Looking For Anything Specific?

Header Ads

9 webtoonów Shounen Ai, dzięki którym pokochacie BL


Zastanawiałam się, jaki sposób byłby najlepszy, by uczcić na blogu trwający Pride Month i tak oto doszłam do wniosku, że czas przedstawić Wam listę moich ulubionych manhw, manhui i webtoonów z Boys Love. Warto zaznaczyć, że tylko część z nich ma swoje nieoficjalne polskie tłumaczenie, bo w wielu z nich przygoda wciąż trwa i dalej są w trakcie publikacji. W sumie warto również ostrzec, że są niesamowicie wciągające i uzależniające... No ale czego innego można się spodziewać po czymś, co jest dobre? Czujcie się ostrzeżeni - co złego to nie ja!


The Grandmaster of Demonic Cultivation


Wei Wu Xian nie żyje... przynajmniej do momentu, gdy jego dusza nie zostaje przywołana do ciała młodego kultywatora, który poświęca swoje życie, by największy złoczyńca wszechczasów wymierzył w jego imieniu sprawiedliwość. Sprawiedliwy układ, skoro oddał życie, żeby go przywołać, nie? Co prawda sam Wei Wu Xian niespecjalnie jest z tego zadowolony, bo niespecjalnie uśmiecha mu się powrót do żywych i ponowne spotkanie z ludźmi, których niegdyś znał i którzy w większym lub mniejszym stopniu przyczynili się do jego śmierci. Niespecjalnie również chciałby znów zginąć, więc stara się ich unikać - jak się domyślacie z marnym skutkiem. Niemal od razu spotyka na swojej drodze Lan Zhana, który mimo upływu lat od razu go rozpoznaje i nie pozwala mu choćby na chwilę zniknąć ze swojego pola widzenia. 

"The Grandmaster of Demonic Cultivation" należy do tych historii, które skupiają się bardziej na fabule, niż samym romansie, a wierzcie mi, że fabuła jest tu świetnie skonstruowana i wielowątkowa. Wpycha nas do świata kultywatorów, którzy walczą nie tylko z demonami, ale z wrogimi sektami i sobą nawzajem. Intrygi, tajemnice i ciekawe historie poboczne od czasu do czasu przerywane uroczeymi scenami z nadpobudliwym Wei Wu Xian drażniącym się z wiecznie poważnym (chyba, że akurat pijanym) Lanem zdecydowanie zdobędą Wasze serduszka! Trust me! 

C-drama "The Untamed" była moją pierwszą miłością z kategorii BL i uzależniła mnie od siebie do tego stopnia, że po obejrzeniu całej dwukrotnie, mój mózg wciąż potrzebował więcej, więc sięgnęłam po nowelkę, na podstawie której powstała drama. Manhua "The Grandmaster of Demonic Cultivation" chociaż wciąż jest bardzo podobna do c-dramy, to jednak znacznie bliżej jej do pierwowzoru. Mogłabym się rozwodzić nad tym, jak dobra i uzależniająca jest ta historia, ale to wszystko już napisałam w recenzji "The Untamed", więc ograniczę się do tego, że zdecydowanie polecam! Tym bardziej że manhua ma jeszcze więcej uroczych scen z Wei Wu Xianem i Lan Zhanem.

Devil Wants To Hug


Po śmierci boga wiosny Ah Yan zszedł do podziemnego świata i przejął nad nim władze. Jako nowy Lord demonów wypowiedział wojnę niebiosom, postanawiając zniszczyć każdego, kto stanie na jego drodze do zabicia boga odpowiedzialnego za śmierć jego ukochanego. Jako nieśmiertelna bestia orzez setki lat siał chaos i zniszczenie w trzech światach, jednocześnie szukając nowego wcielenia boga wiosny. Udało mu się to dopiero, gdy postanowił zniszczyć świat ludzi i naprzeciwko niego stanął kultywator do złudzenia przypominający zmarłego boga.

Aktualnie "Devil Wants To Hug" jest moim ulubionym BL story i każdy, kto pozna Lorda Demonów zrozumie dlaczego. To jeden z najlepszych i najładniejszych romansów, jaki miałam okazję przeczytać. Sama historia nie dość, że jest ciekawa i momentami dość urocza, to przede wszystkim idealnie gra na emocjach raz rozdzierając serce, a raz wywołując uśmiech. Obserwowanie zmagań Lorda demonów, który wciąż nękany żałobą po stracie swojej jedynej i najważniejszej osoby, musi się zmierzyć z tym, że nowe wcielenie ukochanego kompletnie go nie pamięta. jest momentami wręcz przykre, a z czasem wcale nie robi się weselej, ale manhua wciąż jest w trakcie publikacji, więc wciąż liczę na szczęśliwe zakończenie. Polecam z czystym sumieniem, ale ostrzegam, że ten tytuł jest niesamowicie uzależniający, a nowe rozdziały pojawiają się tylko raz na tydzień.

