Looking For Anything Specific?

Header Ads

Utopijna przyszłość Dobranych


Dobrani są jedną z moich ulubionych książek. Pierwszy raz czytałam ją po premierze, ostatni raz skończyłam ją niedawno i cieszę się, że dopiero dziś postanowiłam o niej napisać, ponieważ wcześniej zrobiłabym to źle. Ten tekst nie jest recenzją książki, nie jest nawet opinią. Jest za to przedstawieniem wizji przyszłości, do której zabiera nas Ally Condie. Sprawdźcie czy chcecie ją poznać by w niej zostać czy też się z niej wydostać.


Nie wchodź łagodnie do tej dobrej nocy, 
Starość u kresu dnia niech płonie, krwawi; 

Buntuj się, buntuj, gdy światło się mroczy. 
/Dylan Thomas

Wyobraźcie sobie pozornie utopijny świat, w którym ustrój polityczny opiera się na porządku, sprawiedliwości i równości. Społeczeństwo to dobrze naoliwiona machina, która kontroluje każdy aspekt życia obywateli. Społeczeństwo wyeliminowało wszystkie problemy, z jakimi spotykamy się na co dzień. Martwicie się źle dobraną pracą lub jej brakiem? Moglibyście już o tym zapomnieć, ponieważ dostalibyście przydział odgórny, który byłby wynikiem licznych testów Waszych predyspozycji. Pracowalibyście w miejscu, w którym bylibyście najbardziej przydatni, a zarazem wykorzystalibyście Wasze talenty. Bezrobocie? Zapomnijcie! Społeczeństwo zadba aby każdy był potrzebny. Przepracowanie? Też nie! Każdy dzień Waszego życia byłby zaprojektowany tak abyście byli 100% wydajni. Jest czas przewidziany na prace, posiłki i rekreacje. Godziny rekreacyjne możecie spędzić na wiele sposobów np. w salonie gier, pokazie filmowym lub słuchając muzyki. Okazjonalnie są też organizowane piesze wycieczki. Nie lubicie gotować lub zastanawiać się co dziś zrobić na obiad? Już nie musielibyście, ponieważ posiłki są dostarczane do domów, w określonych porach dnia i dobierane na podstawie indywidualnego, dziennego zapotrzebowania na substancje odżywcze. Boicie się starości, chorób lub nagłej śmierci? Moglibyście przestać, ponieważ Społeczeństwo gwarantuje, że dożyjecie swoich osiemdziesiątych urodzin. Wiecie dlaczego? Bo wyeliminowało większość chorób, a przy okazji dobrze dobiera geny. Skoro już o tym mowa czy nie denerwuje Was, jak ludzie czasami źle dobierają sobie życiowych partnerów? Każdy z nas ma przyjaciółkę, znajomą, członka rodziny, który wiecznie narzeka na swojego faceta i za nic nie da się przekonać, że powinna dać sobie z nim spokój, bo są źle dobrani. W świecie przedstawionym przez Ally Condie taka sytuacja nie miałaby miejsca, ponieważ to Społeczeństwo dobiera Dobranych. Zapytacie jak to możliwe?
Skoro państwo ma już dostęp do Waszych wyników w nauce, predyspozycji zawodowych, wyników w grach, ulubionym sposobie spędzania wolnego czasu i tysięcy innych informacji, na podstawie których potrafią przewidzieć dokładnie coś tak błahego, jak wybór danej sukienki, to czy nie mogliby dobrać Wam idealnego partnera? Zupełnie jak idealny portal randkowy czy agencja matrymonialna, tylko ze 100% gwarancją zadowolenia. Oczywiście nie ma przymusu. Możecie zrezygnować z Doboru na rzecz bycia Singlem. 
Zapytacie co z równością? Jeśli tak to zapewniam Was, że każdy jest sobie równy. Każdy obywatel ma takie same dobra. Ubrania są jednakowe: brązowe dla uczniów, niebieskie dla pracowników i białe dla Funkcjonariuszy. Każda rodzina otrzymuje dom i prawo do prywatności. Nie musicie się już martwić, że ktoś będzie zakłócał Waszą prywatność, ponieważ nikt spoza rodziny nie może wejść do Waszego domu. Obecnie mówi się, że trawa jest zawsze bardziej zielona u sąsiada, kojarzycie to powiedzenie? Tam nie byłoby zrozumiałe, bo nawet drzewa zostaną wycinane w całej osadzie, jeśli są nierówne. Nikt nie może mieć tego, czego nie macie Wy. Sprawiedliwość, równość i porządek przede wszystkim. Idealnie, prawda? 

