Looking For Anything Specific?

Header Ads

Reklama kreatywnie wpasowana


Bardzo lubię kreatywne reklamy, a przy tym moimi faworytami są te przy tworzeniu których nie niszczy się środowiska. Ostatnio męczyłam Was natural media by tym razem zaprezentować obiecane połączenie tradycyjnych reklam z elementami środowiska. Wydawać by się mogło, że taka forma będzie się cieszyć największą popularnością przede wszystkim w kampaniach społecznych, których celem jest ratowanie środowiska naturalnego, jednak wybrałam przykłady reklam komercyjnych. Społeczne będą przy innej okazji. 

Można śmiało powiedzieć, że połączenie znanego nośnika reklamy z elementami środowiska, w jakim zostaje ona umieszczona działa niezawodnie. Wszystko działa bezbłędnie, gdy twórcy przemyślą, jak najprościej połączyć fragment otoczenia z reklamą, tak by całość nabierała nowego znaczenia. Przykładem może tutaj być reklama szkoły karate (fotografia na górze) lub reklama miksera Siemens MQ 95550, która składała się w głównej mierze z ogromnej płachty reklamowej zawierzonej na budynku, na której prezentowany był obraz miksera. Cały efekt polegał na tym, że w miejsce końcówek ubijających zastąpiła para drzwi obrotowych. Tym sposobem osoby wchodzące do budynku ożywiały reklamę wizualnie.





Jeśli zaś chodzi o połączenie reklamy ze środowiskiem naturalnym, bardzo ciekawie sprawdziły się reklamy maszynek do golenia. Firma Gillette w swojej reklamie wykorzystała ogromną makietę swojego produktu, która wraz z zaoraną przed nią ścieżką - jest łał. Dodatkowo pojawia się wycięta w trawie nazwa firmy. Równie ciekawy jest pomysł firmy BIC, który skosił pasmo trawy prowadzące prosto do gigantycznej maszynki do golenia opartej o wynajęty, niemal pusty, biały billboard opatrzony jedynie w małe logo firmy znajdujące się prawym dolnym rogu.



Producent tamponów Tamax również postawił na wykorzystanie na wykorzystanie natury i instalacji w postaci tamy, do przekazu reklamowego. Reklama jest niezwykle sprytna i z pewnością, każdy kto ją zobaczy zapamięta na bardzo długo. 



Okej, odejdźmy na chwilę od natury i skupmy się na nieco innych efektownych realizacjach, przy których wykorzystano niekonwencjonalną przestrzeń jako nośnik reklamowy. Bardzo podoba mi się kampania promującą perfumy Christiny Aquilery, w ramach której rozwieszono w Izraelu kilkadziesiąt tysięcy wieszaków, na których zamiast ubrań, wisiały próbki perfum. Długie rzędy białych wieszaków ciągnęły się wzdłuż miejskich płotów, zwisały z gałęzi i zasłaniały grube pnie drzew. Widok był tak oszałamiający, że przechodnie z uwagą przyglądali się niezwykłym instalacjom. Część z nich podchodziła bliżej, by zobaczyć, co znajduje się na niewielkich karteczkach i zabrać je ze sobą. Taka forma reklamy idealnie obrazowała główną ideę kampanii – „Sometimes, it’s all you need to wear”, a dodatkowo dawała szansę przetestowania nowych kosmetyków. Pomysł spisał się doskonale, bo już w pierwszym tygodniu perfumy zostały wyprzedane.





Wybór lokalizacji jest kwestią kluczową, a nie wykorzystanych powierzchni jest dużo. Bardzo zabawną, a przy tym miłą dla oka i nienachlaną reklamą jest ciekawe zagospodarowanie powierzchni, takich jak pasy. Wśród najciekawszych przejść dla pieszych można znaleźć m.in. kod kreskowy znajdujący się Curitibi w Brazylii, powstały w celach promocji sprzedaży w tamtejszym centrum handlowym; Zebre Memorial, na której wpisane w białe pasy zostały nazwiska ofiar wypadków drogowych oraz wielkogabarytowe butelki korektora w płynie, które Kinko FedEx BBDO użyło do promowania się w Nowym Jorku.


Reklama McDonald's na szwajcarskim przejściu dla pieszych

Innym towarzyszącym nam codziennie nośnikiem są ciągnące się nad naszymi głowami kilometry kabli podtrzymywane przez słupy. Zagospodarowano je m.in. w Kalkucie w Indiach przez agencje reklamową Ogilvy & Mather w ramach akcji szkoły muzycznej. Hasła głosiły „Naucz się doceniać Bacha/Haydna/Mozarta”. Jeśli mam być szczera nie obraziłabym się by na całym świecie nuty dyndały nam nad głowami!



Warto wspomnieć o kampaniach prowadzonych przez producenta chipsów Lay’s. W lipcu 2009, w Jackson Tunnel w Chicago zrealizowano akcje mającą na celu podkreślenie, że Lays są wytwarzane z lokalnych ziemniaków, od farmerów spod Chicago. Reklama prezentowała ziemniaki rosnące na suficie tunelu, którym na bocznej ścianie przejścia towarzyszył plakat z napisem „Our potatoes are grown closer than you may think” ("Nasze ziemniaki rosną bliżej niż myślisz"). A skoro o ziemniakach mowa to przypomniała mi się kampania z września 2012 r. „Marzenia ziemniaka przed końcem świata”, zainspirowana przepowiednią Majów o apokalipsie. Wiem, że to akurat trochę nie w temacie, ale pamiętacie ją? Jej celem było spełnianie marzenia ziemniaka, a nagrodą pieniądze na realizację własnych marzeń. Aby poznać zachcianki głównego bohatera, należało kupić paczkę Lay’s, w której ukryty był kupon, następnie zarejestrować się na stronie internetowej producenta i bawić się w ziemiankową dobrą wróżkę. Stawiam, że Disney, swoim zwyczajem, podkradnie ten pomysł i niebawem będziemy mieli nową bajkę.


Reklama Lay's w Jackson Tunnel w Chicago
Ps. Mam nadzieję, że zaczynacie się przyzwyczajać do nowej tematyki na blogu (tak, wiem, że ciągle ją rozszerzam, ale przynajmniej nie jest nudno) i będziecie chcieli następnym razem zmierzyć się z najbardziej kreatywnymi reklamami społecznymi, jakie udało się Gosiarelli odnaleźć? 
Ps2. Tradycyjnie: Która podoba się Wam najbardziej?

Prześlij komentarz