Looking For Anything Specific?

Header Ads

Dlaczego wilkołacze seriale są złe?


Wilkołaki wydają się być całkiem wdzięcznym i popularnym motywem przewodnim telewizyjnych produkcji. Dokładnie: wydają się być! Jakiś czas temu postawiłam sobie za cel znaleźć dobry serial o wilkołakach. Po obejrzeniu kilku doszłam do rozczarowujących wniosków i nie znalazłam ani jednego, który sprostałby wymaganiom wilkołaczych fanów. 

Ku własnemu zdumieniu odkryłam, że seriali o wilkołakach wcale nie jest tak mało, jak sądziłam. Trzeba jednak zaznaczyć, że podzieliłam je na dwa typy. Pierwszym są produkcje poświęcone jedynie wilkołakom, zaś drugi jest mieszanką wilków ze wszystkimi możliwymi kombinacjami stworzeń nadprzyrodzonych. Skupmy się wpierw na pierwszej grupie seriali, w skład której wchodzą między innymi Bitten, Cienie Calendy i Wolfblood. W wyniku skrajnego masochizmu obejrzałam wszystkie i muszę przyznać, że większej padaki od dawna nie widziałam. Każdy z nich jest zły na swój własny sposób. 


Typ Pierwszy: Wilkołaki
O zbrodniach Bitten już pisałam, więc tylko pokrótce przypomnę, że serial jest niedorzeczny z kilku powodów:
1. Seksizm: Przez wieki wilkołakami byli sami mężczyźni i dopiero teraz mamy jedną wilczą blondynę.
2. Władza despotyczna: Wilkołaki się dzielą na te żyjące w watasze i kundle, które muszą się tułać z miejsca na miejsce, bo Alfa nie pozwala im się ustatkować. Członkowie watahy wymierzają kundlom sprawiedliwość (wątpliwą) w dość okrutny sposób, narzucając im swoje prawa siłą. Fakt, że taki podział sprawdzał się na przestrzeni wieków przy tak ogromnej różnicy w liczebności tych pokrzywdzonych jest dla mnie absurdalny i nielogiczny. 
3. Przewidywalność + erotyczne zapychacze: Niby coś tam się dzieje. To ktoś ginie, to znowu ktoś się leje po mordzie, a tam podrzucają ciało. Takie sceny zazwyczaj nadają akcji tempa, ale w Bitten są mało dynamiczne, żeby nie napisać nudne i do przewidzenia. Pikanterię miało dodać (nie dodało!) poświęcenie scenom erotycznym, kilku minut KAŻDEGO odcinka. I ponownie to nie spełniło swojej roli, bo zaczęłam je traktować, jak przerwę reklamową (nie mam pojęcia skąd to porównanie), w ciągu której na spokojnie mogłam sobie zrobić herbatę.
4. Mdłe postacie - nic dodać nic ująć.
Jedyną rzeczą zasługującą na pochwałę to wygląd wilków. Co prawda liczyłam na coś bardziej wilkołaczego, ale nie będę kopać leżącego.

Wolfblood to serial przeznaczony dla bardzo młodych nastolatków i nie mam pojęcia jak udało mi się przez niego przebrnąć. Wiecie seriale skierowane do młodszej publiki są zazwyczaj bardzo umoralniające, posiadają boleśnie prostą fabułę i problemy wyolbrzymione do skali katastrof. O absurdzie już mówiłam? Niemal wszystkie wątki są tu absurdalnie śmieszne (choć słowo śmieszne nie jest tu pozytywne). Za to muszę pochwalić podział wilkołaków na udomowione, które spokojnie egzystują sobie w swoich domkach i dzikie, które biegają sobie w swoim stadzie po lesie, a ich ludzka forma to dzikusy. Dodatkowo cała wilkołacza otoczka ma się tu dobrze. Widać wyraźny wpływ księżyca na zachowanie, do tego dochodzi tradycja, historia, rytuały i niezwykłe umiejętność (np. eolas) oraz reakcja wilków i ich zdolności na współczesną technologię. Pod tym względem nie mogę powiedzieć na Wolfblood złego słowa i gdyby tylko wyrzucili wszystkich aktorów i scenarzystów by stworzyć z tego serial dla dorosłych widzów to byłby on bardzo dobry. 


Czas na Cienie Calendy, które są hiszpańską produkcją i już samo to może niektórych odstraszyć. Tym razem dostajemy połączenie romansu z kryminałem, przy czym jedno i drugie trochę kuleje. Chociaż zagadka tajemniczego zniknięcia jest i tak o niebo lepsza od WIELKIEJ MIŁOŚCI NA ZAWSZE między jedyną blondyną w mieście i nastoletnim wilkołakiem (też jedynym w mieście), bo tam aż zalatują problemy z telenoweli. Wiecie: Ona za nim lata, on jej nie chce. On chce z nią być to ona go nie chce. Z wilkołaczej tematyki mamy tu tylko jakąś podejrzaną legendę Calendy, która nie powala na kolana. Więcej o serialu możecie przeczytać tutaj

