie... Pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Taki jest świat - I taka jest :)

    ~Demismo - Naprawdę bardzo się cieszę i liczę, że przeczytam u Ciebie pozytywną recenzję ;)

    cyrysia - Zajrzałaś do niej chociaż ? :P

    kasandra_85 - Mikołaj nie długo, więc może masz już pomysł na prezent ;)

    use imagination - Dzięki śliczne - już poprawiam :D Jakby coś jeszcze było nie tak to pisz :D

    giffin - Cieszę się, że nie jestem wyjątkiem. A po powstaniu filmu, aż było głupio się przyznac, że jest się fanem "Zmierzchu"

    OdpowiedzUsuń
  7. @Dokładnie, aż wstyd się przyznać :D Właściwie nie czytałam tej książki od ładnych paru lat i pewnie już do niej nie wrócę, ale nadal nie wiem o co wszyscy robią tyle szumu z tym że to takie głupie i że tylko 12-latkom może się podobać i tak dalej... :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ooo, to ja sięgnę! Nie wiedziałam, że o to, o te wyjasnienia, w tej książce chodzi. Myślałam, że to kolejna pozycja, żeby "łoić kasę" na naiwnych klientach.

    OdpowiedzUsuń
  9. Czytałam, czytałam. Nie wiedziałam czego się po niej spodziewać, ale końcowy efekt był nawet "ogarnięty". Oczywiście sięgnęłam po nią bo uwielbiam sagę "Zmierzch", jakby mogło być inaczej ;D

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja jednak dziękuję. Osobiście dalej jestem zdania, że to taki chłam jak "Zmierzch i filozofia".

    OdpowiedzUsuń
  11. giffin - Z ust mi to wyjełaś. Zgadzam się w pełni!

    Nyx - Hehe :)Z początku też tak myślałam, ale na szczęście zaryzykowałam :)

    freeqa - Dobrze,że miałaś ogólnie pozytywne uczucia, ponieważ utwierdza mnie to w tym, że nie jestem dziwna :D

    Paula - Szczerze mówiąc nie czytałam "Zmierzch i filozofia", więc nie wiem jak się do tego odnieśc. Aż takie złe było?

    OdpowiedzUsuń
  12. Brzmi ciekawie, tym bardziej że lubię sagę. Ale czytałam takie jakby "opracowanie" Harry;ego Pottera i bardzo się zawiodłam. Mimo to spróbuję. A co do komentarza na moim blogu to myślę, z eu Ciebie nie spamują, bo odbiorcy Twojego bloga są dojrzali czytelnicy, którzy nie spamują tylko czytają recenzje bo to lubią, a moi odbiorcy to najczęściej sfrustrowane nastolatki, które lubią oglądać obrazki :P

    OdpowiedzUsuń
  13. Masz u mnie wielki plus za to, że jesteś nadal jedną z tych osób, które po modzie na nie lubienie "Zmierzchu" z fanów stały się wielkimi krytykami i antyfanami serii.
    Również lubię "Zmierzch", chociaż ostatni tom był w moim odczuciu wymuszoną... porażką. O książce nie słyszałam, ale z chęcią za nią się rozejrzę :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie przepadam za "Zmierzchem", bo na dobrą sprawę jest to zwyczajna bajka, a jak to z bajkami bywa - ma się do nich sentyment i tak jest również w przypadku tej historii. Nie ma tu nic do lubienia. Recenzja bardzo zachęcająca, ale w dalszym ciągu mam wątpliwości. Przerażają mnie te książki doszukujące się w sadze nie wiadomo jakich filozofii, głębszych znaczeń, chcących z niej wycisnąć coś, czego wcale tam nie ma.

    OdpowiedzUsuń
  15. narratorka - Spróbuj, a nuż będzie lepsze :) A co do komentarzy to może i tak, choć może po prostu popularność mam mniejszą... Poza tym nie przejmuj się, w końcu wiele osób interesuję twój punkt widzenia różnych spraw, a nie tylko pobieżne oglądanie!

    Julia - Dziękuję :) Chyba w ogóle nie ulegam modą, co nie zawsze jest dobre, ale ktoś musi robić za opozycję. I podejrzewam, że również jesteś jedną z tych osób ;) Przyznam się, że także "Przed Świtem" (książka) nie przypadła mi do gustu - najbardziej lubiłam "Księżyc w Nowiu" przez moje uwielbienie do Jacoba.

    OdpowiedzUsuń
  16. Leanne. - Chyba bardziej by Ci się spodobała ta książka niż myślisz - jest cały rozdział poświęcony właśnie postrzeganiu sagi, jako zwykłej bajki i jest tu właśnie pod tym względem potępiany. Co do doszukiwania się czegoś czego nie ma to akurat się zgodzę, bo niektóre rzeczy są trochę na siłę, jednak inne fajnie poszerzają perspektywę :)

    OdpowiedzUsuń
  17. No jednak nie jestem przekonana do takich książek na siłę ciągnących modę na dany temat. Lubię Zmierzch, a z filmów podobała mi się najbardziej pierwsza ekranizacja :)

    OdpowiedzUsuń
  18. nie miałam zamiaru przeczytać tej książki, ale może kiedyś się skuszę, po twojej recenzji wydaje się ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
  19. Tirindeth - Rozumiem o co Ci chodzi i też mnie to trochę odrzuca, jednak za bardzo lubię historię, żeby odpuści i nie żałuję :) Mi osobiście najbardziej podobała mi się ekranizacja "zaćmienia"

    Sally - I taka jest! Jestem ciekawa, jakie będą twoje wrażenia po lekturze :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Z chęcią przeczytam chociaż ostatnio zbrzydł mi Zmierzch i wszystko z nim związane.

    OdpowiedzUsuń