created by AbsolutelyLorLor
Jeśli właśnie daliście się wciągnąć w tą wizję, rozmarzyliście się i pragniecie by nasza rzeczywistość też tak niebawem wyglądała to z pewnością bylibyście szczęśliwymi członkami Społeczeństwa. Przyznaję, że część mnie też chciałaby czasem pozbyć się wszystkich problemów i pozwolić decydować o moim losie komuś innemu, ale... to trwa tylko jedną ulotną chwilę, ponieważ mimo swojego przerażenia rzeczywistością, jestem też mieszanką idealistki i buntownika (a może tylko lubię tak o sobie myśleć?). Mam przerośnięte ego przez co nikomu nie pozwolę mówić mi jak powinnam się zachowywać, co mi wolno, a czego nie. Sama decyduję o tym co zjeść na obiad, kogo kochać i jak się ubierać. Wolę iść przez życie pod prąd niż pozwolić komuś decydować za mnie. Nie chciałabym żyć w świecie, w którym nie mogę biegać, pisać i myśleć. W którym ktoś decyduje za mnie jakie obrazy mogę oglądać, książki czytać i piosenki słuchać. A tak! Zapomniałam powiedzieć, że przez zaśmiecanie naszej kultury i popkultury, Społeczeństwo zostawiło jedynie 100 wierszy, 100 obrazów i 100 piosenek, cała reszta została zniszczona. Kto chciałby żyć w świecie bez tworów Marvela, Yirumy, Roberta Frosta, Shondy Rhimes, czy Fisha (wstawcie tu swoich ulubionych twórców)? I gdzie w tej całej utopii jest miejsce dla zwierząt? Z tego co czytałam raczej nie ma, więc wykreślcie także Wasze zwierzaki. Wykreślcie wszystko co definiuję Was, jako indywidualne jednostki, skreślcie Waszą pasję, zainteresowania, przekonania religijne, czy polityczne. Magic always comes with a price.

Czy jednak taki świat nie byłby lepszy od najpopularniejszej ostatnio wizji przyszłości zaprezentowanej w Igrzyskach Śmierci (przykro mi, ale porównanie do 1984 Orwella byłoby zbyt oczywiste)? Cóż moim zdaniem ciężko jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie. Z jednej strony przeciętnym, czyli większości, żyłoby się znacznie lepiej niż w naszej rzeczywistości, a co dopiero tej z Panem, w której panuje terror i ubóstwo. Z drugiej strony świat Ally Condie jest niebezpieczny, ponieważ łatwo zapomnieć o jego wadach, a pod płaszczykiem dobrych intencji wykrada obywatelom wolność i zdolność do samodzielnego myślenia. Dobrani są krytyką socjalizmu, zaś Igrzyska systemu, w którym bogata i zadowolona z życia jest tylko uprzywilejowana klasa Kapitalończyków, brzmi znajomo?

Prószyński wydał tylko jeden tom z trylogii Dobranych, jednak mam nadzieję, że ją przeczytacie. Moim zdaniem zrobił źle, bo mógł wydać coś na miarę Igrzysk Śmierci (Media Rodzina z pewnością nie narzeka, że je wydała w całości i w różnych wersjach). Wiem, że jest to jedna z najbardziej niedocenianych książek, jakie miałam okazję przeczytać. Szkoda, bo jest jedną z moich ulubionych, wręcz poświęciłam się i aktualnie czytam drugi tom w oryginale. 