Typ drugi: Wilkołaki w tle
Zapewne część z Was zastanawia się dlaczego w powyższej grupie nie znalazł się Teen Wolf. Sama początkowo chciałam go tam umieścić, jednak szybko zrozumiałam jak mało jest tam wilków. Wataha Scotta składa się (SPOILER) z dwóch wilkołaków, kojotołaka (?), Kitsune, banshee i człowieków, a wokół lata prawie tyle niezwykłych stworzeń jak w "Supernatural". W pierwszym sezonie "Teen Wolf" był nastawiony wyłącznie na wilkołaki, ale wraz z pojawianiem się nowych sezonów, twórcy coraz bardziej poszerzali swój bestiariusz. I choć serial uwielbiam to muszę przyznać, że ma on swoje wady. Największą z nich jest sezon pierwszy, który jest tak nudny, że nawet ja z całym moim masochizmem nie dałam mu rady. Później jest już znacznie lepiej, fabuła się zmienia, aktorzy przychodzą i odchodzą a całość zaczyna wciągać widza. Niestety jest pewien mały drobiazg, który działa na mnie jak płachta na byka -> wilkołaczy wygląd. Spójrzcie tylko jak niedorzecznie to wygląda: 

Wygląd wikołaków w Teen Wolf

Jeden wygląda jak złośliwy gremlin, a drugi jak elf po wypadku samochodowym. Czy tylko moim zdaniem wilkołaki powinny być trochę bardziej... czy ja wiem...wilcze? I transformacja głowy i palców to za mało? Zaczynam odnosić wrażenie, że twórcy seriali nie bardzo wiedzą jak przedstawić wilkołaka. Dlatego raz mamy zwykłe/duże wilki, a raz pokraczne elfy z ostrymi zębami. WTF?! Dawno, dawno temu prezentowali przynajmniej owłosione pokraki, które poza tym, że wyglądały na spokrewnione z Kuzynem Coś z Adamsów to były najbliższe moim wyobrażeniom takich stworzeń. 

Zostawmy już nastoletniego wilkołaka z MTV i przejdźmy do kolejnego serialu, w którym te stworki się pojawiają. "Pamiętniki Wampirów" najwyraźniej wcale nie są tym, co nazwa wskazuje. Wilkołaki od stacji The CW także nie wyglądają jak na wilkołaki przystają. Wykrzywione twarze i warczenie to max co z tego wyszło. Co najzabawniejsze u nich wilkołakami mogą być tylko mordercy, a raczej Ci z nich, którzy posiadają odpowiedni gen. Nie do końca rozumiem dlaczego trzeba kogoś zabić by aktywować swoją klątwę. Wręcz mam wrażenie, że potrzebowali wprowadzić tę zasadę by jakoś wyjaśnić nowe wątki. 
Później twórcy doszli do wniosku, że wilkołaki są średnie, więc pasowałoby podnieść im poziom - tak powstały hybrydy, które są bardziej zabójcze. W "Oryginalnych" wilkołaki w końcu dostały trochę więcej czasu antenowego, dzięki czemu możemy zobaczyć ich zasady życia w watasze. Skoro jesteśmy przy The CW to należałoby dorzucić "Piękną i bestię", jednak uczciwie przyznaję, że obejrzałam jedynie kilka odcinków i nie czułam tam klimatu tych nadnaturalnych istot. Wszystko pasowało mi bardziej do kryminału, dlatego serial porzuciłam.

Z kolei w "True Blood" zostały sprowadzone do podrzędnej roli. W dodatku nie wiele tam mówią o ich historii, tradycji, czy czymkolwiek poza zarzynaniem się na wzajem, ale czego innego moglibyśmy oczekiwać po "True Blood"? Wilkołaki z "Being Human" (2011) to już w ogóle jakiś żart. 

 Obie grupy w jednym worku
Fascynujące w serialach o wilkołakach jest to, że nikt nie potrafi zrobić go dobrze. To jakiś przeklęty temat czy jak? Z innymi nadprzyrodzonymi stworami nie ma takich problemów. Są porządne telewizyjne produkcje o wampirach, czarownicach, zombie, a nawet kosmitach. Najczęściej twórcy wykładają się na wyglądzie wilkołaków. Zastanawia mnie dlaczego tak jest. Czy nikt nie ma dobrej wizji, jak takie stworzenie mogłoby wyglądać dobrze, przerażająco a zarazem realistycznie? Może nie mają na to środków? A może za dużo od nich wymagam? 
A tak serio: ten różowy wilkołak przypominający troskliwego misia na sterydach jest bardziej groźny od swoich serialowych kolegów i nawet uśmiechnięte słoneczko i kolorowa tęcza tego nie psują.
[Źródło]

Wilkołaki mają bardzo mało produkcji, które kręciłyby się wyłącznie w okół wilczego tematu. "Czystość" zostaje wyparta przez niemal wiecznie towarzyszące im wampiry, które bardzo lubią odciągać od nich uwagę. Jeśli jednak nie ma w okolicy żadnego wampira to i tak napatoczy się jakieś inne mityczne stworzenie, a przez to dana produkcja nie jest już typowym serialem o wilkołakach. Dajmy na to, że żadna istota z innego gatunku (poza rzecz jasna człowiekiem) nie pojawiła się w serialu. W takich sytuacjach zazwyczaj zaczyna szwankować fabuła. Pojawiają się oczywiste rozwiązania i tanie zapychacze, a serial zaczyna straszyć swoją bylejakością. 
Drodzy Twórcy! Proszę Was, stwórzcie porządny serial, w którym tematem głównym będą wilkołaki, a ich wilcza forma będzie przerażać i zachwycać. Fabuła będzie wciągać tak, że miliony widzów zaczną Wam wysyłać listy z prośbami o szybszą emisję kolejnego odcinka. W którym zapanuje klimat ze starych legend, a my będziemy zachwycać się waszą wizją kultury, tradycji i mocy wilkołaków. 

