Looking For Anything Specific?

Header Ads

Upadłe Księżniczki


W zeszły weekend przerabialiśmy „Unhappily Ever After” Jeffa Honga. Tym razem bajki Naszego dzieciństwa uśmierci Thomas Czarnecki. Paryski artysta uśmiercił księżniczki (i inne wróżki) z bajek. Fotografie zostały zebrane w cykl „From Enchant­ment to down”. Zdjęcia są ciekawe, ale największe wrażenie robią na mnie, gdy próbuję wymyślić w jaki sposób mogły umrzeć przedstawione postacie. Dlatego dziś pobawimy się w detektywów i zgadnijmy w jaki sposób mogły zginąć. Siłą rzeczy, Gosiarella zaczyna, jednak koniecznie podzielcie się swoimi teoriami w komentarzach.


Happy End by Thomas Czarnecki
W przypadku Czerwonego Kapturka mam kilka teorii, ale przedstawię Wam tylko dwie. Pierwsza opiera się na tym, że Zły Wilk rzucił się na Kapturka i właśnie pożera jej głowę i górną część kadłubka, czego niestety nie możemy zobaczyć na powyższej fotografii, ponieważ Wilk schował się za zamkniętym skrzydłem drzwi. Druga wersja zakłada, że Kapturek wlał w siebie całe wino przeznaczone dla Babci i teraz leży tam biedny nieprzytomny. 

Just a Trap by Thomas Czarnecki
Tym razem podejrzewam porwanie Alicji. Niestety zacny ojczulek dziewczyny, pewnie nie chciał się układać z przestępcami, więc dziewczynka została porzucona i umarła z odwodnienia/wyziębienia. Niestety ta teoria nie wyjaśnia, czemu padł również biały królik, dlatego Gosiarella naciągnie odrobinę fakty i uzna, że to pluszowy króliczek, który wypadł z rąk Alicji.

Once upon a last time by Thomas Czarnecki
Okey, nie mam bladego pojęcia co mogło przytrafić się Dzwoneczkowi. Ktoś? Coś?


One last wish by Thomas Czarnecki
Ponownie: I have no idea what happened to Jasmina. Na to chyba nie ma rozsądnego wytłumaczenia. Ciężko uwierzyć, że ktoś próbował ją zagazować złotą lampą. 


Too Fast by Thomas Czarnecki
Jak leciało to przysłowie: "Jak się człowiek śpieszy to się diabeł cieszy"? Kopciuszek powinien zainwestować w zegarek, który dałby jej znać wcześniej, że czas najwyższy się zbierać. No cóż... żal jej było, więc leciała na złamanie karku, potknęła się na schodach i bach! Złamała wspomniany kark. To kara za spóźnialstwo i bieganie w szklanych butach! Istnieje również możliwość, że Macocha ją popchnęła, ale sąd ją uniewinnił. 


My sweet Prince by Thomas Czarnecki

Pewnie najbardziej oczywiste rozwiązanie jest tym właściwym, czyli Śnieżka wzięła do ust zepsute/trujące jabłko. Wolę jednak wierzyć, że jest na tyle nieudana by wyłożyć się w szpilkach na śliskiej od brudu podłodze, bo niby kto chodzi po parkingu podziemnym (a na to mi to wygląda) podjadając jabłka?!

On the other shore by Thomas Czarnecki

Powiedziałabym, że Arielka została ofiarą Dextera, ale skoro jest w jednym kawałku to raczej marne szanse by skrupulatny socjopata maczał w tym swoją igłę. Wykluczam także zabójstwo, bo każdy szanujący się zabójca, owinąłby ciało folią w całości, a nie tylko ogonek. To co? Ponownie dziękujemy BP?


One more Trophy by Thomas Czarnecki
Biedna Pocahontas zawsze miała pecha w życiu. Gdyby nie w miarę współczesne wnętrze, mogłabym spokojnie założyć, że to scena historyczna z udziałem naszej Indianki. Jednak bardziej prawdopodobne jest, że biegała sobie z jelonkami, a zły myśliwy zamiast upolować Bambiego, trafił dziewuszkę. Biednemu to zawsze wiatr w oczy...