Ps. Chcielibyście żyć w takim świecie?
Ps2. Jeśli czytacie książki antyutopijne/dystopijne, dajcie znać, która wizja przyszłość zrobiła na Was największe wrażenie i dlaczego!

Prześlij komentarz

27 Komentarze

  1. Początek ten o pracy to jak PRL i wcale nie było różowo:) Nigdy nie miałam takich pomysłów by żyć w idealnym świecie, wolę ten który mam, choć mogłabym mieć trochę więcej na koncie - ale wszystko przede mną, mam jeszcze kilka celów do zrealizowania.

    Ps. Nie mogłabyś nosić różowego - mwahahahaha (złowieszczy śmiech)!

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wiem, jestem PRL-owska, ale trafiam na ludzi, którzy nie narzekają na PRL, właściwie byli całkiem zadowoleni, ale wiadomo wszystko ma jakieś plusy i minusy. W sumie to nawet więcej mi się kojarzy z socjalizmem. Tak! Willa sama się nie wybuduje!


    Do Ps. Koszmar! Fuj!

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam "Dobranych" i też żałuję, że wydawnictwo zaniechało wydania kolejnych tomów. Szukałam jakiś nieoficjalnych tłumaczeń, ale nie udało mi się. Chyba też sięgnę po oryginał. Trochę to nawet smutne, że dajemy kasę zagranicznym wydawcom, bo Polscy wzgardzili. Bardzo politycznie ten tekst wyszedł, ale podoba mi się. Taka nowa forma pisania o książce :)
    Ps. Ciężkie pytanie, chyba chcialabym by nasz miał kilka elementów tamtego, ale bez tej całej inwigilacji i kontroli.
    Ps2. Igrzyska, ale to chyba oczywiste. Ciekawa jest też wizja z "Deklaracji" przez kuszącą długowieczność i przykrych jej konsekwencjach.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zdecydowanie taki świat mnie nie kręci. 100 książek... nie! To... to prawie jak nic! Nie podoba mi się! I brak zwierzątek?:(
    A co do dobierania partnera... cóż, ja mam pecha do facetów, więc może by to za mnie rozwiązali, chociaż ja i tak mam tendencję do kochania tych, których nie mogę mieć.:p
    Czy przeczytam... nie wiem. Brzmi fajnie, ale jeden tom trylogii... nie lubię tak, bo potem chcę więcej i nie mogę.:(

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak na razie nie ma w planach następnych części to raczej nie przeczytam. Zresztą i tak za dużo ostatnio zaczęłam tych dystopijnych serii... czas je pokończyć ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Trochę dziwnie początkowo się to czyta po angielsku, ale po pewnym czasie da się przyzwyczaić. Prawda. Ostatnio zauważyłam, że coraz więcej osób czyta/kupuje książek po angielsku.
    Do Ps. Niestety juz obecnie spotykamy się z inwigilacją niemal na każdym kroku, choć faktycznie nikt nam jeszcze nie kontroluje snów i nie próbuje aż tak ograniczać.
    Ps2. Z "Deklaracją" zgadzam się :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytałam "Dobranych" już bardzo dawno temu, ale bardzo mi się podobała ta książka.

    OdpowiedzUsuń
  8. Brak zwierzątek to cios w samo serce, a limit 100 książek? Cóż..,. dobija mnie, że dla niektórych to wciąż dużo.
    Dobieranie partnera to jedna z najbardziej kontrowersyjnych rzeczy w książce, ale faktycznie znacznie uprościłaby życie. Ludzie nie musieliby już marnować czasu na randki z niewypałami, ale może w jakiś stopniu to one pozwalają nam się cieszyć bardziej, gdy w końcu znajdzie się odpowiedni książę?
    Wiem :( Dlatego nie namawiam, bo to trudna decyzja. Chyba nigdy dotąd nie byłam na wydawnictwo aż tak zła o nie wydanie kolejnych tomów.

