Kreatywne reklamy telewizyjne #2


Stosunkowo niedawno mieliście okazję przeczytać pierwszą część wpisu o kreatywnych reklamach telewizyjnych (jeśli nie to znajdziecie go tutaj), w której pojawiło się pięć cudownych reklam stworzonych przez niezwykle utalentowanych ludzi. Nadeszła pora na kolejną dawkę. Teoretycznie omawiane będą dwie reklamy, jednak są one nieco bardziej skomplikowane. Głównie dlatego, że poprzednio postawiłam na te, które mnie zachwyciły, a w tej części urzekły mnie nie tylko pierwowzory, ale i odpowiedzi na nie.

Nie wiem czy wiecie, ale przepisy prawne w dużym stopniu ograniczają swobodę reklamowania napojów alkoholowych. Czasami jednak ograniczenia mogą prowadzić do tworzenia rzeczy niezwykłych, co udowodnili twórcy bardzo oryginalnej reklamy „Whassup?” – piwa Budweiser emitowanych w stacjach radiowych i telewizyjnych w latach 1999-2002. Scenariusz jest prosty: pięciu kumpli, popijając piwo, krzyczy do siebie radosne „wassuuuup?“. Podobno pomysł stworzenia tej reklamy powstał, gdy reżyser Charles Stone obserwował swoich znajomych wydzierających się do słuchawek telefonu. Dzięki temu powstał spot, który zyskał ogromną popularność zarówno w Stanach Zjednoczonych, jak i w Europie. Hasło było cytowane przez młodzież na każdym kroku i stało się zamiennikiem dla ‘halo’, podczas odbierania telefonu, a także pojawiał się w filmach pełnometrażowych (m.in. „Straszny film”), teledyskach oraz doczekał się przerobienia na utwór muzyczny (Da Buzz-Wazzup!). Jej sukces jest tym bardziej zaskakujący, że pomimo tego, iż nigdy nie była emitowana w Polsce, zna ją niemal każdy i do dziś, po 12 latach da się jeszcze usłyszeć radosne ‘wassup’. Pewnie i Wy ją znacie, ale obejrzyjmy ją raz jeszcze.




Reklama wróciła w 2008 roku w nowej odsłonie. W dwu minutowym spocie oglądamy znaną nam z oryginalne wersji piątkę przyjaciół. Niestety nie są oni już tak radośni. Ich życie zmieniło się, w ciągu tych 8 lat dotknęły ich chyba wszystkie kataklizmy, które przewinęły się przez Stany Zjednoczone w czasie kadencji Busha. Przedłużająca się wojna w Iraku, zatrzymała na froncie jednego z nich. Kryzys na rynku mieszkaniowym dosięgnął drugiego, który jest zmuszony rozstać się ze swoim domem, a w dodatku zasilił grono bezrobotnych. Trzeci cierpi z powodu braku ubezpieczenia zdrowotnego, krach na giełdzie popchnął czwartego z ich grona do powieszenia się. Innymi słowy nie jest wesoło, a ich ‘wassup’ jest przepełnione bólem i rozpaczą. To wszystko jednak ma się zmienić – na telewizorze pojawia się spot wyborczy Baracka Obamy – kandydata w wyborach prezydenckich w USA, dzięki któremu uwierzyli, że wszystko może się jeszcze zmienić. Jak można się domyśleć jest to reklama sztabu wyborczego Baracka Obamy i trzeba przyznać, że naprawdę odważnym posunięciem było postawienie na ciąg dalszy, wydarzeń z reklamy piwa, jednak okazało się również bardzo korzystne. Biję brawa za odwagę!



Innym niekonwencjonalnym posunięciem była reklama Dove ‘The evolution of beauty’ z kampanii „For real beauty” z 2006 roku, która była szokiem i  całkowitym zaprzeczeniem dotychczasowych reklam, w których istniało jedynie nieskazitelne piękno. Firma Dove postawiła na zwyczajne i autentyczne kobiety, o różnych gabarytach, rasie i wieku. W ramach akcji wywieszono na ulicach miast plakaty, na których to właśnie one były bohaterkami. Najistotniejszym elementem jest jednak spot reklamowy Dove evolution. Film rozpoczyna się wprowadzeniem do studia i posadzeniem przed kamerą ładnej, ale zwyczajnej dziewczyny. Włączają się dwie lampy skierowane na jej twarz, po czym makijażystka i fryzjerka zabierają się za upiększanie dziewczyny. Gdy korekta jest zakończona, fotograf wykonuje serię ujęć w różnych pozach, z których wybierane jest jedno ujęcie i przeniesione do programu graficznego. Dokonywana jest zmiana wyglądu dziewczyny, w tym wydłuża się jej szyję, reguluje ramiona i rysy twarzy, zmienia się jej włosy i kolor skóry. Upiększony wizerunek modelki pojawia się na bilbordzie, po czym obraz zanika, a na jego miejscu pojawia się tekst "Nic dziwnego, że nasze postrzeganie piękna jest zniekształcone". Film kończy się zaproszeniem do wzięcia udziału w warsztatów prawdziwego piękna dla dziewczyn organizowanego przez Dove. Film pokazujący jak z przeciętnie wyglądającej kobiety uczynić symbol piękna za pomocą stylistów, fryzjerów i zabiegów w Photoshopie zdobył wiele nagród w branży reklamowej, w tym dwa Złote Lwy w Cannes. Kampania odniosła spory sukces zarówno marketingowy jak i przede wszystkim finansowy. Statystyki mówią o 11% wzroście sprzedaży w samej Zachodniej Europie na przestrzeni jednego roku po starcie kampanii. Przede wszystkim jednak kampania ta otarła się o przekaz społeczny, który z pewnością pomógł wielu kobietom odnaleźć w sobie piękną i zaakceptować siebie. Widzieliście ją?



Popularność reklamówki doprowadziła również do powstania wielu alternatywnych wersji i parodii, z czego do tej pory najbardziej udanym był profesjonalnie wykonany kawałek zatytułowany Evolution Slob wyreżyserowany przez Willowsa Simon’a. Reklama jest utrzymana w schemacie podobnym do tej, której znamy z „The evolution of beauty”, z tym że w roli głównej występuje nastoletni chłopiec, a zamiast makijażu i fryzury jest poddawany kuracji polegającej na jedzeniu fast-food’ów, picia napojów alkoholowych i paleniu papierosów itp.. Zabiegi te doprowadziły do  zmienienia go w bardzo brzydkiego mężczyznę w średnim wieku. 




Utwór kończy się pojawieniem oświadczenia: "Dzięki Bogu nasze postrzeganie rzeczywistości jest zniekształcone. Nikt nie chce patrzeć na brzydkich ludzi”. Z tą myślą Was zostawiam i bardzo chciałabym wiedzieć co Wy o tym sądzicie.