Klony w raju


Wyobraźcie sobie wyspę. Wyspę, na której wszystko wydaje się idealne. Woda morska o fioletowym odcieniu, nie tylko ma rozluźnia, ale także odmładza skórę i odejmuje zbędnych kilogramów. Powietrze odpręża i sprawia, że czujecie się szczęśliwsi. Potraficie wyobrazić sobie taki błogi stan? Dodam, że na tej wyspie nie ma turystów, a co za tym idzie, czas mija spokojnie, wręcz leniwie. Barbarzyństwem byłoby zmuszać ludzi do pracy, gdy wszystko krzyczy Odpręż się i ciesz chwilą, prawa? Właśnie z tego powodu na Dominium żaden człowiek nie pracuje. Od tego są klony.


Tytuł: Beta
Autor: Rachel Cohn
WydawcaCzarna Owca
Data wydania: 10.2013
Liczba stron: 326

"Co by się zdarzyło, gdybym była architektem własnego losu, a nie zaledwie pionkiem?"

Elizja jest klonem w wersji Beta. Normalne klony wykluwają się dorosłe, jednak w sprzedaży pojawiły się także nastolatkowie - Bety. Niezależnie od wieku, istnieją one po to by służyć ludziom. Bezwzględne posłuszeństwo, brak uczuć, pragnień i doznań smakowych nie jest ich jedynym podobieństwem. Każdy klon powstał dopiero po śmierci swojego Pierwszego. Elizja, jak wszyscy z jej gatunku, nie pamięta kim była jej Pierwsza. Ważne jest dla niej tylko by dobrze służyć swojej nowej rodzinie, w której pełni funkcje zastępczej córki i siostry, która pojechała studiować na Kontynencie. Początkowo wszystko jest perfekcyjne, do czasu aż Elizja orientuje się, jak bardzo różni się od swych pobratymców. Przez długi okres zrzuca to na to, że jest Betą, jednak gdy coraz częściej słyszy od Defektach, zaczyna rozumieć...

Rachel Cohn pokazała czytelnikom mały fragment wymyślonej przez siebie wersji przyszłości, w której Ziemia poważnie ucierpiała w czasie Wojen Morskich. Z jednej strony cieszę się, że całość została opisana z perspektywy Elizji, ponieważ wszystkiego o tym świecie dowiadujemy się dokładnie wtedy, gdy ktoś jej to wyjaśnia. Z drugiej strony odrobinę się zawiodłam, że przez to nie miałam okazji przyjrzeć się rzeczywistości w skali globalnej. Może w kolejnych częściach historia pokaże nam więcej, zwłaszcza, że po skończeniu książki miałam wrażenie, że przeczytałam dopiero prolog. Niemniej muszę pochwalić pomysł na klony. Fioletowe oczy, niby bezduszne, wysokie wymagania odnośnie Pierwszego by był atrakcyjny, termin przydatności, całkowita uległość, tworzenie ich dopiero po śmierci oryginałów i oznaczanie klonów tatuażami rozwiało część moich wątpliwości. Nie będziemy się jednak teraz rozwodzić na temat moich poglądów w kwestii klonowania. 
Ciekawym pomysłem jest także stworzenie z Dominium vipowskiej wyspy iście rajskim klimacie, a następnie skonfrontowanie tej wizji z realiami życia jej mieszkańców. Poziom degeneracji naprawdę mnie zaskoczył. Zaczęłam się przez to zastanawiać, czy naprawdę człowiek został tak zaprojektowany by nawet raj potrafił przekształcić w piekło?

Z Betą miałam pewien problem, a właściwie nawet kilka. Nie do końca jestem pewna do jakiej kategorii ją zaliczyć. Początkowo bardzo przypominała mi "Genezę". Może przez tą izolację od świata, a może przez pojawienie się nowego gatunku ludzi? Po pewnym czasie to podobieństwo przestawało istnieć. Teoretycznie "Betę" zalicza się do antyutopii, ale mimo posiadania wszystkich cech gatunku, ciężko mi postrzegać ją w ten sposób. Chyba muszę pogodzić się z myślą, że do tej pory nie czytałam nic podobnego. Książkę czytało się szybko i okazała się całkiem interesująca, jednak pod żadnym względem mnie nie zachwyciła. Owszem, podobała mi się, ale nie rzuciła na kolana ani co gorsza nie wywołała żadnych emocji. Poważnie, żadnej!
Ogólnie książka jest dobra. Nawet lepsza, niż się spodziewałam, dlatego polecam ją przeczytać, jeśli nie potrzebujecie aby książka wywołała u Was huśtawkę emocjonalną.

Ps. To, że ja nie czytałam nic podobnego to nie znaczy, że nic takiego nie ma, więc jeśli z czymś Wam się kojarzy "Beta" - dajcie znać. Może znacie jakieś inne książki o klonach?
Ps2. Wybralibyście się na taką rajską wyspę?
Ps3. Przez najbliższe 2 tygodnie wpisy mogą być nieco nieregularne, bo Gosiarella zaczyna się urlopować i nie wiadomo, jak będzie z internetami.