Naughty Girl by Thomas Czarnecki
Przypadek Śpiącej Królewny automatycznie skojarzył mi się z jej oryginalną wersją. Tylko tym razem Król najwidoczniej skorzystał z zabezpieczenia. Tylko jakim trzeba być zbokiem by ruszyć coś, co wydziela tak paskudny zapach, że ledwo zabija go cały las samochodowych choinek zawieszonych na suficie? Fuj!



Not so Romantic by Thomas Czarnecki

Syndrom Sztokholmski Belli po prostu musiał się tak skończyć! Kto przy zdrowych zmysłach zadaje się z Bestią, która a) próbuję zabić jej Papę, b) robi z niej więźnia i c) jest Bestią! Chociaż to, że Bella była niespełna rozumu i tak nie usprawiedliwia Bestii! Uśpiłabym drania (konkretnie wpierw wykastrowała, a dopiero później uśpiła, ale to szczegóły).

Ps. Koniecznie zajrzyjcie na stronę Thomasa Czarneckiego, na której znajdziecie jeszcze wiele rewelacyjnych zdjęć!
Ps2. Nie zapomnijcie opowiedzieć, jak Waszym zdaniem zginęły nasze księżniczki.

Prześlij komentarz

23 Komentarze

  1. Zdruzgotałaś mnie. I jestem zua, no najchętniej przysiadłabym i napisała krótkie historyjki do każdego obrazka. Ale w skrócie. Dzwoneczek to jasna sprawa: wystarczy przestać w nią wierzyć i umrze. Za to Bella (moja ukochana bajka Disneya) to mi wygląda jakby się naćpała. Alicja natomiast zapewne zadusiła królika, bo ją wyprowadził do jakiegoś ciemnego kąta( na obrazku), a potem nie umiała znaleźć drogi i jej się umarło.:) Dobra, tyle, bo robię się makabryczna.:p

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawa teoria z Dzwoneczkiem :) Mnie wyobraźnia ponosiła bardziej w kierunku otoczenia: Las, światła samochodowych reflektorów itp. ale nic konstruktywnego z tego nie wyszło.
    Arielka mi pasuje do zaplątania w plastik. Teraz zmusimy podziękować całej ludzkości, nie tylko BP.
    Z Bellą się zgadzamy :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Kapturek - przychylam się do wersji numer 2, chociaż te czerwone szpilki, które nie są na stopach tylko tak o sobie leżą, są trochę podejrzane...
    Alicja - wygląda dość żywo jak na zmarłą. Ja bym się jeszcze wstrzymała z wystawieniem aktu zgonu
    Dzwoneczek - wygląda jakby ją oślepił Gandalf Biały :D ale to równie dobrze mogą być grzybki halucynki
    Jasmina - czemu by nie zagazować? Ten niebieski dym wygląda podejrzanie...
    Kopciuszek - podoba mi się to jak bardzo jej bucik wygląda jakby miał wszystko gdzieś :P
    Śnieżka - i kolejna, która zgubiła szpilki...
    Arielka - wygląda jakby się właśnie oddawała swemu wybrankowi. A przynajmniej górną częścią ciała
    Śpiąca Królewna - przypuszczam, że mogła się zaczadzić zapachem tych choinek, które nad nią wiszą
    Bella - wygląda jak naćpana ofiara gwałtu. Ale przynajmniej ma chociaż jeden but na nodze

    Kiedy przeczytałam, że będzie dzisiaj o upadłych księżniczkach, myślałam, że skupisz się na innej stronie upadłości :D