Ps. A może taki serial już powstał, a ja na niego nie trafiłam? Jeśli znacie to dajcie znać w komentarzach.
Ps2. O jakich serialowych wilkołaczych produkcjach zapomniałam wspomnieć?

Prześlij komentarz

60 Komentarze

  1. Wilkołacza tematyka niespecjalnie mi leży, ani w serialach, ani w powieściach. Z drugiej strony, jak tak myślę, to dawno nie słyszałam o wilkołaczym serialu, który zbierałby jakieś zachwycone opinie...

    OdpowiedzUsuń
  2. Większość mogę odhaczyć jako gniot, ale wilki w TO są boskie. Zmieniają się w normalne wilki, co dla mnie jest ok, bo dla mnie tak powinien wyglądać wilkołak. Lubię, gdy jako ludzie przejawiają wilcze cechy i pomysł gromady z bagien jest dla mnie świetny. I te żółte oczka. Kocham ich żółte oczka. W pamiętnikach popsuli wszystko, ale na początku we wilkołaki też były fajne. A w Pierwotniakach kocham wszystko i jestem skłonne postawić im ołtarzyk i codziennie składać podziękowania, że ktoś stworzył ten serial. Od lat nie byłam tak zakochana w serialu.
    A do Wilczka dodałabym jeszcze jeden fakt... tak w ogóle nie ma sensu. Oglądam, nie wiem co, nie wiem gdzie, nie wiem, jak... Ale o dziwo oglądam i nawet mam z tego frajdę.
    Tak się zastanawiam, co pominęłaś... The Gates. To do worka wszystkich stworów razem. Podobało mi się, ale niestety serial został wycofany. A Piękna i Bestia odpada, przetrzymałam cały jeden sezon i tam chodziło o eksperymenty genetyczne, nie magię, no i on się w sumie w nic nie zmieniał, z wilkiem to nie miało nic wspólnego. Wilkory z Grimm się liczą? Bo to by była kategoria przemian typu TW... Lost Girl...
    I nie znam dobrego serialu o kosmitach. O czarownicach... ujdzie, ale bez geniuszu, zombie nie powiem, bo nie oglądałam, ale wampirom wiedzie się nieźle. O upadłych aniołach widziałam dobrą rzecz.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zdecydowanie w TO poprawiła się sytuacja wilków, jednak to całe szybkie przejście na ciemną stronę mocy znów odwróciło uwagę od bagiennej watahy. Chciałam, żeby rozwinęli całą tą historię z rodzicami Heyley i całym jej rodem. Może jakieś retrospekcje. Niemniej TO jest jednym z lepszych seriali, jakie teraz wychodzą ;) Tylko, że jako serial o wilkołakach wypada słabo, bo główne skrzypce należą do wampirów i czarownic.
    Teen Wolf jest bez sensu? Hmmm... ok tego obronić nie potrafię, bo właściwie trochę w tym prawdy jest. Niemniej też mam sporo frajdy z oglądania go, chociaż te najnowsze odcinki są już tak przesadzone, jak tylko być mogą. Co w następnym sezonie? Yeti?
    The Gates? Ok. Tego jeszcze nie oglądałam. Pewnie za jakiś czas się za niego zabiorę. Zazwyczaj podobają mi się te seriale, które dostają od stacji bana.
    O Grimie myślałam, ale jakoś mi one Czerwonym Kapturkiem i trzema świnkami zalatują. Lost Girl oglądałam, ale tylko pierwszy sezon, później nie dałam rady.
    Dobry serial o kosmitach -> Star Crossed. Ostatecznie pierwsze sezony Faling sky. Zombie to wiadomo The Walking Dead, choć i z nim bywa różnie. Wampiry wiadomo, są już w każdej możliwej odsłonie ;) A o upadłych aniołach co dobrego znalazłaś?

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeśli mam być całkiem szczera sama nie jestem najwierniejszą fanką wilkołaków. Zawsze były dla mnie dodatkiem do innych produkcji, aż w końcu zaczęłam się zastanawiać dlaczego zawsze są gdzieś tam w tle. Może właśnie przez to, że nie ma naprawdę dobrych seriali ani książek o tych stworach, nie jesteśmy nimi jakoś bardziej zainteresowane?

    OdpowiedzUsuń
  5. Pierwotniaki to raczej serial o wampirach. Chociaż nie, wilkołaków nie umniejszajmy, cały pierwszy sezon prym wiodła Hayley. No dobra, może ja mam słabość do tego serialu, ale pod każdym względem mi się podoba.:)