To Be or Not to Be

Prezes firmy niespodziewanie przenosi się do powieści, którą w ostatnim czasie przeczytał. Może uznały to za dobrą zabawę, gdyby nie fakt, że wszedł w postać króla-złoczyńcy, który dość szybko zostaje zabity przez głównego bohatera. Na jego szczęście historia, którą poznał dopiero się rozpoczyna, więc robi wszystko, by uniknąć przeznaczenia, zaczynając od uwolnienia księcia i zrobienia wszystkiego, by przeciągnąć go na swoją stronę. Z racji tego, że jest znany z wykorzystywania swoich jeńców w roli łóżkowych niewolników, ma dość spory bałagan do posprzątania.

To już trzecia manhua w tym zestawieniu, lecz dla odmiany w moim ulubionym gatunku - isekai! Czuję, że się powtarzam, musicie mi wybaczyć, skoro wciąż jesteśmy w TOP3 - obiecuję, że za moment przestanę: Ta historia tak jak pozostałe jest niezwykle uzależniająca! Tym razem nie jest to zasługa głównych bohaterów (chociaż są całkiem spoko), lecz gatunku, bo oglądanie, jak czytelnik próbuje ogarnąć bałagan narobiony przez poprzedniego właściciela ciała i całkiem nieświadomie zmienia zwykły romans w BL i GL, jest absolutnie cudowne! Co prawda "Devil Wants To Hug" zostawia "To Be or Not to Be" daleko w tyle, bo autorom nie udało się tak łatwo sterować emocjami odbiorców, lecz wciąż ta manhua jest godna polecenia i już widać, że rozkręca się w dobrym kierunku, który zapowiada, że pojawiać się będzie więcej wątków (ten tytuł dalej jest w trakcie publikacji).

False Memories (by Lee Gpiee)


Opuszczamy Chiny i przenosimy się do współczesnego koreańskiego liceum, w którym pojawił się nowy uczeń o wyrazie twarzy, która przeraża zarówno nauczycieli, jak i szkolnych chuliganów. Mordercze spojrzenie Wana odstrasza od niego wszystkich poza Ha Woonem. Ta dwójka jest swoim całkowitym przeciwieństwem. Jeden jest owieczką o aparycji seryjnego mordercy, a drugi przystojnym misterem popularności z duszą diabła. W normalnych okolicznościach zapewne by się nie dogadali, gdyby nie to, że Ha Woon traci pamięć i przypadkowo uznaje Wana za swojego najlepszego przyjaciela.

W końcu nie muszę pisać, że to urocza historia, bo "False Memory" taką nie jest. Już bliżej jej do słodko-gorzkiej w dość lekkim klimacie, jak na webtoon, w którym pojawia się lekka dawka przemocy oraz creepy złoczyńca z obsesją na punkcie jednego z bohaterów. Dość sporą przewagą "False Memories" nad jego poprzednikami jest fakt, że całość została już wydana i mieści się w 50 rozdziałach, więc można je ocenić jako całość. Pomimo kilku niespójności muszę uznać ją za opowieść wartą poznania i polecenia.

King's Maker


Bycie księciem nie zawsze jest czymś dobrym, zwłaszcza gdy król jest zepsuty i nie zamierza oddawać nikomu władzy - chętniej widziałby syna martwego, niż zasiadającego na tronie. Czwarty książę Wolfgang Goldenleonard przez lata ukrywał się, żyjąc na ulicy, aż w końcu okoliczności zmusiły go do ujawnienia swojej tożsamości i podjęcia próby sięgnięcia po władzę. Problem w tym, że nikt nie traktuje go poważnie. Nikt poza młodym kochankiem króla, który dostrzega szansę zmienienia nieokiełznanego chłopaka w iskrę, która doprowadzi do rebelii.

"King's Maker" to po prostu dobra historia, która wysuwa na pierwszy plan wątki związane z królestwem, którym rządzi zepsuty do szpiku kości król, i która ciągle testuje czy chłopak, w którego żyłach płynie ta przegniła krew, może w przyszłości stać się nie lepszym, ale dobrym władcą. Wszystkim tym, którzy zamiast prostych historii miłosnych wolą bardziej skomplikowane opowieści z romansem zepchniętym na dalszy plan, "King's Maker" powinien się spodobać.
[Edit] Ważne: Aktualnie pojawiły się dwa sezony i drugi z nich znajdziecie pod nazwą "King's Maker: Triple Crown".

Pond Snail Robbers

Ji Ho jest studentem, który rozpaczliwie szuka mieszkania, bo przegapił termin zgłoszenia się do akademika. Na jego szczęście jego sunbae daje mu namiar na dość atrkacyjne mieszkanie i wszystko byłoby idealne, gdyby pierwszego dnia po przeprowadzce nie został zaatakowany przez rabusia. Niezwykle uroczego rabusia, który szybko staje się fanem napisanej przez Ji Ho powieści. Dość szybko okazuje się, że rabuś wcale nie był rabusiem, ale młodym chłopakiem, który również nie ma gdzie mieszkać, więc postanawia zostać jego współlokatorem.

