Trójkąt Miłosny #1, czyli Gosiarella i eM bawią się geometrią


Tęskniliście za Why So Serious?? Wraz z eM mamy nadzieję, że tak! eM chciała wziąć winę na siebie, ale przecież nie wypada obwiniać jedną osobę, gdy dwie zawaliły. Ale Why so serious? wraca! I eM z Gosiarellą mają dla Was całkiem matematyczny temat. A dokładnie geometryczny. Ktoś się domyśla o co chodzi? 
[Dla niezorientowanych czarny tekst należy do Gosiarelli, fioletowy do eM]

Większość dobrych (tych złych w zasadzie także) książek/filmów/seriali ma wątek romantyczny, bo przecież jaki cel miałaby wyczerpująca walka ze złem tego świata, gdyby nagrodą nie było serce wybranki lub wybranka (przecież nie od dziś wiadomo, że nikt nie robi czegoś bezinteresownie w imię społecznego dobra)? Czasami dostajemy prosty romans między dwójką głównych bohaterów, innym razem dostajemy trójkąt miłosny (Gosiarelli ulubiona miłosna wariacja), kwadrat, pięciokąt lub inny wielokąt, w którym najczęściej odnajduje się jedynie jego twórca. Zwykłe dwuosobowe LoveStory jest zbyt przeciętne by poświęcać mu WSS?, dlatego dziś Gosiarella wraz z eM zajmą się zapierającymi dech w piersiach wielokątami miłosnymi! Tylko nam tutaj nie mdlejcie z wrażenia!


Usiądźcie wygodnie i pomyślcie przez chwilę.
Kiedy ostatnio czytaliście książkę okołomłodzieżową w której nie było wątku wielokąta miłosnego? Tak na szybko, eM może podać jedynie trylogię VeroniciRoth (Niezgodna, Zbuntowana, Wierna). I może jeszcze Angelfall Susan Ee. 
Cała reszta? No cóż, najwyraźniej autorzy książek lubili geometrię w szkole bardziej niż eM. To co się dzieje w głowach twórców książek czy seriali pod tym względem, przeraża eM prawie w takim samym stopniu jak niektóre sceny serialowego Hannibala (w którym też można się dopatrzeć wielokąta! Może nawet więcej niż dopatrzeć.). Patrząc na tę sytuację z perspektywy statystycznej (eM miała dwa semestry (dobra, nawet trzy, a teraz zaczęła czwarty) tego pięknego przedmiotu. Mózg eM już nigdy nie będzie taki sam) to każda przedstawicielka płci żeńskiej powinna mieć zagwarantowany, no, co najmniej trójkąt (tzn. dwóch cudownych przedstawicieli płci mniej pięknej). W drugą stronę bywa trochę gorzej.
eM się grzecznie pyta: Gdzie. Jest. Jej. Trójkąt? 
eM nawet odcinka nie ma!

Nie obraziłabym się za zajęcie miejsca Eleny wśród tych panów
[eM marudzi, choć ma zastęp zaklepańców, którzy właśnie ocierają jej łzy – niewiarygodne!] 
Wiecie jak wiele jest rodzajów trójkątów? Cała masa! Mamy klasyczny trójkąt, który się ze sobą nie łączy (jeśli się łączy to na 90% mamy do czynienia z erotykiem typu Trzy oblicza pożądania Megan Hart), czyli zazwyczaj mamy w nim dwóch przystojniaków zakochanych w tej samej dziewczynie, która obdarowuje ich swym uczuciem mniej więcej po równo (najbardziej klasyczne przykłady to m.in. „Zmierzch”, „Igrzyska Śmierci” i „Pamiętniki Wampirów”). Mimo tego, że to podstawowy rodzaj romantycznej relacji to i tak dzieli się na bardziej skomplikowane podgatunki, z których możemy wyodrębnić:

1. Trójkąt Teamowy, w którym obaj faceci są super słodcy, seksowni i obdarowani przez los rewelacyjnym uśmiechem, przez które fanki mdleją, dzielą się na teamy i toczą boje o to, który przystojniaczek powinien zdobyć serce głównej bohaterki (w wyżej wymienionych przykładach Gosiarella jest w Team Jacob, Team Peeta i Team Damon, a na dokładkę Team Bellamy Blake z The 100).

2. Trójkąt Pozorowany, w którym jeden facet jest totalnym oszołomem (przykład: serial Haven; Gosiarella ma ochotę wymazać Nathana, gumką ze scenariusza), a drugi zazwyczaj jest zwyczajnie znośny, ale przez nienawiść do tego pierwszego, fanki wierzą, że ten normalny jest super słodki. Ten podgatunek przeważnie jest tworzony przez miernych twórców.

3. Trójkąt Wspaniały, w którym obaj faceci naprawdę są super słodcy, dzięki czemu fanki są tak zauroczone panami, że ślinią się na widok obu, zamiast dzielić się na Teamy i toczyć fangirlskie walki (przykład: Reign: Gosiarella kocha wszystkich facetów z Reign).
Przykład Trójkąta Wspaniałego i wszystkich poniższych od eM
Należy zwrócić uwagę również na relację pomiędzy bohaterami płci męskiej będącymi częścią trójkąta. 
Najczęściej (albo może eM tak się wydaje, bo za dużo CW ogląda) panowie są braćmi. To może doprowadzić do tego, że bracia mają bardzo duży problem. Ze sobą nawzajem. Często kończy się to pojednaniem na koniec... Książki? Sezonu?
W każdym razie w momencie kiedy jeden z nich dojdzie do wniosku, że koleżanka bohaterki też jest całkiem niezła. Przykłady? Damon i Stefan. Francis i Bash.
Panowie mogą być również bardzo dobrymi przyjaciółmi, takimi jak Jem i Will. No dobra, oni są specyficznym rodzajem trójkąta, ale eM nie będzie spoilerowała. Wynik takiego trójkąta? Albo przyjaźń przetrwa, bo któryś z przyjaciół zaprzyjaźni się bardziej z przyjaciółką głównej bohaterki, albo przyjaźń upadnie.
 Ba! Wręcz może zmienić się w kolejny typ! Wrogowie. Jak ich rozpoznać? Dzieli ich WSZYSTKO, przy każdej sposobności próbują pokazać, że jeden jest lepszy od drugiego. Jak się kończy taki trójkąt? Panowie darzą się szacunkiem, jeden z nich zaklepuje przyjaciółkę głównej bohaterki. 
No i bywa, że panowie mogą wiedzieć o swoim istnieniu, ale nie biorą tego do siebie.

Wniosek jest jeden: dziewczyny! Warto jest być przyjaciółką głównej bohaterki!

W czasach swojej świetności chłopcy ze Zmierzchu mieli najbardziej wojownicze fanki
W pierwszym odruchu Gosiarella miała zaprotestować, bo przecież główna bohaterka dostaje tego lepszego kandydata, ale… No właśnie ALE np. Bash poszedł do koleżanki, więc nie może być to takie złe. Mimo tego, Gosiarella woli być główną bohaterką, ale jest to spowodowane w dużej mierze narcyzmem, przerośniętym ego i #KRGosiarelli



eM znajdziecie ciąg dalszy geometryczno-miłosnych rozważań! 

Pamiętajcie don't be serious!