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie będę namawiać, a co dobrego kończysz?

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja mam w domu 1100 plus ileś. Nie pamiętam dokładnie. 100 to dla mnie nic. A zwierzątka... ja kocham zwierzątka, bez nich świat jest smutny.:(
    Może i tak, ale ja naprawdę mam pecha. Poza tym nie musisz z tym kimś być, ale jak Ci dobiorą i zobaczysz, że nadajecie na tych samych falach...
    Mam to samo z Przyrzeczonymi. Nie wiem czy się brać. :( Ale sporo mam serii, które przerwano i jestem zła.:(

    OdpowiedzUsuń
  11. Potężny zbiór! I teraz pomyśl, że ponad 1000 musiałabyś oddać (pewnie nawet więcej, bo znając życie nie załapałyby się do puli) - to nie ludzkie! Chociaż i tak łatwiejsze niż oddanie zwierzaków. Ludzie z tamtej przyszłości są dziwni ;/
    Dlaczego masz pecha? Następnego którego wypatrzysz capnij w łeb i zaciągnij do piwnicy. Bicie w łeb naprawdę pomaga facetom (wersja nieoficjalna). Ktoś kto wymyśliłby w pełni skuteczny i dobrowolny sposób dobierania parterów zbiłby fortunę.
    Przyrzeczeni też są świetni i wkurzyłam się, gdy zrozumiałam, że więcej nie wydadzą, ale nieoficjalne tłumaczenie Wesela (tak się nazywał tom 2?) gdzieś w sieci widziałam. W każdym razie książka fajna, zabawna, trochę prześmiewcza :) Co Ci bydlaki zabrały?

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie mogę o tym myśleć, to zbyt straszne.;(
    Zakochuję się w tych, którzy nie są dla mnie, a za włosy ciągać do piwnicy nie chcę, bo jeszcze wyrwę i na urodzie stracą. :D
    Na przykład Serię o Zapadlisku, o Mac O'Connor, Patricię Briggs, serię o Kate Daniels, Nightside... wymieniać dalej? xD

    OdpowiedzUsuń
  13. Ciągnij za nogę i upewnij się, że leżą na plecach, gdy ciągniesz, bo inaczej zębami będą ryć ziemie - nie ładny widok.
    Przykro mi, że wydawnictwa tak nas krzywdzą. Zwłaszcza, gdy pomyślę, jak wiele złych książek jest kontynuowanych w nieskończoność.

    OdpowiedzUsuń
  14. Hmmm kolejne części się u nas nie pojawiły... może sięgnę po całość w oryginale.

    OdpowiedzUsuń
  15. Oj tak, święta prawda! Gniotów nam w księgarniach nie brakuje, ale jakimś cudem chyba się sprzedają, skoro są opłacalne dla wydawców.
    Dentyści drodzy, więc trzeba uważać! Mam nadzieję (i życzę Ci) by w końcu odpowiedni książę (tylko mniej próżny) Cię spotkał i był bardziej wytrwały w zdobywaniu Twego serca niż Damon przy Elenie ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Oj tak, świetnie to opisałaś. Nie wytrzymałabym w świecie, w którym jest tylko 100 piosenek. Na mojej playliście jest ich 2349 a to i tak nie wszystko, co mi się podoba... No i tam nie możnaby się było lenić... I ogólnie nie. Nie. Dobrze jest, jak jest. Ale pracą nie pogardzę, obiadem prosto do domu też. Nienawidzę gotować. Serio.

    Za mało przeczytałam książek tego typu, żeby coś polecać. Czytałam jeszcze "Atrofię" Lauren DeStefano, ale nie podobała mi się jakoś bardzo.