"Pond Snail Robbers" to świeżynka, która dopiero niedawno zadebiutowała, ale można się w niej zakochać od pierwszego spojrzenia. Przepiękna kreska i urocze postacie są jasnym sygnałem, że ten tytuł będzie lekkim, słodkim i może nieco naiwnym romansem, przy którym dobrze spędzimy czas bez obaw, że gdzieś po drodze autor postanowi zgotować nam (czy tam bohaterom) traumę.

The Strange Story of a Guy Next Door And a Novelist


Powieściopisarz cierpiący na narkolepsje i nowy sąsiad, o którym śnił jeszcze nim ten wprowadził się do mieszkania obok. Gdyby tego było mało, nowy sąsiad okazuje się jego fanem i to na tyle miłym, że postanawia zaopiekować się nieco nieogarniętym życiowo pisarzem, który zasypia dosłownie wszędzie.

Zauważyłam, że wiele romansów BL opiera się na schemacie połączenia fana z jego idolem (albo mam do tego motywu wyjątkowe szczęście), a wśród nich królują pisarze i graficy, co jest całkiem urocze, ale trochę mi spowszedniało, dlatego cieszę się, że poza standardowym motywem, w "The Strange Story of a Guy Next Door And a Novelist" mamy również do czynienia z narkolepsją powiązaną z wątkiem fantastycznym. Co prawda dziwne sny i przeczucia niezdarnego pisarza są przez długi czas bardziej w tle opowieści, ale wciąż to przyjemny dodatek. I nie wierzcie tytułowi - ta historia wcale nie jest taka dziwna.

Starting with a lie


Pewnego dnia dwie dziewczyny wyznają swoje uczucia jednemu chłopakowi, lecz Tang Tang nie jest zainteresowany żadną z nich, więc aby nie zranić ich uczuć wyznaje, że nie jest zainteresowany płcią przeciwną i już ma chłopaka. Aby podtrzymać swoje kłamstwo prosi swojego przyjaciela o pomoc. Można powiedzieć, że to dość niecodzienne rozwiązanie, ale w rzeczywistości Tang Tang naprawdę żywi do niego uczucia i wierzy, że udawanie pary jest jedynym sposobem, by być bliżej niego.

Nie jestem pewna, czy istnieje webtoon, który ma w sobie więcej nieporozumień między dwójką bohaterów niż "Starting with a lie". Gdyby bohaterowie nie byli tak uroczo niewinni najchętniej walnęłabym ich w łeb, żeby się ogarnęli i ze sobą szczerze porozmawiali, ale z drugiej strony wtedy manhua miałaby max 3 rozdziały zamiast sześćdziesięciu trzech i nie poruszałaby tematu tego, jak trudno jest wyznać uczucia, gdy nie są skierowane w stronę osoby, którą pochwaliłoby społeczeństwo. Co prawda ten tytuł porusza tę kwestię w bardzo pobieżny i lekki sposób, ale w przeciwieństwie do wielu przynajmniej to robi. Przy okazji na plus działa fakt, że niedawno seria została zakończona, więc jest dostępny w całości.

Here U Are


Zadaniem Yu Yanga jest pomoc w aklimatyzowaniu się na uczelni nowych studentów i tak trafia na zamkniętego w sobie Li Huana, który nie robi najlepszego pierwszego wrażenia. Dopiero z czasem ta dwójka zaczyna się lepiej rozumieć, a uczucia Li Huana wzrastać. Problem w tym, że Yu Yang jako zdeklarowany gej po przejściach nie zamierza umawiać się z heteroseksualnym chłopakiem, którego w najlepszym razie uznaje za pogubionego we własnych uczuciach.

O ile "Starting with a lie" zahacza o problemy z przyznawaniem się do swoich uczuć, tak "Here U Are" porusza problemy, z jakimi wiąże się coming out i odbiór osób homoseksualnych przez społeczeństwo i rodzinę. Nie robi tego w sposób zbyt brutalny, jednak również nie pokazuje, że jest to łatwe. Przy czym mimo że jest to dość ważny wątek, to sama historia skupia się również na innych kwestiach i potrafi niesamowicie wciągnąć.

Miało być dziewięć tytułów, ale jakoś nie mogę się pogodzić z myślą, że na tym miałabym skończyć, dlatego jeśli wciąż szukacie, czegoś z gatunku BL, co dobrze się czyta i wygląda świetnie, to mam dla Was garstkę dodatkowych tytułów wartych przejrzenia: "Cherry Blossoms After Winter", "A Man Like You", "My Darling Signed In", "Silent Lover", "Salad Days (by Tang LiuZang)" i "He, Him, & Us".

Pssssyt! Po kliknięciu Lubię to, traficie do miejsca, do którego codziennie dostarczam nowe treści!

Ps. Pytanie do Was: Jeśli zdążyiście już pokochać BL, to od jakiego tytułu zaczęła się Wasza przygoda?

Prześlij komentarz

0 Komentarze