    OdpowiedzUsuń
  4. A więc tak: odnośnie Czerwonego Kapturka to obstawiam, że dziewczynka mogła po drodze do babci nazbierać do koszyczka jagód (a może się za dużo Igrzysk naczytałam), a gdy babcia zrobiła ciasto i nakazała dziewczynce zanieść go do domu i podzielić się z mamą, Kapturek zbuntował się i zjadł cały kawałek, po czym padł trupem, bo jagódki jagodami nie były, a jakimiś podejrzanymi, zmutowanymi podróbami.
    Alicja... Może się za dużo naoglądałam w tym przypadku "Once Upon a Time in Wonderland", ale wydaje mi się, że Alice jest w szpitalu psychiatrycznym. Królik chciał ją przenieść do Wonderlandu i wykonał portal na tyle nieszczęśliwie, że wpadł w ścianę i się zabił. Natomiast lekarz, który akurat dawał zastrzyk Alicji, pomylił strzykawki i na wskutek przerażenia i zaskoczenia nad pojawiającym się królikiem, wstrzyknął ów truciznę biednej Alice, a później zwiał bo nie mógł uwierzyć w portal/magię/królika.
    Dzwoneczek... Myślę, że w tym przypadku biedny Dzwoneczek po prostu uderzył w helikopter. Wiesz. Zdarza się. :)
    Jasminka... Myślę, że dżin się zbuntował, uznał, że jego dotychczasowe życie było koszmarne i by sprawić Alladynowi przykrość, wypuścił z lampy tajemniczą substancję (w dzisiejszych czasach nazwana by była narkotykiem) i BAM. Jasminka za dużo się nawdychała.
    Odnośnie Kopciuszka - popieram twoją wersję. I Pocahontas. :)
    Ze Śnieżką byłabym ostrożna. Może książę zorientował się, że dziewczyna zdradzała go z krasnoludkami, a że byli akurat w podziemnym garażu... Cóż. Wsiadł w karocę/na konia/do auta i przejechał biedną narzeczoną. Zdarza się. Pewnie policja właśnie go szuka...
    Arielka... Jako że nóżki ma owinięte w folię, może uciekała przed swoim ukochanym - a gdy zorientowała się, że nie ma już ogonka, postanowiła sprawić sobie taki... podrobiony. Z folii. Zanim zorientowała się, że nie umie chodzić/pływać/skakać po plaży, uderzyła w pobliskie kamienie i... :(
    Śpiąca Królewna i Bella... wygląda na to, że i tu masz rację. :) Choć w przypadku Belli to można by się zastanowić, czy przypadkiem nie wracała pijana z balu. Może za dużo miała promili we krwi. Tego nikt nie pojmie. :(
    Pozdrawiam!
    Sherry

    OdpowiedzUsuń
  5. Alicja - Eeee tam! Jak dla mnie jest przywiązana do krzesła i że tak się wyrażę, zwłoki są jeszcze świeże. W końcu jeszcze żaden padlinożerca nie zgłosił się po króliczka.
    Dzwoneczek -> xD
    Jasmina - Ale w lampie? Od tego powinny być jakieś puszki chyba?
    Arielka - Tylko tego wybranka ani widu ani słychu :P Aniołku, to chyba dobrze, że tam gdzie ja widzę zwłoki, Ty czujesz puls.
    Śpiąca Królewna - Ludzie od reklamy wciąż mnie oszukują! Podobno choinki miały zabijać brzydkie zapachy, a nie zabijać księżniczki.


    Swoją drogą jestem ciekawa, gdzie się podziały wszystkie czarne charaktery?
    Te księżniczki są już tak upadłe, że nie musiałam przykładać ręki do innej strony :P

    OdpowiedzUsuń
  6. Te opowiadania mogłyby zniszczyć resztki tego, co kochamy w bajkach, więc lepiej nie. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dzwoneczek zobaczył w lesie ekshibicjonistę ;) Z wrażenia wypaliło jej oczka, a potem umarła z rozpaczy, że nigdy nie wyjdzie za pełnowymiarowego faceta. Ups...