    Może i Yeti, kto wie.:D I myślę, że wiele w tym prawdy, że nie ma sensu. No nie ma i już, ale go lubię, mimo wszystko. Chociaż bez Isaaca teraz tak jakoś mniej fajnie...:(
    Polecam, mnie się naprawdę podobało. Ale to już ładny kawał czasu temu leciało.
    Czerwony Kapturek, tak. No ale to chyba o to chodzi, w końcu to Grimm. A Lostowej oglądałam wszystkie sezony, na początku lubiłam, ostatni sezon mnie rozczarował niesamowicie, a nowego chyba już oglądać nie będę.
    Star Crossed mnie nudziło, nie dobrnęłam. Próbowałam też Defiance, początek był dobry, a potem poległam. The After mogłoby być dobre, jeśli powstanie. Falling skies miało fajne momenty, ale trochę mnie nudziło i znów odpuściłam. TWD planuję zacząć od roku...
    HEX. Klątwa upadłych aniołów. Bardzo mi się podobał, oglądałam ze cztery razy, myślę, że obejrzę i piąty i szósty.:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie lubię wilkołaków, więc post mnie w zasadzie nie dotyczy, nie wypowiem się, ale różowy obrazek cudny:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Przede wszystkim dlatego, że wilkołaki są znacznie mniej "medialnymi" postaciami niż takie na przykład wampiry. Jak mamy wilkołaka, to fajnie byłoby mieć i las. Nie miasto, nie centrum, może jakieś bliskie naturze suburbia. Już nie tak ciekawie jak w mieście, a przecież głupio byłoby wpuścić wilkołaczą ferajnę do Central Parku z en łaj pi di na karku. No i tę dzikość wilkołaków ciężko byłoby sprzedać, bo widzowie lubią bohaterów bardziej wysublimowanych, twardych, emocjonalnych, a nie po prostu kierujących się instynktami. Pozostaje tylko wrzucić takiego wilkołaka w skórę emo (albo emo w skórę wilkołaka) i zacząć katować widzów patetycznymi problemami typa, który nie potrafi oprzeć się zewowi natury i bardzo z tego powodu cierpi. Straszny byłby to serial, okropny i nie do oglądania :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ok. Heyley miała swój czas antenowy, ale wilki znacznie mniej. Wampiry przeważają. Czarownice je prawie doganiają, a wilkołaki po prostu są :P


    Nawet mi nie mów. Brak Isaaca mnie dobija, a jego przejście do Oryginalnych... cóż... nigdy nie przepadałam za Kolem. Chociaż jego nowy wygląd trochę mi to łagodzi - ach to powierzchowne podejście :P
    The Gates obiecuję obejrzeć!
    Wiem, wiem, ale przez to jakoś mi do wilkołaków nie pasuje. Dziwna logika, wiem :P Chociaż już w "Dziewczynie w czerwonej pelerynie" nie miałam z tym problemu.
    Defiance? coś kojarzę, ale nie mam pojęcia o czym to. The After <3 ! Pilot był rewelacyjny i podobno serial ma ruszyć w styczniu. Falling skies miało dobry początek, a później to wszystko było takie jakieś przesadzone i nudne. Mimo to dalej walczę i jestem nawet na bieżąco.
    Nie oglądałaś TVD? Nie może być! Chyba coś źle przeczytałam.
    Zaczęłam to kiedyś oglądać, ale nie mogłam przetrwać pierwszego odcinka. Przy drugim podejściu miałam to samo. Spróbuję po raz trzeci.

    OdpowiedzUsuń
  9. Fakt, wilkołaki ogólnie są mało medialne i las wypadałoby mieć. To wyjaśnia dlaczego dwie z trzech pozycji z grupy pierwszej są kręcone w Europie ;) Wolę wierzyć, że są na świecie odbiorcy zainteresowani bardziej dzikimi stworzeniami, które nie są grzeczne i ułożone. Swoją drogą muszę Ci pokazać poniższe zestawienie.
    Wracając do tematu, naprawdę nie musi być emo. Chociaż w wyżej wymienionych przykładach zazwyczaj taki jest. Chciałabym serial z normalnym wilkołakiem, który nie płacze po kątach nas swoim losem, a w dodatku jego problemy są czymś więcej niż strachem przed ujawnieniem się ukochanej osobie. To takie kiczowate ;/
    http://cdn.lolzbook.com/wp-content/uploads/2013/03/Wtf-Happened.jpg

    OdpowiedzUsuń
  10. Zmiana wiedźm bardzo mi się podoba, Emma jest niesamowita ;) Co zaś do wilkołaczych problemów - ciężko wymyślić chyba coś nowego, co nie będzie ocierało się o kiczowate problemy egzystencjalne. Bo jaki ten wilkołak może mieć problem? Że futro mu moknie? :P

    OdpowiedzUsuń
  11. Z tego wszystkiego wychodzi na to, że wilkołaki najładniejsze są (po przemianie oczywiście!) w Zmierzchu :) Wampiry to takie... pedalątka - że tak się brzydko wyrażę. Za to wilkołaki w Zmierzchu (po przemianie - powtarzam) są takie wilkołacze, puszyste, niebezpieczne, psie... Po prostu kurde wilk, to wilk i już o! Nie lubię kiedy twórcy serialów czy filmów robią wilkołaka z pół człeka i pół zwierzopodobnego czegoś. Ni to niedźwiedź, ni to wydra, a już na pewno nie wilk... No błagam!

    Tyle. Się rozemocjonowałam :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie widziałam nigdy serialu z wilkołakami... No takiego typowego. Bo "Pamiętniki Wampirów" oglądam (sama się dziwię) i fakt faktem, hybrydy są spoko. Naprawdę. Dużo ciekawsze niż wilkołaki. :D Ogólnie nigdy nie słyszałam o serialu typowo wilkołakom poświęconym. A szkoda, bo mam na taki ochotę. Jak coś znajdziesz godnego uwagi to daj znać!

    OdpowiedzUsuń
  13. Złośliwa Baba7 listopada 2014 13:27

    Hahaha:) Rewelacyjne podsumowanie. Chociaż o obcych w taki sposób nie myślałam.

