Looking For Anything Specific?

Header Ads

Zboczone Muminy i Buka


To nie będzie typowe True Story. Nie będzie księżniczek, nie będzie Disneya, a nawet oryginałów. Tym razem będą ciekawostki. Jestem pewna, że gdyby od czasu do czasu nie pojawiło się coś zupełnie z innej beczki to w końcu znudziłoby Wam się TS. Także tego… dziś będą Muminki, czyli jedna z nielicznych bajek, która irytowała mnie do tego stopnia, że już jako mała Gosiarella je hejtowałam i śmiałam z dzieci, które je oglądały (nikt nie mówił, że byłam miła od urodzenia). Teraz mam więcej wyrozumiałości dla ludzkich gustów, ale odnośnie Muminów nie zmieniłam zdania. Dość już wstępów, weźmy bajkę w obroty.

WTF is Muminki?!

Seriously?!
Zacznijmy od tego czym są Muminki. Nie mam tego w zwyczaju, ale skoro granica mojego masochizmu nie pozwala mi obejrzeć Muminków w całości, jestem zmuszona zacytować Wikipedię. Jesteście gotowi dowiedzieć się całej prawdy o Muminkach? Ok. Sami sobie jesteście winni: Muminki to „fikcyjne istoty o antropomorficznej budowie ciała (nieco podobne do hipopotamów, ale dwunożne), zamieszkujące pewną dolinę gdzieś w Finlandii, bohaterowie cyklu dziewięciu książek fińskiej (piszącej po szwedzku) pisarki Tove Jansson. Są one odmianą trolli. Pierwsza książka o Muminkach, Małe trolle i duża powódź, została opublikowana przez Tove Jansson w 1945 (pierwsza wersja powstała już zimą 1939 roku)”. Wiem, że potraficie czytać ze zrozumieniem, ale wolałabym powtórzyć trzy informacje. 1) Oryginalną wersję Muminków możecie przeczytać w książkach Małe trolle i duża powódź , Kometa nad Doliną Muminków, W Dolinie Muminków, Pamiętniki Tatusia Muminka, Lato Muminków, Zima Muminków, Opowiadania z Doliny Muminków, Tatuś Muminka i morze, Dolina Muminków w listopadzie, innymi słowy tam czeka na Was oryginalne TS (jednak bez Gosiarellowych komentarzy, więc pewnie nie warto). 2) Prawdziwym celem Hitlera było powstrzymanie publikacji książek o Muminach, jednak alianci o tym nie wiedzieli. 3) Przepraszam bardzo, ale jak trolle? Nic dziwnego, że od zakończenia II Wojny Światowej, nikt nie widział trolli. Pewnie się obraziły za przedstawienie ich w taki sposób! Też bym się obraziła!

No dobrze to może dowiedzmy się, jak powstał Muminek. Podobno pisarka narysowała jego postać na ścianie wychodka domku letniskowego w Pellinge podczas dyskusji ze swym bratem (Gosiarella nie ma w zwyczaju dyskutować ze swoim bratem w czasie przebywania w wychodku, ale kto co lubi). Podobno też pierwszy raz usłyszała o tych stworzonkach od swojego wujka Einara, który postanowił ostrzec swoją małą siostrzenicę przed zimnymi trollami Muminkami, które mieszkały za kominkiem i mogły wyjść z ukrycia, otrzeć się noskami o nogi albo dmuchnąć w szyję (O NIE!).


Nie wiem czy wiecie, ale wielu twórców bajek trolluje swoich młodocianych odbiorców. Osoby odpowiedzialne za Muminki też nie mogli się powstrzymać. Jako, że jeden obraz jest wart tysiące słów to pokaże Wam ich kilka, a jeśli przyjdzie Wam do głowy, że ta publikacja powinna nosić ostrzeżenie +18 to przypomnijcie sobie, że to sceny z bajki dla dzieci.

Jeżeli już w tym momencie naszły Was dziwne myśli to dorzucę wyjaśnienie. Tak, Muminek śpi. Tak, Muminowi coś wyrosło pod kocem. Ale nie martwcie się jednak, bo pod muminowy koc wpełzła Mała Mi, która wygodnie rozłożyła się na jego kroczu, bo leżąc samotnie w łóżku zapragnęła towarzystwa. Wierzcie mi, dokładnie tak było na bajce. Dobrze to teraz czas na kolejne screeny z Muminków:




Pewnie poniższe już widzieliście, gdzieś w ciemnych zakamarkach internetów, ale dokładam:




Gosiarella o Muminach

Źródło: czekoladopodoni.pl
Podobno wiele osób bało się w dzieciństwie Buki (sama boi-dupą zostałam dopiero na starość). Osobiście nie znam chyba nikogo, kto by się jej bał, więc nie ma kogo zapytać, z jakiego powodu Buka tak przerażała. Ok. może i sprowadzała chłód, ciemność i zamraża ziemię, ale przecież przyciągało ją ciepło i światło. Nigdy też chyba nikogo nie zjadła, więc może potrzebowała tak naprawdę jedynie ciepłego serduszka, do którego chciała się przytulić, a te podłe pseudo-trolle zrobiły z niej czarny charakter. Mało dydaktycznym jest uczenie dzieci, że jeśli ktoś jest inny i nieco mroczny to od razu musi być zły. Poza tym Hatifnatowie nie byli czasem gorsi? I w tym momencie mam dwa pytania. 1 Dlaczego rodzina Muminków chciała mieszkać w takim niebezpiecznym otoczeniu? Chyba lepiej się wyprowadzić? 2. Co autorka ćpała, gdy wymyślała te postacie? Buka wygląda, jak fioletowa, chodząca galaretka z zawieszonym wyrazem twarzy i ziemniakiem zamiast nosa. Hatifnatowie to białe, małe stwory z wyłupiastymi oczami, wyrastające z nasion, które posiadają wypustki przypominające lekko zdeformowane dłonie, poruszają się powijając tułowiem na prawo i lewo. Jeśli mam być szczera przypominają mi wychudzone duchy z atakiem padaczki ( o drugim skojarzeniu wolę nie wspominać). A Muminki (o ich wyglądzie już nawet nie chcę się wypowiadać) biegają z dupą na wierzchu. Zresztą Paszczak (to jeszcze Mumin czy coś innego?) zioło przez lupę ogląda (link). Naprawdę nie jestem pewna, czy Muminki się nadają na bajkę dla dzieci, skoro ich twórcy cały czas musieli być na haju. 

Ps. Oglądaliście Muminki za młodu?
Ps2. Znacie inne bajki, w których twórcy ukryli dwuznaczności?
Ps3. Przypominam o konkursie i spotkaniu z Gosiarellą.

Prześlij komentarz