    OdpowiedzUsuń
  17. Wiesz, myślę, że w większości to małe nakłady i a taki autor zarabia mniej, bo jest nowy albo coś. No ale ktoś jednak kupuje. Dziwi mnie to, ale nie moja sprawa, szkoda tylko, że tak wiele dobrych książek zostaje przez to zapomnianych.
    Dentyści to sadyści. :D Ooo, taki to byłby już mega wytrwały. :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Pracować w zawodzie, do którego jest się stworzonym?! Barbarzyństwo :P Obiadem też nie pogardzę, ale to ich smakowało paskudnie, z tego co zrozumiałam. Nie wiem czy pamiętasz, ale tam śpiewał piosenki komputerowy głos! Geez... świat bez głosu Fokusa! :C


    Atrofię też czytałam i mam podobne odczucie. Chociaż pomysł miała niezły. Tzn. zły, ale ciekawy ;P
    Ps. Obiecałam sobie, że będę Cię gnębić, więc: Lajfstajl!!

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie pamiętam już za wiele, bo czytałam to chyba ze 3 lata temu i mam beznadziejną pamięć :( Ale to musiało być OKROPNE.


    Fokus, tak <3 Tak <3


    Gooooośka, no! To się kompletnie nie sprzeda, a już wystarczająco mnie dołują statystyki na Booksbibbing.
    No i mój lajfstajl będzie tak dołujący, że Ci, którzy będą to czytać, zaczną się ciąć albo co najmniej dziwić, że jeszcze nie bawiłam się żyletką.

    OdpowiedzUsuń
  20. Spoko, nic się nie martw, gdy skończę czytać całą trylogię to Ci z miłą chęcią wepchnę byś odświeżyła swoją pamięć :D

    Geez, lov U! Nie spodziewałabym się, że wiele osób tutaj będzie wiedziało o kim mówię i lovciać jego piękną barwę głosu <3


    I o takich Twoich tekstach piszę! <3 <3 Proszęęęęę Cię! Opowiadam chyba wszystkim spotkanym blogerom, jaki mam wobec Ciebie niecny plan, a skoro zamęczam ich samymi opowieściami to wierz mi, że będę im wpychać linki! Realizuj tajny Gosiarellowy plan!

    OdpowiedzUsuń
  21. Ogarnę jeszcze egzaminy w tym tygodniu i bój się, bo mogę znaleźć czas i chęci, żeby coś napisać. Mwahaha :D
    Gośka <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  22. Zdecydowanie muszę przeczytać, chociażby i w oryginale. Mam nadzieję, że uda mi się znaleźć te książki.
    Uwielbiam dystopie, antyutopie i inne topie, a tak naprawdę dużo jeszcze ich do przeczytania przede mną, co z jednej strony mnie cieszy (bo to dużo czytania!), a z drugiej czuję lekką niecierpliwość, bo chciałabym je przeczytać już :D
    Świat z Dobranych mnie przeraża. Serio. Wszystko równe, idealne i takie samo? Brr...! Już wolę okrucieństwo z Panem - przynajmniej widać, że jest z czym walczyć i o co walczyć, a taki "idealny" i "równy" świat daje poczucie bardzo fałszywego bezpieczeństwa... Nie cierpię, kiedy ktoś mi rozkazuje, lubię być wolna i oryginalna. Chociaż niektóre pomysły Społeczeństwa są dobre - jak praca dla wszystkich. I obiadki do domu :D

    OdpowiedzUsuń
  23. Masz szczęście, bo w wielu księgarniach (nie Empikowskich i Matrasowych) można znaleźć pierwszą część za 10 lub 5 zł, więc tania jest niesamowicie. Niestety z pozostałymi tomami jest gorzej, ale czego się nie robi dla dobrej książki :)
    Fałszywe bezpieczeństwo - dokładnie! Właśnie dlatego ten świat jest taki niebezpieczny i zarazem pociągający. Jedna z najlepszych antyutopii jaką czytałam, Serio przeczytaj, a ja będę mocno trzymała kciuki, żeby Ci się spodobała!
    Tak, obiadki do domu i to bezpłatne to genialny pomysł! I tyle osób miałoby dzięki temu pracę!

    OdpowiedzUsuń