    OdpowiedzUsuń
  14. Złośliwa Baba7 listopada 2014 13:30

    Kuleją to dobre określenie seriali o wilkołakach. Wolę wampiry, ale chciałabym kiedyś obejrzeć serial o włochatych ludzio wilkach, a nie jakiś marnych pierdółkach. Wygląd wilkołaków jest czasami żenujący, ale wszystko trafnie określiłaś. Dobry tekst!

    OdpowiedzUsuń
  15. Coś w tym jest, że trudno jest stworzyć dobrych serialowych wilkołaków.... a czemu tak jest to tajemnica lasu :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Patrząc na seriale, które wrzuciłam do pierwszej grupy, nic nie straciłaś. Aktualnie to straszna padaka, dno i wodorosty. Może kiedyś zrobią, ale czuję, że jeszcze się naczekamy.
    "Pamiętniki.." też oglądam i aż płakać się chce, gdy widzę co oni teraz robią z niegdyś bardzo dobrego serialu. Takie przeciąganie na siłę boli. Już wracam do tematu, ale musiałam się wyżalić, bo jestem świeżo po obejrzeniu najnowszego odcinka. Hybrydy są spoko, ale wilkołaki też mogą być dobrze przedstawione. Oryginalni zrobili to znacznie lepiej niż Pamiętniki.

    OdpowiedzUsuń
  17. Dobra z niej aktorka :)
    Tak na szybko: może dzikie wilkołaki i problem wycinanych lasów? Brzmi trochę, jak tytuł Harrego Pottera, ale wiesz o co mi chodzi. Albo ukrywanie wilczej natury przy wszechobecnym monitoringu i świecie rodem z Roku 1984? Chociaż mokre futro to też poważny problem! :P

    OdpowiedzUsuń
  18. "Oryginalnych" jeszcze nie zaczęłam, ale mam długi weekend, więc będę mieć co robić :D Ej! Ja jeszcze nie widziałam najnowszego... Czekam, aż Luby przywiezie mi wiertarkę i lecę oglądać. Jejku, Damon wrócił <3
    Co do wilkołaków to poluję na fajny serial, oj poluję... Poczekam na komentarze innych, może ktoś zna :D

    OdpowiedzUsuń
  19. "Dzikie wilkołaki, a problem wycinanych lasów" brzmi nieco groteskowo, zupełnie jak tytuł pracy licencjackiej :P A monitoring sprzecza się z tym leśnym problemem wilkołaków - nie ma tam kamer ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Jak!? Jak można w takim momencie skończyć odcinek!? Ech... Cały odcinek czekania na ich spojrzenie i o, znów czekanie. Ech... Ale denerwuje mnie to przeciąganie w nieskończoność wszystkiego w tym serialu. Naprawdę. :/

    OdpowiedzUsuń
  21. Przepraszam, ale po przeczytaniu "a czemu tak jest to tajemnica lasu" nie przychodzi mi do głowy żadna odpowiedź, która nie byłaby groteskowa. Z jakiegoś dziwnego powodu zaczynam mieć przed oczami bandę scenarzystów siedzących w lesie. Nie pytaj :P

    OdpowiedzUsuń
  22. W sumie to ja się nie bardzo orientuję w wilkołaczych serialach, bo nie są to moje ulubione potwroki :-) (chociaż kiedyś to samo mówiłam o zombie, więc jeszcze nic straconego)
    W każdym razie - mnie się wilkołaki w Pamiętnikach Wampirów podobają - w sensie ten motyw z wilkołaczym genem i morderstwem (hm...czy to znaczy, że mam zadatki na mordercę?), przedstawienie wilkołactwa (?) jako klątwy i przemiania. O tak, przemiana w wilkołaka w TVD podoba mi się chyba najbardziej, jeśli o wilkołaki chodzi. Nie takie hop siup i biegam sobie po lesie jako Burek, tylko ból, pot i łzy (znowu wychodzą moje mordercze zapędy...kurczę). Jak klątwa, to klątwa. Nie może być lekko :-)
    A i wiem, o czym nie wspomniałaś! O Supernatural :) Tam też były wilkołaki. No dobra, nie tak znowu dużo ich było, ale ich wątek był jakoś tam bardziej rozwinięty. Nie wiem, czy mi się podobają ich wilki, czy nie, bo w sumie zazwyczaj pokazują tylko częściową przemianę, gdy warczą, pokazują pazurki i wcinają ludzkie serduszka smażone na grilu :) Chyba, że to już jest wersja ostateczna, kto ich tam wie, to SN w końcu :D Wiem, że to trochę nie w temacie, ale skoro już piszę o SN i potworach, to muszę powiedzieć, że strasznie podobały mi się paszcze Lewiatanów :D

    OdpowiedzUsuń
  23. Ok. Zmierzchowe wilkołaki są najładniejsze i to nie tylko po przemianie :P A określenie wampirów pedalątkami made my day!
    Wracając do Zmierzchowych wilkołaków to są dobre, bo od razu widać, że coś jest z nimi nie w porządku tzn. są za duże na normalne wilki i mają w sobie coś charakterystycznego po swoich ludzkich formach. A przynajmniej zdaje mi się, że jakoś tak było napisane w książce.
    A to połączenie pół człowieka i pół wilka bywa spoko, jeśli ładnie to przedstawią. Te z Teen wolfa wyglądają, jak gremliny ;/