    OdpowiedzUsuń
  8. Już w momencie, gdy przeczytałam jagody (przed przeczytaniem tekstu w nawiasie), mój mózg zapalił lampkę Igrzysk, także nie martw się, bo obie przedawkowałyśmy ;) Podoba mi się pomysł z plackiem. Jest taki wyszukany, a w dodatku się nadaje!
    Już w momencie, gdy przeczytałam jagody (przed przeczytaniem tekstu w nawiasie), mój mózg zapalił lampkę Igrzysk, także nie martw się, bo obie przedawkowałyśmy ;) Podoba mi się pomysł z plackiem. Jest taki wyszukany, a w dodatku się nadaje!
    Wersja z Alicją z "Once Upon a Time in Wonderland" -> made my day! To popkulturlane do bólu :) Z Dzwoneczka jeszcze się śmieję i ustanawiam wypadek z helikopterem oficjalną wersą zdarzeń!
    Podobnie sprawa ma się ze Śnieżką! Sherry, UWIELBIAM CIĘ :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Biedny Dzwoneczek. Chociaż powinna wiedzieć, że w lasach łatwiej spotkać ekshibicjonistę, niż księcia na białym koniu. Cóz...

    OdpowiedzUsuń
  10. Wierz mi pod tym względem ciężko mnie zgorszyć, a pozostali i tak wchodząc tu, pewnie się liczą ze zniszczeniem dzieciństwa;) Ale nie będę naciskać (jeszcze).

    OdpowiedzUsuń
  11. Ekhm... Pink Yoda poszedł do lamusa :P

    OdpowiedzUsuń
  12. Padłam. Leżę. Kwiczę. Punkt dla Magdy!

    OdpowiedzUsuń
  13. Thomas Czarnecki miał naprawdę świetny pomysł na cykl fotografii! :) Bardzo lubię, kiedy twórcy bawią się mitami i baśniami i dopowiadają swoje własne interpretacje/zakończenia, tak więc jestem zachwycona tym, co widzę! Dziękuję za przybliżenie nam tych prac. :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Hahaha, ja jestem pisząca, więc uważaj, bo się skuszę.:)
    Patrzę jeszcze na te obrazki i Kapturek zdecydowanie się upiła... xD

    OdpowiedzUsuń
  15. A co będę z tego miała? :p

    OdpowiedzUsuń
  16. Hoho no proszę! Dobra, podaj swoje żądania, a je przemyślę ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Na kucyka pewnie nie mam co liczyć?:p

    OdpowiedzUsuń
  18. Bardzo się cieszę, że Ci się podoba. Również lubię oglądać, jak ludzie łączą fikcyjnych bohaterów ze współczesnym światem. Niebawem pojawi się kolejna odsłona fotografii księżniczek we współczesnym świecie i mam nadzieję, że również przypadnie Ci do gustu ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Moją pierwszą myślą na temat Jasminy, po przeczytaniu tytułu zdjęcia, była jej samobójcza śmierć, a ten niebieski dymek to chyba pozostałości dżina. No, na zasadzie, że zażyczyła sobie śmierci (dlatego to OSTATNIE życzenie w tytule) a dżin zrobił swoje i schował się z powrotem do butelki, a te niebieskie opary, z których się wyłania, mają lekkie opóźnienie i nie zdążyły się jeszcze ulotnić. Coś w tym guście.
    Ale mniejsza o to! Chciałam tylko powiedzieć, że jestem zachwycona Twoim blogiem. Czytam od dobrych trzech godzin i zarywam noc, bo nie potrafię się oderwać i przestać czytać. Kawał dobrej roboty! Życzę dużo weny i zapału do pisania i mam zamiar regularnie wpadać :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  20. Ciekawa i trafna interpretacja, teraz zastanawiam się czemu sama na to nie wpadłam! :) Gdy teraz patrzę na to zdjęcie widzę to.


    Ojej! Dziękuję Ci ślicznie za te miłe słowa! Przy takich motywatorach zapału mi nie braknie! Jednak wyśpij się, blog nigdzie nie ucieknie i mam nadzieję, że zostaniesz tu na dłużej! :)

    OdpowiedzUsuń