    Rozemocjonowanie się jest dobre! :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Ej! To dwa różne motywy pierwszy do dzikich, a drugi do miastowych wilkołaków :P Poza tym wyobraź sobie ile uciechy można mieć przy pisaniu takiej pracy :P

    OdpowiedzUsuń
  25. Z tych seriali oglądałam tylko "Pamiętniki Wampirów", choć i nad obejrzeniem "Teen Wolf" się przez chwilę zastanawiałam, więc nie mam na ten temat za wiele do powiedzenia. Mimo to jestem skłonna przyznać, że nad produkcjami o wilkołakach chyba rzeczywiście wisi jakaś klątwa. ;P

    OdpowiedzUsuń
  26. Koniecznie obejrzyj "Oryginalnych" są świetni! Poziom trzymają na dobry poziomie :)
    Iara pisała, że The Gates jest dobre, ale są tam też inne stworki.


    Obejrzałaś! I o to właśnie mi się rozchodzi! Wiedziałam, że dokładnie to zrobią Alaricowi! No ok, myślałam, że go zabiją, żeby Elenka nie mogła sobie niczego przypomnieć, ale efekt ten sam. Poza tym nikt oczywiście nie wpadnie, że w komórkach mają numery do Pierwotnych, którzy ot tak rozwiązaliby ten ich mały problemik. A ta scena, na którą czekaliśmy przez cały odcinek tylko pokazuje, jak oni lubią przeciągać, bo trzymanie w niepewności to już nie jest! Masz mnie już dość czy mogę się żalić dalej? Zakładam, że masz cierpliwość, więc nie mam pojęcia co oni do jasnej anielki wykombinowali z Bonnie, bo przecież tamten psychol ożył, więc i ona dalej powinna być w 1994 roku. Ech...

    OdpowiedzUsuń
  27. Zombie!! <3 Jeśli kiedyś zrobię tematyczną porę roku z wilkołakami to z pewnością będę miała tyle asów w rękawie by Cię przekonać. Niestety teraz nie mam żadnego, więc nawet nie próbuję.
    Geez... już nawet nie pamiętam jak oni się w TVD przemieniali. Pamiętam jak cierpieli przy łamaniu kości, ale co było potem to już ciemność. Ok. jak teraz mi przypominasz dawne odcinki, gdy jeszcze były kamienie księżycowe i całe odkrywanie tego wilkołactwa to się przekonuję, że nie było tak źle, jak teraz.
    Fakt! No przecież! I ten odcinek z sektom/rodzinką wilkołaków był całkiem niezły :) Do tego był jeszcze ten odcinek, który miał być podstawą do osobnego serialu. Haha:) Ogólnie fajnie, że wrzucili Lewiatan, bo to takie mało popularne stworzonka.

    Ps. Tak, zdecydowanie masz mordercze zapędy :P Założę się, że masz też słabość do socjopatów :P

    OdpowiedzUsuń
  28. Może jest w 1994 roku, ale dalej trzymają nas w napięciu. Swoją drogą, fajnie się zrobiło między Damonem a Bonnie. Mam przeczucie, że nieźle jeszcze namieszają. Jak w końcu uda im się Elenie przywrócić te uczucia do Damona to pewnie wróci Bonnie i nasz superbohater zda sobie sprawę, że miłość do Eleny jest niczym w porównaniu z tą do Bonnie! Dobra, za daleko wybiegłam, ale wcale bym się nie zdziwiła, gdyby to miało miejsce... Tak, trochę szkoda mi Alarica, bo w sumie był fajnym wampirem. Miał potencjał, gdyby się otrząsnął za dwa, trzy odcinki to byłby fajną postacią. A tak jest... człowiekiem. Ale chociaż zakochanym, och! Nie zapominajmy, że ta wiedźma teraz też odegra ważną rolę, bo odebranie wampiryzmu ukochanemu i sprawienie, by znów był człowiekiem to wcale nie taki wielki wyczyn. Swoją drogą, czarownice potrzebowały i krwi sobowtórów i innych takich, a ta za dotknięciem ręki to zrobiła...

    OdpowiedzUsuń
  29. Ostatnio polecałam Teen Wolfa (miał beznadziejny start, całkiem niezły sezon 2 i rewelacyjny 3), ale po 4 sezonie znów mam mieszane uczucia. Tak, zdecydowanie ciąży nad nimi klątwa -> dobrze to ujęłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Damon niech już będzie Elenki, ale jego relacja z Bonnie była ostatnio naprawdę fajnym elementem serialu. Jednak wszystko co dobre szybko się u nich kończy ;/
    Alarica szkoda :( Fajnie mieć u boku super-wampira. Powiedz mi tylko jedną rzecz, bo albo przysnęłam albo nie załapałam, ale dlaczego Tyler nie jest już wilkołakiem? Jak się cofnął do takiego stanu?
    Z czarownicą pewnie masz racje i już niebawem będzie biegać z nastoletnimi wampirami by ratować świat! :P Przy okazji jest też spora szansa, że część wampirów też będzie chciała być teraz odratowana w ten niezwykły sposób i będziemy mieli bandę człowieków i twórcy będą zmuszeni zmieni nazwę serialu :)

    OdpowiedzUsuń
  31. No bo to serial o wampirach. I hybrydach. xD
    No... ja kochałam Kola. Polubiłam Kola-Isaaca, ale nie do końca traktuję go jak Kola. Poza tym... ma młodsze ciało i będzie ganiał za małolatą? Ja chcę mojego wrednego, paskudnego Kola! Cieszę się, że jest, ale Isaac mógł grać nową postać, a Kol to Kol... Kurde, Finna i mamuśki nie lubiłam, ale ich też chcę w normalnych ciałach.;/ Nadal ich nie lubię oczywiście. xD
    Dziewczyna w pelerynce była fajna.:D
    Defiance miało fajny start. A potem coraz nudniej... A jako, że ja oglądam naprawdę dużo seriali, to te, które mnie nudzą sobie odpuszczam.
    Też słyszałam o The After na styczeń, ale nie wiem ile w tym plotki, a ile prawdy.
    TVD oglądałam i nadal oglądam (nie wiem czemu, bo mnie skręca jak patrzę na to, co zrobili z serialem. Pierwsze dwa sezony był naprawdę dobre, trzeci był genialny -pierwotni, się wie- czwórka już taka sobie, ale było sporo momentów. Piątka beznadziejna, szóstka dno. Słyszałam, że ma być siódmy, to już chyba poniżej dna będzie...). Nie oglądałam TWD. The walking dead.
    Każdy na inny gust. to był serial w takim dawnym stylu, bez tej mieszaniny, która jest dziś i chyba to mnie urzekło. No i bohaterowie. A zakończenie miodzio. Chyba jedyny serial, który miał prawdziwe zakończenie.:)

    OdpowiedzUsuń
  32. Nie będą musieli zmieniać, bo nowe wampiry się tworzą przecież. A i swoją drogą, oni się tak wzajemnie ratowali, a o tym łowcy zapomnieli... :P Będzie afera, teraz chociaż wie ile wampirów jest. Czy on dednął sobie? Bo wydaje mi się, że owszem miał z nimi wypadek, ale przeżyje. Co do Tylera... Kurcze. Coś było, ale za cholerę sobie teraz nie przypomnę w jaki sposób on znów stał się wilkołakiem, bo skupiłam się na Damonie... Sama rozumiesz :D A co do jego relacji z Bonnie to masz rację, fajny element serialu. Jeden z ciekawszych ostatnio. Nawet bardziej niż rozterki Caroline i Stefana. Ech, ta nieoczywista miłość. :D

    OdpowiedzUsuń
  33. Ja jestem dziwna, bo do końca wilkołaki mnie jakoś nie kręcą, zresztą podobnie jak wampiry :)
    Jedyne wilkołaki jakie teraz jestem w stanie sobie przypomnieć to te z True Blood i z Supernatural, ale jakoś nigdy nie zastanawiałam się, nad ich wyglądem. Nie przeszkadzał mi, więc chyba był w porządku ;) Rozbawiłaś mnie informacją, że w Teen Wolf wataha w sumie wilkołaków na jak na lekarstwo i za to chyba należą się scenarzystom baty - choćby dlatego, że tytuł jest mylący i zakłada zupełnie co innego.
    Ale True Blood skutecznie wyleczyło mnie z tego typu seriali i wierna jestem tylko SPN. Od reszty jak na razie trzymam się z daleka.

    OdpowiedzUsuń
  34. Jeśli to coś warte to też wolałabym aby Isaac dostał rolę jakieś nowej postaci. Finna i szalonej mamuśki też nie lubię.
    Ostatnio twórcy seriali tak bardzo mnie zawodzą, że naprawdę nie wybaczyłabym im gdyby The After nie powstało :C
    Właśnie biję się po głowie za nie załapanie "TWD" ...ech...
    Z TVD mam tak samo i coraz bardziej mnie dziwi, że dalej to oglądam. Ostatni odcinek mnie dobił. To całe przeciąganie jest bezsensowne.
    Powiem Ci co o nich myślę, gdy obejrzę, bo o dziwo z The Big Bang Theory i HIMYM też miałam ciężkie początki. Mam wrażenie, że zawsze z trudem przychodzi mi przyzwyczajenie się do nowego serialu ;/

    OdpowiedzUsuń
  35. Niby tak, ale od dawna nie było świeżynki, która przetrwałaby kilka odcinków. Ten łowca gdzieś uciekł, jakby się bał, że w kupie go rozszarpią, a oni przecież ledwo zipieli.
    Właśnie też kompletnie nie pamiętam i żyłam sobie z myślą, że on dalej jest wilkołakiem/hybrydą aż tu nagle wjechał na to pole i panikował, że znów aktywuje klątwę, a ja głupia zastanawiam się o co chodzi.
    Oczywiście, że rozumiem :P Damon jest ostatnią rzeczą, która sprawia, że ludzie oglądają jeszcze ten serial :D
    Przynajmniej Stefcio nie wzdycha już do Elenki, bo to było strasznie nudne... Swoją drogą oglądaj Oryginalnych, bo też będę miała pytanie :P

    OdpowiedzUsuń
  36. Oglądam! Właśnie jestem na 6 odcinku, który będę musiała przerwać, bo idę do pracy... Ale jutro będę kontynuować. Wciągnęło. :D

    OdpowiedzUsuń
  37. Wiedziałam! Ok, czekam z niecierpliwością na kolejną partię obejrzanych i dawaj znać co tam zwróci Twoją uwagę :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Powiedziałabym, że to całkiem normalne (przynajmniej z wilkołakami), bo występują zazwyczaj w kiepskich produkcjach albo robią za tło. Ale akurat z wampirami powód musi być inny, Niewierna!
    Z tymi batami to nawet się zgadzam, bo choć postacie są fajne to ich gatunek mógłby być normalny (czyt. pasujący do tytułu).
    True Blood jest najgorszym serialem supernaturalnym ever, więc błagam nie patrz na te stworki przez jego pryzmat :P

    OdpowiedzUsuń
  39. Z wampirami powód jest prosty, wolę demony :D Powiedz mi, że w serialu wstępują demony, a na pewno pobiegnę obejrzeć (choćby dlatego nie opuszczam SPN) :)

    OdpowiedzUsuń
  40. Nie, tylko nie Constantine, to jest po prostu straszne. Poddałam się przy trzecim odcinku. To nie są demony, to jest herezja na temat demonów.

    OdpowiedzUsuń
  41. Trzeciego jeszcze nie oglądałam, ale między pierwszym i drugim odcinkiem jest niesamowita przepaść, więc dam im trochę czasu by się ogarnęli.

    OdpowiedzUsuń
  42. Obejrzałam 8 odcinków, może jeszcze przed snem obejrzę jeszcze jeden :) W sumie wkurza mnie ten Marcel, naprawdę. Taki... Niby tu odważny, ale jednak taki ciapciak :D No i Tyler, jak dostał w końcu charakterek to szuka pomocy u wampirów, a nie u wilczków, a szkoda...

    OdpowiedzUsuń
  43. Dotarłam do momentu, w którym Marcel przestał mnie już irytować, ale naprawdę długo to trwało, a najgorsze jeszcze przed Tobą. Z kolei Tyler niemal od początku mnie irytuje i trwa to do tej pory. Za to uwielbiam Rebekah, jej postać jest świetnie wykreowana :)

    OdpowiedzUsuń
  44. O tak, też ją uwielbiam! Nie dość, że wyrazista, a także zmienia zdanie to trzyma się swoich planów. No i jej teksty, sposób bycia. Świetna postać, naprawdę. Tyler nawet w Pamiętnikach mnie drażnił...

    OdpowiedzUsuń
  45. Dokładnie! Nie mogę się już doczekać jej powrotu. Ale ale! Dawaj znać na bieżąco, bo 2 sezon również świetnie daje radę!

    OdpowiedzUsuń
  46. Spokojnie, daj mi się pozachwycać :D Teraz mnie zastanawia niedoszły mąż naszego wilczka :D

    OdpowiedzUsuń
  47. Całkiem niezły, choć wolę Elajah. Dobra na razie się nie wypowiem i dam Ci się samej przekonać jak się rozwinie sytuacja. Powiem tylko, że nie przepadam za Ollie.

    OdpowiedzUsuń
  48. No ja też wolę Elajah. Ale z drugiej strony jeszcze nikt nie przebił mi Damona :D Nawet mój M. jest do niego troszeczkę podobny <3 Dobra, wracając do serialu... Jestem na 14 odcinku, zobaczymy jak się sprawy potoczą dalej! A Ty jesteś na bieżąco?

    OdpowiedzUsuń
  49. Obejrzałam właśnie Pamiętniki. Nie mogę patrzeć na cierpiącego Damona :P Niech się tej Elenie w końcu przypomni! Aaaaa... I Bonnie ciekawie wymyśliła z tym misiem, ale jestem zaintrygowana, co zrobi dalej. :D

    OdpowiedzUsuń
  50. Jestem świeżo po obejrzeniu i choć Damon cierpi to nie mogę zaprzeczyć, że właśnie tak wygląda najsłodziej! Takie rozkoszne robi miny, że <3 ! Też jestem ciekawa co to z tego misia wyjdzie. Niestety reszta wątków dalej woła o pomstę do nieba ;/

    OdpowiedzUsuń
  51. A niech ustawiają, co mi tam. :D Ja się nie dzielę, zobaczą to na własne oczy. Hahahaha :D

    OdpowiedzUsuń
  52. Masz rację! Aż chciałoby się podejść i go pocieszyć... :D I ten tekst, że tak bardzo ją kocha, że pozwoli jej odejść... Normalnie miałam łzy w oczach! Jak nigdy :D
    Co do pozostałych wątków to fakt :/ Ale może uda się je podciągnąć...

    OdpowiedzUsuń
  53. Samolub :P Dzielić się nie chce :P
    Ale dobrze! Pilnuj, pilnuj! I pozdrów go!

    OdpowiedzUsuń
  54. Prawda! Słodziutki jak nigdy :) Jeśli Elenka będzie miała trochę oleju w głowie to będzie częściej przechodzić przez granicę miasta!

    OdpowiedzUsuń
  55. Ja to mając takie ciacho przed sobą bym go nie odrzucała. Nawet, gdybym nie pamiętała o uczuciach do niego. :D

    OdpowiedzUsuń
  56. Chciałabyś dzielić się takim ciachem? Bo ja nie :D Jakbym mogła to bym jeszcze Damona sobie wzięła, tak na deserek :D hahahahaha

    OdpowiedzUsuń
  57. Oczywiście, że nie :P Ale jestem złym przykładem, bo trzymałabym go pod kluczem w piwnicy :D :D
    Jakbyś miała obu to któryś w końcu skręciłby rywalowi kark! :P

    OdpowiedzUsuń
  58. Hahhahaa pewnie tak. Ale gdyby byli wampirami, mogliby sobie skręcać karki. ;)

    OdpowiedzUsuń